Powiat. Pandemia koronawirusa zabija coraz więcej Polaków. Statystyki zgonów w październiku zatrważające!

cmentarz-Wieliszew-2018_17

Cmentarz w Wieliszewie, fot. GP (archiwum)

Umieralność Polaków ukryta w Rejestrze Stanu Cywilnego udowadnia, że epidemia koronawirusa zabija ich więcej, niż pokazują to statystyki rządowe. Skupienie się krajowej służby zdrowia tylko na jednym temacie ma katastrofalne skutki, jeśli chodzi o łączną liczbę aktów zgonów wystawionych w ostatnim kwartale.

 

Portal money.pl skonfrontował ogólnopolskie statystki aktów zgonu ze statystykami umieralności Polaków z powodu Covid-19 na przestrzeni ostatniego kwartału. Obraz, który wyłania się z tego zestawienia, jest wręcz alarmujący – okazuje się, że w Polsce najwięcej ofiar pandemii koronawirusa jest nie wśród pacjentów ze zdiagnozowanym koronawirusem, lecz wśród tych, którzy nigdy takiej diagnozy nie usłyszeli.  To konsekwencje m. in. skupienia się wszystkich krajowych sił medycznych na walce z epidemią i związanego z tym ograniczenia innym pacjentom dostępu do służby zdrowia – od ratowników medycznych począwszy na specjalistach od zawałów, udarów, czy nowotworów skończywszy. Na spadek diagnostyki i niebezpieczne przerwy w leczeniu tych ostatnich chorób, które od lat stanowiły najczęstszą przyczynę zgonów Polaków, ma też wpływ strach obywateli przed zarażeniem się koronawirusem po kontakcie z medykami.

 

 

12 tysiące ukrytych ofiar epidemii w Polsce

Dane, które zestawił portal money.pl pokazują, że od 31 sierpnia do 1 listopada umarło 84 tysiące Polaków, czyli o 16 tysięcy więcej, niż w analogicznym okresie 2019r.Tymczasem z obejmujących wspomniany ostatni kwartał br. raportów resortu zdrowia wynika, że z powodu Covid-19 umarło 3,7 tysiąca Polaków. – Mamy, więc 12 tysiące ukrytych ofiar epidemii. Ministerstwo Zdrowia informowało money.pl, że Państwowy Zakład Higieny zajmie się zbadaniem przyczyn tych zgonów – piszą dziennikarze portalu.

 

Wśród tych tzw. ukrytych ofiar epidemii są m. in. niezdiagnozowani nosiciele koronawirusa, pacjenci z zawałami, czy udarami, których nie udało się uratować przez brak dostępnych karetek, oraz chorzy na nowotwory, którzy w okresie pandemii nie mieli szans na szybką diagnozę, czy też na skuteczne leczenie. Powodów tych śmierci może być jeszcze wiele, ale pewnym jest, że umieralność Polaków w 2020r. bije niechlubne rekordy.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 5

  1. no to oczywiste że coronaswirus zabija tych co na niego nigdy nie chorowali. to decyzje rządu zabijają ludzi. ograniczenie diagnoz, wizyt, opieki specjalistycznej. lekarze tylko „leczą” covidowców bo $$ większa, szpitale łózka tylko dla covidowców a jakże….. w d… mają chorych na raka, na inne choroby. ale jak taki z raczyskiem umrze to triumfalnie w mediach będzie plusik do licznika covidowego bo przeciez miał pozytywny wynik. chory kraj, tekturowy rząd i chore decyzje.

  2. A ile zgonów to samobójstwa? Covid #zostanwdomu i działania naszych rządzących wykończyły kilka branż zupełnie a ludzie i firmy popłynęły na grube pieniądze a to dopiero początek fali upadłości.
    Jeśli ogłoszą kolejny lockdown będziemy podnosić się jak po zniszczeniach wojennych.

  3. Kolego Grzeczny, dotknąłeś bardzo ważnej i bardzo lekceważonej sprawy. Mało kto wie, że samobójstw Polsce w normalnych czasach było rocznie prawie 3 razy więcej niż ofiar wypadków drogowych. O wypadkach się, tamci umierają w samotności bez niczyjej pomocy i w zagubieniu. Jestem przerażony tym co może się dziać z ludźmi, którzy stracą wszystko w tej pandemii.

    • Ale to już się dzieje, ludziom zaczyna siadać psychika jest coraz więcej samobójstw
      Co będzie kiedy nastąpi prawdziwa fala bankructw wywołanych epidemią nie chcę nawet myśleć
      Mimo że mam twardą psychikę to też czuję się zmęczony ciągłymi informacjami o tym że jest coraz gorzej
      Ja przynajmniej pracuję,na razie nikt z rodziny nie zachorował ale co mają powiedzieć ci którzy stracili pracę lub chorują ??
      Oprócz odbudowy gospodarki czeka nas potężne problemy psychiczne co będzie gorsze niż kulejące biznesy

  4. Ta cała „pandemia” (wybaczcie że wypowiadam się o niej z sarkazmem) zniszczyła bardzo delikatny łańcuch powiązań gospodarczych – to nie jest tak że TYLKO upada jakaś restauracja, razem z nimi leci też hurtownik dostarczający im produkty, chemię, wyposażenie, świadczy usługi itd. Hurtownik nie kupił sałaty od producenta a ten znów nie kupił paliwa, nawozów i nawet nasion bo nie ma dla kogo siać tą przykładową sałatę. Tracą na tym WSZYSCY nie tylko klienci danej restauracji – takich powiązań są setki jak nie tysiące, na naszych oczach to się sypie…

    Ci których to dotknęło najwcześniej czyli centra wystawiennicze, firmy eventowe, hotele biznesowe/konferencyjne (patrz okolice Zalewu), przewoźnicy autokarowi to przyszli bezrobotni i bankruci, co udało zarobić się latem zje zima i utrzymanie tego co zostało.
    Mnie to nie dziwi że ludzie „siadają” bo taki jest obraz naszej Polski którą widzę pracując „od zawsze” między ludźmi.
    Rzeczywistość to nie dumny Szpital Narodowy, to prawdziwa bieda i bezrobocie która wyglądają zza rogu czekając tylko na swój moment.
    Ciężkie czasy przed nami, sił będzie potrzeba wszelakich…

Dodaj komentarz