Bezpieczeństwo w południowo-wschodniej części Legionowa.

5204686f1fe98.jpg

14 maja w liceum im. M. Konopnickiej odbyło się pierwsze spotkanie z cyklu „Poznaj swojego dzielnicowego”. Jako pierwszy o swojej pracy opowiedział mł. asp. Dariusz Wilarski, dzielnicowy 4 rewiru, obejmującego głównie południowo-wschodnią część Legionowa.

 

Nowi dzielnicowi poznają mieszkańców
„Poznaj swojego dzielnicowego” to wspólna inicjatywa Gazety Powiatowej i legionowskiej Komendy Powiatowej Policji (KPP). Rozpoczęcie akcji zbiegło się akurat ze zwiększeniem z 5 do 7 rewirów dzielnicowych na terenie Legionowa.  Oprócz dzielnicowego 4 rewiru mł. asp. Dariusza Wilarskiego, w spotkaniu uczestniczyli też asp. Mariusz Czajka, kierownik legionowskich dzielnicowych, st. asp. Artur Leszczyński, zastępca Naczelnika Wydziału Prewencji, mł.asp. Mariusz Dobrogowski funkcjonariusz Wydziału Ruchu Drogowego, a także mł. asp. Emilia Kuligowska, oficer prasowy legionowskiej KPP. Nie zabrakło również radnej Małgorzaty Luzak z RM Legionowa, zaś całe spotkanie koordynowane było przez pracowników naszej redakcji.

W czwartym rewirze zdarzają się kradzieże
Dzielnicowy mł. asp. Dariusz Wilarski zwięźle przedstawił się zebranym mieszkańcom i zaczął opowiadać o swoich codziennych zawodowych obowiązkach oraz o zagrożeniach, z jakimi najczęściej spotyka się w pracy w swoim rewirze. Wśród nich wymienił m.in. kradzieże i włamania, dewastacje spółdzielczych klatek schodowych i ścian, a także zakłócanie ciszy nocnej przez spożywających alkohol mieszkańców. Jednocześnie zachęcał zebranych do zgłaszania tego typu zdarzeń policji, nawet anonimowo, bądź bezpośrednio na jego telefon służbowy. – Ułatwi to naszą pracę. Na pewno też ją przyspieszy. Zwiększy skuteczność naszego działania, co przełoży się z pewnością na wzrost bezpieczeństwa Legionowian – przekonywał mł. asp. Dariusz Wilarski. – Jeśli mam wiedzę, że coś złego dzieje się w danym miejscu, można to zmienić, np. poprzez wysłanie w to miejsce większej ilości patroli. Osobiście również bardziej takim miejscem się interesuję i często go doglądam – dodał Wilarski z KPP Legionowo.

Policjanci z drogówki pilnują prędkości
Podczas omawiania głównych problemów „czwartego legionowskiego rewiru”, skupiono się raczej na bezpieczeństwie drogowym, zwłaszcza tych najmłodszych. Poruszono kwestię dróg, które muszą pokonać dzieci i młodzież, aby dostać się do przedszkola, czy też do szkoły, znajdujących się przy ul. Zakopiańskiej. Dzielnicowy Wilarski wspomniał, że aby to bezpieczeństwo zapewnić w stopniu optymalnym, ok. 1,5 roku temu przy ul. Kwiatowej, znajdującej się w najbliższym sąsiedztwie wspomnianych placówek szkolno-wychowawczych, tymczasowo postawiono fotoradar, który dość szybko rozwiązał problem przekraczania prędkości w tamtych okolicach. Jeden z obecnych na spotkaniu mieszkańców ul. Kwiatowej podniósł jednak, że obecnie sytuacja zaczyna się znów powtarzać i jest na tyle uciążliwa dla mieszkańców tamtych rejonów, że byliby oni wdzięczni za jakąkolwiek pomoc w tej sprawie. – Chcielibyśmy, żeby przy skrzyżowaniu ul. Kwiatowej z ul. Zakopiańską powstały na stałe stosowne progi zwalniające. Najbardziej bowiem, pomimo nierównej nawierzchni, rozpędzają się auta na początku ul. Kwiatowej, dokładnie w tej części od ul. Wiejskiej do ul. Zakopiańskiej – sygnalizował wspomniany uczestnik wtorkowego spotkania. – Jeśliby chociaż czasami, ale w dość regularnych odstępach czasu, pojawiała się w tym miejscu policja, na pewno sytuacja dość szybko zmieniłaby się na naszą korzyść – przekonywał policjantów mieszkaniec ul. Kwiatowej. W odpowiedzi, mł. asp. Emilia Kuligowska z legionowskiej KPP poradziła, żeby drogą oficjalną wspólnie z sąsiadami, zwrócić się w tej sprawie do Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KPP Legionowo. Z kolei st. asp. Artur Leszczyński zobowiązał się zwiększyć ilość podległych mu policjantów z prewencji, wysyłanych do pracy w tamte okolice.

Co z przejściem dla pieszych przy „Tesco”?
Także obecna na spotkaniu legionowska radna Małgorzata Luzak podniosła problem przejścia dla pieszych przez ul. Warszawską, z którego to właśnie przejścia najczęściej korzystają dzieci uczące się zarówno w szkole jak i w przedszkolu przy ul. Zakopiańskiej. Dopuszczalna w tym miejscu prędkość wynosi do 70 km/godz., co w połączeniu z niezsynchronizowaną i krótką sygnalizacją świetlną wywołuje duże obawy zwłaszcza wśród rodziców. Stąd też ich liczne prośby o rozwiązanie tej sytuacji kierowane, zarówno do Prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego, jak i do stołecznej GDDKiA, która jest zarządcą drogi krajowej nr 61, czyli popularnej w mieście ul. Warszawskiej. Niezależnie jednak od finału tej sprawy, legionowscy policjanci apelowali do rodziców, aby to właśnie oni szczególnie zadbali o edukację swoich pociech w zakresie prawidłowego zachowania się na jezdni. – Policja  opiniuje dany projekt drogi, czy też sygnalizacji świetlnej. Decyzje należą jednak do zarządcy tej drogi. Oczywiście możemy przyjmować wnioski w sprawie zmian w ruchu drogowym, jednakże wydłuża to tylko czas wydania konkretnych decyzji urzędowych, w częstokroć mocno pilących sprawach. Bowiem każde takie zgłoszenie i tak przekazujemy do odpowiedniego zarządcy drogi – wyjaśniła mł. asp. Emilia Kuligowska, oficer prasowy z KPP W Legionowie.

Policja nie jest od wszystkiego
Podczas pierwszego spotkania mieszkańców z lokalną policją, poruszono też podobny problem ze zbyt krótką sygnalizacją świetlną przy przejściu dla pieszych przez ul. Sobieskiego, tuż przy miejskim targowisku. Zgłaszano również nagminne przekraczanie prędkości oraz wzmożony i hałaśliwy ruch na ul. m.in. Norwida, 3-go Maja i Piłsudskiego. Pomimo iż lokalna policja chciała, bardziej w sferze bezpieczeństwa publicznego, aniżeli drogowego, wyjść naprzeciw oczekiwaniom Legionowian, i tak okazało się, że wśród wielu z nas cały czas funkcjonuje świadomość, że policja jest „od wszystkiego”. Miejmy jednak nadzieję, że dzięki dopiero co rozpoczętemu cyklowi spotkań „Poznaj swojego dzielnicowego”, choć trochę uda nam się, wpłynąć na zmianę myślenia w tej sferze…

 

ms