Legionowo. 4 października – rocznica likwidacji legionowskiego getta

Polen, Ghetto Warschau, Arbeitseinsatz

Żydzi w trakcie robót przymusowych nad Wisłą (fot.undesarchiv, Bild 101I-134-0768-15 / Knobloch, Ludwig / CC-BY-SA 3.0)

Dzisiaj przypada 74. rocznica likwidacji legionowskiego getta. Mieszkańcy najpierw zostali wyprowadzeni do Radzymina, potem trafili do obozu koncentracyjnego w Treblince. Według informacji podawanych przez instytut Jad Waszem w Legionowie skoncentrowano nawet 3 tys. obywateli polskich, pochodzenia żydowskiego. 

Legionowskie getto zostało utworzone 15 listopada 1940 roku. Jego granice wyznaczały ulice Kozietulskiego, Pomorskiej, Zygmuntowskiej, Mieszka I, Prymasowskiej i Sobieskiego. Według różnych szacunków zgromadzono w nim od dwóch do trzech tysięcy osób. Byli to nie tylko mieszkańcy Legionowa. Stłoczono tu mieszkańców Jabłonny, Łomianek, Serocka, Rypina, Sierpca, Nowego Dworu Mazowieckiego. Teren getta nie był wygrodzony, ale za jego opuszczanie groziły srogie kary. Mieszkańcy getta byli zobowiązani do pracy na rzecz III Rzeszy, zarówno na miejscu w Legionowie, jak i byli transportowani do obozu pracy na Piekiełku. W obozie działa także 10 osobowa żydowska policja pod dowództwem Solomana Sterdinera oraz Judenrat – na czele której stał Jechiel Rosenberg.

– W Legionowie mieszkało dużo Żydów, toteż opaski z Gwiazdą Dawida nie były rzadkością. Można by nawet powiedzieć, że z każdym dniem było ich coraz więcej. Ciągle bowiem przybywali do Legionowa wysiedlani z województw wcielonych do Rzeszy. Niemcy chcąc wyłapać jak najwięcej Żydów ukrywających się w polskich domach, dokonywali coraz częściej rewizji. Przyłapanych rozstrzeliwano na miejscu. Od tej pory Mama stała się bardziej ostrożna. Dzieci przekradające się z getta nadal codziennie dostawały chleb, ale był on zawinięty w paczkę, którą kładliśmy na pokrywie śmietnika stojącego tuż koło płotu. Raz tylko Mama posłała mnie z zawiniątkiem, aby bezpośrednio do rąk proszącej oddać chleb i coś z odzieży. Był wtedy bardzo zimny dzień. Przy parkanie od strony niezabudowanej działki stała młoda Żydówka z malutkim dzieckiem na ręku. Nie płakała. Patrzyła tylko dużymi, czarnymi oczyma, w których wyczytać można było ogrom jej nieszczęścia. Piękna to była kobieta. Tuliła do ledwo odzianej piersi drobną kruszynę – swoje maleństwo. Nie zapomnę nigdy tego widoku. I choć lata zatarły rysy jej twarzy w mojej pamięci – niemą prośbę o chleb tej zaszczutej matki i jej dzieciny zapamiętałam na zawsze.wspominała Alicja Strojnowska, która mieszkała w Legionowie w czasie wojny.

Likwidacja getta rozpoczęła się wcześnie rano, 4 października 1942 roku w dniu, na który przypadało akurat święto Simchat Tora. Według przekazu uwięzionych w getcie, części osób udało się zbiec. Około 200 osób zostało zamordowanych na ulicach i w legionowskich domach. Około 1500 przetransportowano najpierw do Radzymina (mężczyzn pędzono na piechotę, kobiety i dzieci przewieziono pociągiem), a później do obozu zagłady w Treblince.