Legionowo. Dźgnęła konkubenta w gardło? Kolejny tragiczny finał rodzinnej awantury

3-maja-blok-4_05

Blok w którym wczoraj doszło do tragedii (fot. GP/kg)

Wczoraj wieczorem (7 lipca) w jednym z mieszkań w bloku nr 4 przy Alei 3 Maja 27 w Legionowie odbyła się prawdopodobnie mocno zakrapiana alkoholem impreza, podczas której pomiędzy parą żyjącą w konkubinacie wywiązała się awantura. W jej wyniku mężczyzna został ugodzony nożem w gardło.  

Według relacji świadków do jakich udało nam się dotrzeć, wczoraj w bloku nr 4 przy Alei  3 Maja 27  odbywała się mocno zakrapiana alkoholem impreza. W pewnym momencie pomiędzy mieszkającą tam parą przeszło 30-letnich lokatorów doszło do awantury.  W jej wyniku, przypuszczalnie to właśnie kobieta nożem dźgnęła swojego partnera w gardło, a następnie w szoku wybiegła z mieszkania, w panice szukając wśród sąsiadów z bloku ratunku dla silnie krwawiącego konkubenta.

Pomogli sąsiedzi

Kobieta poprosiła o pomoc sąsiadów, którzy niezwłocznie wezwali na miejsce służby ratunkowe. Według relacji świadków zdarzenia, ratownicy medyczni opatrzyli rannego mężczyznę, który kilkanaście minut później, chwiejnym krokiem, ale samodzielnie opuścił mieszkanie i wsiadł do karetki. Ranny mężczyzna został odwieziony do szpitala.

Kobieta została zatrzymana

Kobieta, która prawdopodobnie raniła swojego partnera nożem najpierw parę minut po godzinie 20 rozmawiała z policjantami i została puszczona przez nich wolno. Jednak jeszcze tego samego wieczora, śledczy ponownie pojawili się w bloku na 3 Maja. Kilka minut po 22 policjanci wyprowadzili kobietę z mieszkania wprost do policyjnego radiowozu. Po opuszczeniu lokalu przez kobietę, do mieszkania weszli policjanci, którzy przypuszczalnie zabezpieczali ślady, które pozwolą na dokładne ustalenie przebiegu zdarzeń w mieszkaniu w Legionowie.

Będzie śledztwo prokuratury

Szczegóły zdarzenia najprawdopodobniej badać będzie legionowska Prokuratura Rejonowa. Dzisiaj zastępca Prokuratora Rejonowego w Legionowie, prokurator Katarzyna Ryniewicz-Smela potwierdziła fakt ugodzenia mężczyzny nożem w szyję pod adresem na 3 Maja. Póki co, ani policja, ani prokuratorzy nie zdradzają żadnych szczegółów postępowania, tłumacząc się dobrem śledztwa. Prokuratura prawdopodobnie jeszcze nikomu nie postawiła zarzutów, ponieważ jeszcze nie otrzymała akt sprawy od policjantów. Dopiero kiedy rozstrzygnie się to, w jakim stanie poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala i obecnie w jakim się znajduje wpłynie na kwalifikację prawną czynu i ewentualne postawienie zarzutów tej ponad 30-letniej kobiecie. Śledztwo wyjaśni także, czy do dźgnięcia nożem doszło przypadkowo, w obronie własnej, czy np. w wyniku działania z premedytacją.

Tragiczna miłość z alkoholem i nożem w tle

Sąsiedzi z bloku mówią, że między partnerami często dochodziło do awantur i że już w przeszłości nie raz bywało, że kończyły się one policyjnymi interwencjami. Parę prawdopodobnie bezdzietnych konkubentów oni sami znają zaś bardziej z tzw. widzenia i na co dzień raczej nie dążą do utrzymywania z nią bliższych relacji sąsiedzkich. Powodem są liczne i suto zakrapiane alkoholem libacje regularnie się tam odbywające. Według lokatorów spółdzielczej „czwórki” nie stroniącą od alkoholu parę w kwiecie wieku łączyły bardzo impulsywne i gwałtowne relacje, których oni sami często nawet bez swej woli stawali się świadkami. Konkubentów przeważnie w kilka dni po bójkach, czy też nawet wzajemnych samobójczych groźbach, na skutek których burzliwie się rozstawali, widywano znów razem pogodzonych na osiedlu.