Legionowo. Zarząd spółdzielni chce, aby wojewoda mazowiecki zapłacił przeszło 300 tys. zł za szkody wyrządzone w osiedlowej zieleni przez dziki

dziki1

Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa (SMLW) oszacowała straty wyrządzone przez stada dzików w osiedlowej zieleni na blokowiskach w Legionowie i w ościennej Jabłonnie na kwotę ponad 300 tys. zł. Szefowie tej instytucji chcą, aby wojewoda mazowiecki, jako przedstawiciel skarbu państwa, które jest właścicielem tych zwierząt wskazaną kwotą pokrył te straty. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

300 tys. zł za zdewastowane przez dziki trawniki

Wydawany przez należącą do miasta Legionowa spółkę KZB Legionowo tygodnik pt. Miejscowa na Weekend w czwartek, 12 października 2023 r. poinformował, że legionowska SMLW domaga się odszkodowania w kwocie ponad 300 tys. zł za straty wyrządzone w osiedlowej zieleni przez dziki. Żądania te kierowane są w stronę wojewody mazowieckiego, który jako przedstawiciel skarbu państwa na Mazowszu, w tym na terenie powiatu legionowskiego jest właścicielem tych dzikich zwierząt. Wojewoda mazowiecki jeszcze się do tych żądań nie odniósł.

Dopóki liczba dzików bytujących w Legionowie nie zmniejszy się, spółdzielnia nie będzie naprawiać zrytych trawników

Z kolejnych sygnałów wysłanych na łamach wspomnianej prasy przez przedstawicielkę SMLW, Monikę Osińską-Gołaś, kierowniczkę administracji spółdzielczego osiedla Sobieskiego w Legionowie wynika, że spółdzielnia w najbliższym czasie nie zamierza naprawiać zniszczonych przez dziki osiedlowych trawników. A tych zniszczeń jest bardzo dużo – wystarczy tylko z dowolnego spółdzielczego bloku wyjrzeć przez okno. – Tereny zielone są zryte i zdewastowane. Miejsca, gdzie były robione nasadzenia ozdobne, szczególnie roślin cebulkowych, są kompletnie zniszczone. W miejscach, które są przeznaczone do rekreacji, tak jak boisko za Faktorią, zniszczenia również są ogromne. Dotyczy to zarówno terenów miejskich, jak i spółdzielczych. Był taki czas, kiedy na bieżąco staraliśmy się wyrównywać tereny zryte przez dziki. Ale nie ma to większego sensu, z tego względu, że już na drugi dzień obok albo w tym samym miejscu ziemia znowu jest zryta. Czekamy więc na skuteczny odłów przynajmniej części stada, które grasuje po Legionowie, żeby móc te tereny skutecznie zrekultywować – wyjaśnia wspomniana administratorka w Miejscowej na Weekend.

Odłów i farmakologiczne uśmiercenie 30 dzików

Legionowscy urzędnicy finalizują obecnie przetarg na połączony z farmakologicznym uśmierceniem odłów 30 dzików z terenu Legionowa. W przyszłym tygodniu powinniśmy poznać więcej szczegółów w tej sprawie. Pewnym natomiast jest, że wskazana akcja zostanie przeprowadzona w terminie do 24 grudnia 2023 r. Rodzi się tylko pytanie, czy eliminacja 30 dzików z Legionowa – biorąc od uwagę fakt, że ich populacja jest w naszym mieście znacznie większa – cokolwiek zmieni. Z szacunków Miejscowej na Weekend wynika, że pomieszkujące w Legionowie stado dzików liczy już sobie co najmniej kilkadziesiąt sztuk.