Legionowo. Kolejna ranna piesza. W kobietę znajdującą się na pasach wjechała skoda

przejscie-dla-pieszych

Przejście dla pieszych (fot. pixabay.com)

Do kolejnego poważnego wypadku drogowego z udziałem pieszej doszło wczoraj (13 grudnia br.) w centrum Legionowa. Potrąconą 63-letnią warszawiankę z poważnymi obrażeniami ciała przewieziono do szpitala.

Była na pasach

Wczoraj (13 grudnia br.), tuż przed 7:00 rano, 63-letnia warszawianka pokonywała przejście dla pieszych znajdujące się tuż przed skrzyżowaniem ulic Marszałka Józefa Piłsudskiego i Stefana Batorego w Legionowie, gdy nagle wjechała w nią skoda, za kierownicą, której siedział 68-letni mężczyzna. Ranną pieszą z poważnymi obrażeniami ciała przetransportowano do najbliższego szpitala. Oboje uczestnicy tego wypadku drogowego byli trzeźwi. Jego dokładny przebieg ustalają obecnie policjanci z legionowskiej drogówki.

 

Uważajmy na drogach!

Podstawowym błędem kierowców, zwłaszcza w rejonach przejść dla pieszych, jest niezachowanie szczególnej ostrożności, w efekcie czego pojawienie się pieszego na przejściu jest dla kierującego zaskoczeniem. Jeśli do tego pojazd porusza się z nadmierną prędkością, to jego zatrzymanie przed torem ruchu pieszego jest po prostu niemożliwe. Na mokrej, śliskiej nawierzchni szanse na uniknięcie wypadku są jeszcze mniejsze. Przy tym, już przy prędkościach kolizyjnych rzędu 20 – 30 km/h, może wystąpić skutek śmiertelny. Przy prędkości 50 km/h pieszy ma około 50 proc. szans na przeżycie, ale już przy prędkości około 80 km/h jego szanse na przeżycie są bliskie zeru – alarmuje podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie.

Apel także do pieszych

Pieszemu m.in. zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściach dla pieszych, wchodzenia na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi, czy też przebiegania przez jezdnię, zwłaszcza w miejscu do tego zabronionym – przypomina pieszym rzeczniczka prasowa legionowskiej komendy, powołując się zarazem na policyjne statystyki, które obalają obiegową opinię, że sprawcami wypadków są tylko piraci drogowi traktujący pieszych jak zło konieczne.