84-letni Warszawiak spowodował kolizję drogową przy ul. Zegrzyńskiej

520468579dafd.jpg

W dniu wczorajszym doszło do potężnej kolizji drogowej przy ul. Zegrzyńskiej, vis a vis bramy wejściowej do legionowskiego CSP. Sprawcą wypadku był 84-letni mieszkaniec Warszawy, Janusz B., który w wyniku niezastosowania odpowiedniej prędkości, uderzył w tył poprzedzającego go samochodu, a ten z kolei w tył kolejnego. W wyniku siły uderzenia samochodu sprawcy, w zderzeniu uczestniczyło aż 5 aut.

 

Uszkodził 5 aut i z pokorą przyjął mandat
Do zdarzenia doszło ok. godz. 17.00, kiedy ruch w stronę centrum Legionowa na ul. Zegrzyńskiej w okolicach CSP jest zawsze bardzo nasilony. Często też o tej porze, kierowcy stoją tam w korku. 84-letni mieszkaniec Warszawy, kierujący autem marki Seat, w wyniku nieuwagi oraz niezachowania odpowiedniej prędkości uderzył w tył stojącego przed nim samochodu, również marki Seat. W wyniku dość sporej siły uderzenia, w kolizję zostało włączonych aż 5 aut. – W wypadku uczestniczyło 5 samochodów. Oprócz Seata, który był sprawcą kolizji, wzięły w niej udział jeszcze jeden Seat, Opel, Fiat i Hyundai. Nie było żadnych ofiar i nikt nie został ranny – poinformowała mł. asp. Emilia Kuligowska, rzecznik prasowy legionowskiej KPP. Również nie doszło do żadnych poważniejszych zniszczeń samochodów. Uszkodzone w głównej mierze zostały zderzaki samochodów oraz ich klapy bagażnikowe. Straty, powstałe w samochodach pozostałych kierujących, mają być pokryte z ubezpieczenia OC sprawcy. – 84-letni Janusz B. przyznał się do winy. Na miejscu policjanci ukarali go mandatem karnym w wysokości 400 zł. Sprawca przyjął mandat, więc sprawa nie będzie kierowana do sądu – dodała mł. asp. Emilia Kuligowska z KPP Legionowo.

Nie miał „kapelusza”, ale był po 80-tce
Całe szczęście, że oprócz uszkodzeń samochodów, w opisanym wypadku nie został nikt ranny. Oczywiście, że zagapienie się, czy też nieuwaga może zdarzyć się każdemu, nawet najlepszemu młodemu kierowcy. Jednak trzeba przyznać, że większość młodych kierowców ma lepszy refleks od większości kierowców w podeszłym wieku. – Parę lat jeżdżę samochodem i widzę, że starsi ludzie w wieku 70-80 lat stwarzają na drogach naprawdę spore niebezpieczeństwo. O ile młodzi, kiedy szarżują, to mają w miarę zachowany refleks i są sprawni fizycznie, to starsi ludzie w ogóle często nie ogarniają tego co robią. Głównie jeżdżą na pamięć nie bacząc na znaki drogowe i nie patrząc w lusterka, zajeżdżają drogę, nie dają włączyć się do ruchu i nie dają się wyprzedzić. Częstokroć też dojeżdżają na styk do innych samochodów np. przy parkowaniu. Również cała ich jazda jest bardzo chaotyczna, nie ważne czy na lewym czy na prawym pasie – żali się jeden z zapytanych legionowskich kierowców. – Często jak widzę starszą osobę za kierownicą, to podchodzę do nich z wielką ostrożnością i zachowuję wzmożoną czujność. Nie raz bowiem, z winy takiego kierowcy miałbym uszkodzony samochód – dodaje inny uczestnik lokalnego ruchu drogowego. – Nie wszystkie starsze osoby, chociaż znam i takie, potrafią powiedzieć sobie „nie – jestem za stary, jazda jest zbyt dużym problemem dla mnie, słabo widzę, nie orientuję się, tak jak kiedyś, mam słabszy samochód i dlatego nie wsiadam za kierownicę” – puentuje pierwszy z zapytanych kierowców.

Rachunek sumienia
Warto by było, aby każda starsza osoba, zanim wsiądzie za kierownicę, sama przed sobą szczerze przyznała, czy poradzi sobie na drodze w danych warunkach atmosferycznych i w swoim obecnym stanie zdrowia. Pomimo że prawo jazdy w Polsce wydawane jest z reguły bezterminowo, może warto by było, aby każdy starszy kierowca, sam dla siebie zrobił odpowiednie badania sprawdzające np. jego wzrok, słuch, czy też inne zmysły, mające bezpośredni związek z jego refleksem?

ms

fot. arch.