Nie udało się złapać złodzieja skarbonki

52046885acb67.jpg

Złodziej skarbonki z legionowskiej siłowni Dominator nadal pozostaje anonimowy. Pomimo umorzenia dochodzenia, policja nadal pozostaje czuła na nowe informacje w tej sprawie i nie wyklucza wznowienia postępowania. Podobną czujność deklaruje Paweł Grzeszkiewicz, właściciel okradzionej siłowni.

 

Policja może wznowić dochodzenie
Dochodzenie prowadzone w kierunku art. 278, par.1 kodeksu karnego, czyli w sprawie przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej, tj. kradzieży, zostało umorzone z powodu nie wykrycia sprawcy. Takie postanowienie 27 marca wydała legionowska prokuratura rejonowa – poinformowała mł. asp. Emilia Kuligowska, rzecznik prasowy KPP w Legionowie. – Postanowienie jest już prawomocne. Nikt nie składał zażalenia w tej sprawie – dodała prokurator Katarzyna Ryniewicz-Smela z legionowskiej prokuratury. Jednocześnie lokalna policja nie wykluczyła wznowienia dochodzenia w tej sprawie, w przypadku pojawienia się nowych okoliczności oraz świadków. Oświadczyła, że sprawa nadal pozostaje w jej zainteresowaniu. O możliwości wznowienia dochodzenia poinformowano też właściciela siłowni Dominator, który również zapowiedział zwracanie szczególnej uwagi na wszelkie nowe informacje mogące mieć związek z tą kradzieżą.

Nie udało się ustalić personaliów złodzieja
Policja wykonała szereg czynności procesowych i pozaprocesowych w tym dochodzeniu. Przesłuchiwała świadków i prowadziła swoje czynności operacyjne. Działania te jednak nie pozwoliły nam schwytać sprawcy i ukradzionego mienia –wyjaśniła mł. asp. Emilia Kuligowska, oficer prasowy z KPP Legionowo. Pomimo że lokalni policjanci wiedzieli jak wygląda złodziej, okazało się jednak, że ustalenie personaliów tej osoby wcale nie jest takie proste. Sama kradzież skarbonki i wizerunek złodzieja zostały bowiem zarejestrowane 14 lutego na nagraniu z monitoringu siłowni. – Nagranie z kradzieży uznano jako dowód w sprawie i pomimo umorzenia dochodzenia, zostawiono je w aktach – wyznał Paweł Grzeszkiewicz, właściciel siłowni „Dominator”.

Złodziej nie pochodzi z Legionowa?|
Skarbonkę z pieniędzmi przeznaczonymi dla dzieci z Domu Dziecka w Chotomowie, ukradziono w tegoroczne Walentynki. Właściciel siłowni Dominator natychmiast podjął działania, aby schwytać złodzieja. Oprócz zgłoszenia policji popełnionego przestępstwa, sam na Facebooku zamieścił film pokazujący tę kradzież. Niestety pomimo licznych udostępnień nagrania i zgłoszeń od użytkowników FB, że rozpoznają sprawcę, jego personaliów nie udało się ustalić. – Podejrzenia padały na różne osoby. Sam nawet wysłałem nagranie z prośbą o ewentualne rozpoznanie złodzieja do trenerów dwóch zamiejscowych drużyn, które na naszym stadionie w dniu kradzieży grały mecz piłki nożnej. Nikt jednak nie umiał rozpoznać złodzieja – tłumaczył Paweł Grzeszkiewicz z Dominatora. – Również dwie konkretne osoby z Legionowa, podejrzewaliśmy o tę zuchwałą kradzież. Przekazaliśmy te informacje policji, która je zweryfikowała. Nie postawiła im jednak żadnych zarzutów, a nasze podejrzenia okazały się niesłuszne. Najprawdopodobniej złodziejem może być osoba w ogóle nie pochodząca z Legionowa i okolic – dodaje Grzeszkiewicz.

Schwytanie złodzieja jest ważne
Początkowe komentarze oburzonych tą kradzieżą internautów, wskazujące nawet na chęć samosądu nad złodziejem, okazały się jednak reakcją typowo impulsywną. Po ochłonięciu bowiem, nikt nie miał już tej początkowej pewności, co do personaliów złodzieja.

ms