Legionowo. Budowa kładki i zamknięcie przejazdu w Parkowej. Kto zapłaci?

kladka

Koncepcja kładki (fot. UM Legionowo)

Projekt wartej blisko 5 mln zł kładki dla pieszych nad przejazdem kolejowym w ciągu ulic Parkowej i kard. Stefana Wyszyńskiego w Legionowie, najpóźniej do jutra (19 września) powinien trafić na biurka urzędników z miejskiego ratusza.

O ile nic nie stanie na przeszkodzie, budowa obiektu ruszy tuż po Święcie Zmarłych w listopadzie. Wiadukt dla pieszych i rowerzystów będzie zaś czynny prawdopodobnie dopiero na wiosnę 2015r.

Projektanci mieli lekki poślizg?

Najtańszą ofertę na przygotowanie koncepcji i projektu wykonawczego kładki złożyła a firma „Promost” z Wrocławia. Opracowana koncepcja po kilku korektach geometrycznych na początku maja zaakceptowana została przez legionowski ratusz. Według pierwszych planów, projekt wykonawczy inwestycji miał być gotowy do końca sierpnia. Jak widać przesunął się on jednak o te kilka dni, do 19 września.

Pozwolenie na budowę wyda wojewoda

Z kompletnym projektem wykonawczym kładki w ręku śmiało można zwrócić się do wojewody mazowieckiego z wnioskiem o zgodę na jej budowę. Aby jak najszybciej ruszyć z inwestycją najlepiej, aby w ciągu 30 dni zezwolił on na jej realizację. – Uruchomimy procedurę wyboru firm zainteresowanych realizacją kładki tuż po złożeniu u wojewody wniosku o pozwolenie na budowę – sygnalizował 8 września odpowiedzialny za miejskie inwestycje wiceprezydent Lucjan Chrzanowski podczas „wyjazdowo-odjazdowej” komisji rozwoju miasta.

Nie zamkną rogatki kolejowej w Święto Zmarłych

Na czas budowy kładki przejazd kolejowy całkowicie zostanie wyłączony z ruchu. Zgodnie z zapowiedzią wiceprezydenta Lucjana Chrzanowskiego, przy najprzychylniejszych dla miasta wiatrach pierwsi robotnicy wejdą na budowę najwcześniej dopiero w listopadzie, na pewno po Święcie Zmarłych (1 listopada). Zamknięcie w tym dniu głównego dojazdu do cmentarza komunalnego na legionowskiej tzw. III Parceli doprowadziłoby bowiem do dużo większych niż zazwyczaj korków w tych i na dobrą sprawę pozostałych miejskich dzielnicach.

Zamiast wind będą podjazdy i schody…

Zgodnie ze zwycięską koncepcją inwestycyjną, nieco poprawioną przez władze w geometrii, na zawieszoną 7 m nad torami w ulicy Parkowej i mierzącą blisko 100 m zadaszoną kładkę, tradycyjnie wchodziłoby się po schodach. Wzdłuż torów kolejowych pojawiłyby się zaś, długie 16 m podjazdy dla osób niepełnosprawnych. Koszt budowy mini wiaduktu pieszo-rowerowego nad torami w ulicy Parkowej wstępnie oszacowano na 4,7 mln zł. Realną cenę za wykonanie tej inwestycji kolejowej w mieście poznamy dopiero po rozstrzygnięciu przetargu na roboty budowlane. Jeśli budowa nowego przejścia kolejowego rozpocznie się w okresie późno jesiennym lub zimowym, to będzie można z niego korzystać najwcześniej dopiero wiosną 2015r.

Na początku miały być 2 tunele…

Już wkrótce kierowcy nie dojadą na III Parcelę przejazdem kolejowym w ciągu ulic Parkowej i kard. Stefana Wyszyńskiego. Wiosną zamiast dotychczasowych szlabanów i dróżnika nad tutejszą rogatką wyrośnie bowiem pieszo-rowerowy mini wiadukt kolejowy. Rychłą likwidację jednego z najstarszych przejść kolejowych w mieście już obecnie zrekompensowano kierowcom. W trosce o ich bezpieczeństwo w podróży, PKP Polskie Linie Kolejowe (PKP PLK) nieopodal rogatki, w Alei Róż i Alei Krakowskiej ufundowały im bowiem bezpieczny i szybki podziemny tunel kolejowy. Jeszcze przed jego powstaniem, w konsultacjach społecznych z mieszkańcami obiecano im też drugi tunel zamiast obecnej rogatki kolejowej przy ulicy Parkowej.

Nie wyrobią do końca roku

Wraz z początkiem roku dotrzymanie tej kolejowej obietnicy inwestycyjnej okazało się niemożliwe. Koleje twardo i stanowczo odmawiały wsparcia kładki nawet przysłowiową złotówką. Zapowiedziały też całkowite wyłączenie przejazdu z ruchu już pod koniec br. Aby jednak zachować przejście w ulicy Parkowej najszybciej łączące przecież mieszkańców np. z cmentarzem i szkołą, władze miasta i powiatu połączyły swe siły. W skutek czego fundują im obecnie mini pieszo-rowerowy wiadukt. Kolejom pomysł kładki spodobał się. Obiecały, że dopóki nie zawiśnie ona nad przejazdem w ulicy Parkowej, dopóty obecna rogatka z dróżnikiem tam pozostanie. Zastrzegli jednak, że musi się to odbyć do końca roku.

Od kolejarzy chcą kasy na kładkę

W czasie, gdy projektanci z wrocławskiego „Promostu” przelewali na papier projekt legionowskiej kładki, lokalne władze wciąż prowadziły z kolejarzami trudne negocjacje finansowe. Dotychczas i oficjalnie jednak bez żadnych nowych rezultatów.

Kładka w ramach kolejowego zadośćuczynienia?

Ostatnie newsy prasowe donoszą, że samorządy powiatowe z mieniem zajętym w przeszłości pod realizację np. kolejowych inwestycji drogowych walczą obecnie z PKP PLK o wypłatę odszkodowań. W kuluarach i nieoficjalnie, coraz głośniej mówi się też o chęci finansowego ułożenia się z kolejarzami. W ramach sugerowanej przez legionowskich włodarzy ugody za pieszo-rowerową kładkę na torami w ulicy Parkowej, koleje zapłaciłyby rekompensatą za zajęcie działek miasta i powiatu pod realizację własnych inwestycji.