W połowie września znikną szkolenia dla kierowców redukujące liczbę punktów karnych

Nauka jazdy

fot. adobe.stock

Już w połowie września br. wejdą w życie kolejne istotne zmiany w ustawie Prawo o ruchu drogowym. Dokładnie chodzi o zlikwidowanie kursów redukujących punkty karne. Wielu kierowców po tym jak dowiedziało się o tych zmianach ruszyło tłumnie do punktów, które oferują tego typu kursy.

 

 

Z dniem 17 września 2022 roku wejdą w życie kolejne już w tym roku zmiany w ustawie Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z nowymi przepisami, które zaczną obowiązywać od połowy września br. zlikwidowane zostaną szkolenia dla kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego, które umożliwiały zniwelowanie liczby punktów karnych.

 

 

Wedle obowiązujących jeszcze przepisów z kursu, który jest płatny i kosztuje w granicach od 300 do 400 złotych może skorzystać kierowca, który posiada prawo jazdy przez okres minimum 1 roku i nie przekroczył liczby 24 punktów karnych. 6-godzinny kurs dla kierowcy z udziałem policjanta i psychologa pozwala zmniejszyć liczbę najstarszych posiadanych punktów karnych o 6. W kursie nie można uczestniczyć częściej niż raz na 6 miesięcy.

Jak informują eksperci prowadzący tego typu kursy, jednostki w których są one organizowane przeżywają w ostatnim czasie prawdziwe oblężenie. Powodem jest fakt, że możliwość zmniejszenia liczby punktów karnych zniknie od połowy września br.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP) wiceminister infrastruktury Rafał Weber przekazał, że decyzja o tym, żeby zlikwidować kursy pozwalające zmniejszać liczbę punktów karnych została podjęta z takiego powodu, że “zysk z tego, jeżeli chodzi o uświadomienie kierowcy, że zagraża innemu jest niewielki”.

– Każdy, kto wsiada za kółko, musi sobie zdawać sprawę, że odpowiada nie tylko za siebie, za pasażerów swojego pojazdu, ale także za każdego innego, czy to kierowcę, który jedzie z naprzeciwka, czy to pieszego, który przechodzi przez jezdnię, czy rowerzystę, który jedzie ścieżką rowerową, czy poboczem. Naprawdę musimy sobie zdawać sprawę, że pośpiech, alkohol, brawura i ciężka noga nie są dobrym doradcą – dodał w rozmowie z PAP wiceminister Rafał Weber.