Człowiek czy tylko cienka teczka?

52044a8fee918.jpg

Do redakcji Gazety Powiatowej wpłynęła prośba od mieszkanki Osiedla Kozłówka, która prosiła o interwencję w sprawie jednego z lokatorów kamienicy przy ulicy Polskiej Organizacji Wojskowej. Starszy pan, który zajmuje jedno z mieszkań Komunalnego Zakładu Budźetowego w Legionowie, miał urządzić w nim sobie wysypisko śmieci.

Legionowianka, która zgłosiła problem zasugerowała, źe ów człowiek przestał dbać o swoje mieszkanie, co staje się uciąźliwe dla mieszkańców tego budynku. Twierdziła, źe problem zgłaszano juź do administracji KZB w Legionowie wielokrotnie, nawet na ostatnim zebraniu z mieszkańcami, jednak nie podjęto źadnych działań. Zaalarmowani ignorancją KZB udaliśmy się na osiedle by odszukać wymienionego lokatora i sprawdzić te niepokojące informacje.
Pana Fryderyka nie zastaliśmy w domu. O tym, źe trudno go zastać i bardzo często przebywa poza mieszkaniem dowiedzieliśmy się od jego sąsiadów. – To spokojny, ponad 60-letni człowiek. Nie pali ani nie pije, ale od dawna nie wpuszcza innych osób do mieszkania – mówił o nim jeden z sąsiadów. – Coraz częściej chodzi zaniedbany, a czasem całkiem boso wychodzi w nocy by szukać czegoś w śmietnikach – opowiadał jeden z mieszkańców. Nikt nie wie czy ma z czego się utrzymywać. Bywa widywany codziennie na połoźonej niedaleko stołówce Caritasu. Sąsiedzi potwierdzają, źe opieka społeczna tu zagląda, ale do innego mieszkania. Do Pana Fryderyka nie przychodzi nikt.

Skarg źadnych nie byłonie c

Kierownik Działu Administrowania Zasobami Mieszkaniowymi KZB Kazimierz Źmijewski pokazuje teczkę, która ma 13 lat. Tyle bowiem czasu pan Fryderyk (rocznik 48) mieszka w lokalu komunalnym. Ma dodatek mieszkaniowy. Jednak jak zapewnia pierwszy raz słyszy, by ten lokator sprawiał kłopoty: – Proszę zobaczyć teczka jest cienka. Zaprzecza by ktokolwiek składał skargi na tego lokatora. – Nie mieliśmy nigdy skarg na niego i stan higieniczny tego mieszkania. Nigdy nie było z nim problemów – odpowiada na nasze pytania kierownik. Kazimierz Źmijewski zaprzecza, by zgłaszano ten problem na zebraniu z mieszkańcami ale dodaje, źe w sytuacji pana Fryderyka konieczna jest interwencja i pomoc OPS, taka jak sprzątanie czy zakupy.

To sprawa KZB
– Nas ta osoba do mieszkania nie wpuszcza. Czy wymaga interwencji socjalnej, my teź nie wiemy. Nam nie wolno wtargnąć do czyjegoś domu i na siłę udzielić pomocy, KZB było na spotkaniu z mieszkańcami w grudniu i jest dobrze poinformowane o sytuacji w budynku, tam tę sprawę zgłaszano – mówi dyrektor OPS Anna Brzezińska. Tłumaczy, źe OPS moźe interweniować jedynie jeśli zachowanie klienta zagraźa jego źyciu i zdrowiu. – Dopóki nie ma degradacji człowieczeństwa, to my nie mamy nic do tego. Od tego jest zarządca nieruchomości. Kaźdy uźytkownik lokalu mieszkalnego podpisuje umowę na uźytkowanie naleźyte. Jeśli nienaleźycie uźytkuje, to zajmuje się tym zarządca. – mówi Brzezińska. Pracownik socjalny zna ten teren i ludzi, którzy tam przebywają. Według relacji pani dyrektor, pan Fryderyk odmawia wszelkiej pomocy. Jedyna pomoc, z której korzysta to gorące posiłki. Prawdopodobnie nie ma źadnych środków finansowych by przeźyć, stąd zbieranie śmieci. Nie ma równieź dokumentów, poniewaź nie chce wymienić starego dowodu osobistego. Nie chce jednak przyjąć źadnej pomocy. Dyrektor obiecuje, źe OPS przyjrzy się jeszcze raz sytuacji pana Fryderyka.

Kontrola nie pomoc
Po naszej interwencji kierownik KZB oświadczył, źe w wyniku naszego wniosku udał się na kontrolę do wymienionego lokalu. Ta potwierdziła, źe stan sanitarny lokalu budzi zastrzeźenia i w tym celu zostaną wszczęte działania administracyjne dyscyplinujące najemcę. – Pracownik socjalny jest codziennie na tym osiedlu i będzie obserwował sytuację. Dziś Pan Fryderyk nie chce źadnej pomocy socjalnej, a my nie mamy narzędzi prawnych by zmusić go skorzystania z niej – mówi Dyrektor OPS pani Anna Brzezińska.
– Pan Fryderyk pomimo braku dochodów stałych nie jest zainteresowany jakąkolwiek pomocą finansową i rzeczową. Odmawia teź poddaniu się badaniom lekarskim. W zgodnej opinii mieszkańców budynku jest osoba nie stanowiącą jakichkolwiek problemów pozostałym lokatorom – twierdzi KZB. Pan Fryderyk nadal pozostanie tylko cienką teczką na półce w administracji.

Iwona Wymazał