„Czerwone gitary” świętowały 50-lecie w Arenie Legionowo

czerwone-gitary_17

fot. GP/ms

 

W minioną sobotę (24 października) „Czerwone Gitary” zagrały jubileuszowy koncert w Arenie Legionowo z okazji 50-lecia zespołu. Przy hitach takich jak „Ciągle pada”, „Kwiaty we włosach”, „Matura”, czy też „Takie ładne oczy” bawiło się blisko pół tysiąca legionowian.

 

Najpopularniejszy polski zespół XX wieku, „Czerwone Gitary”, choć już w znacznie odmłodzonym składzie, w minioną sobotę (24 października) świętował swoje 50-lecie w Arenie Legionowo. Gdyby grupie, mającej na koncie 14 platynowych płyt i największą, przeszło 12 mln, w historii polskiej muzyki liczbę sprzedanych krążków, przyszło zagrać wszystkie swoje przeboje, musiałaby spędzić na legionowskiej scenie co najmniej 16 godzin. A że na jej ostatni jubileuszowy koncert zarezerwowano tylko nieco ponad 2 godziny, muzykujący ze swoich kultowych kawałków stworzyli urywkową składankę. „Czerwone Gitary” uraczyły legionowską publiczność hitami, w tym tymi autorstwa popularnego Krzysztofa Klenczona, takimi jak m. in. „No bo ty się boisz myszy”, „Ciągle pada”, „Płoną góry, płoną lasy”, „Nie spoczniemy”, „Takie ładne oczy”, „Tak bardzo się starałem”, „Historia jednej znajomości”, „Kwiaty we włosach”, „Powiedz stary, gdzieś Ty był”, „10 w skali Beauforta”, „Matura”, czy też „Biały krzyż”. Na koncercie nie zabrakło również piosenek z ostatniego okresu twórczości „Czerwonych Gitar”, w tym tych z ich najnowszej płyty „Jeszcze raz”. Autorami najnowszych kompozycji, w tym singla promującego ostatnią płytę „Czerwona gitara” są w większości młodzi muzycy obecnie tworzący ten zespół m. in. Juras Kosela i Arkadiusz Wiśniewski.

Na siedząco…

Legionowska publika entuzjastycznie reagowała na kawałki wyśpiewane i zagrane na czerwonych gitarach. Jedynym minusem koncertu było to, że w większości odbył się on „na siedząco”. Dopiero pod koniec występów muzyków z „Czerwonych Gitar” garstka ich najwierniejszych fanek porwała resztę publiki do tańców przed „czerwoną” sceną. Kiedy legionowianie dopiero zaczęli się na dobre rozkręcać, koncert „Czerwonych Gitar” dobiegał już niestety końca…