Legionowo. Osiedle Jagiellońska pod okiem dodatkowej kamery

zlobek-osiedle-jagiellonska

Na rogu Alei 3-go Maja i ppłk. E. Dietricha toyota wjechała w forda, fot. GP/ms

Na tyłach bloku nr 34 przy ulicy 3-go Maja 29 w Legionowie jeszcze w tym roku zamontowana zostanie kamera monitoringu miejskiego. Do montażu urządzenia zobowiązał się prezydent Roman Smogorzewski,

przychylając się 25 kwietnia br. do prośby ponad 250 mieszkańców osiedla Jagiellońska.

 

Mimo że w obecnym budżecie miasta nie ma pieniędzy na zakup dodatkowej kamery, prezydent Roman Smogorzewski nie pozostał obojętny na prośbę, pod którą podpisało się aż 250 mieszkańców z 3 spółdzielczych wieżowców, nr 33, 34 oraz 35 i zobowiązał się jeszcze w tym roku do zainstalowania na tyłach bloku nr 34 jednej z kamer monitoringu miejskiego. – Jeszcze raz chciałbym podziękować za Pańskie zaangażowanie w życie lokalnej społeczności i pogratulować aktywnej postawy i podejmowania bezinteresownych działań na rzecz bezpieczeństwa i porządku publicznego w Legionowie – przychylając się do prośby mieszkańców, prezydent Roman Smogorzewski podziękował zwłaszcza Dariuszowi Grodeckiemu z bloku nr 35, który starał się o montaż monitoringu w tym miejscu. W tej sprawie u prezydenta kilka razy wstawiała się też Anna Łaniewska, legionowska radna reprezentująca interesy mieszkańców z tej części miasta. Współdziała ona z panem Dariuszem w kilku innych ważnych dla mieszkańców tego osiedla sprawach, m. in. merytorycznie wspiera i koordynuje budowę nowego bezpiecznego placu zabaw dla dzieci w ramach tzw. inicjatywy lokalnej.

Przenieśli się na trzepak koło żłobka

Na rozległym skwerze za blokiem nr 34, vis a vis miejskiego żłobka, zazwyczaj o zmierzchu robi się niebezpiecznie. Zainstalowanie urządzenia rejestrującego właśnie po tej stronie bloku od ręki ukoiłoby aż kilka bolączek lokatorów. Wszystkie słabe strony blokowiska, tj. spożywanie alkoholu na placu zabaw, dewastacje zabawek, mienia i elewacji budynków, nieoświetlone zakamarki za całodobowym sklepem alkoholowym, bójki oraz inne awantury na osiedlu służby miałaby pod kontrolą. – Nie ma starego placu zabaw i ławek. Nowy dopiero powstaje. Towarzystwo nie ma gdzie usiąść i stoi teraz pod śmietnikiem koło trzepaka i hałasuje bliżej żłobka – martwi się emeryt, który po zmroku sam boi się wyrzucać śmieci. – Wśród licznych ciemnych osiedlowych zaułków zawsze znajdą coś dla siebie, przynajmniej do czasu, gdy nie zamontują tu monitoringu – puentuje spiesząca się do pracy mieszkanka bloku nr 33.

Libacje alkoholowe między wieżowcami

Mieszkańcy skarżą się, że na rozległym słabo oświetlonym skwerze przy ppłk. E. Dietricha, vis a vis żłobka miejskiego, często dochodzi do awantur, bijatyk i libacji alkoholowych zakłócających ciszę nocną na osiedlu. – Latem libacje i krzyki na osiedlu to norma – machnęła ręką emerytka z bloku nr 35, przed którym na centralnym betonowym placu ostało się jeszcze kilka, raczej deficytowych na spółdzielczych osiedlach, ławek. W trakcie nocnych awantur niszczone jest osiedlowe mienie, elewacje pobliskich bloków, zdarzyła się także dewastacja elewacji miejskiego żłobka.

Pety i rozbite butelki w piaskownicy

Do niedawna na spółdzielczym placu zabaw stały jeszcze stare zabawki, zaś sam plac był ulubionym miejscem wieczornych spotkań towarzyskich. Częściej wieczorami widywano tu osoby pijące, aniżeli w ciągu dnia bawiące się dzieci. W nocy niszczono i tak już stare zabawki stojące na placu, zaś nad ranem nie rzadkim obrazkiem były potłuczone butelki i niedopałki papierosów w piaskownicy oraz inne przewalające się wśród nich śmieci. – Mówią, że nowoczesny plac zabaw, który tu powstanie dla bezpieczeństwa ogrodzony zostanie wysoką siatką i nie będzie na nim żadnych ławek. Szkoda, żeby chuligani i to zepsuli – martwi się jedna z matek, która podpisała się zarówno pod prośbą mieszkańców o bezpieczny plac zabaw, jak i montaż kamery monitoringu na tym rozległym newralgicznym placu. – Gdyby właśnie tu pojawiła się kamera, na pewno już wieczorami i nocami nie zatruwaliby nam życia – wtrącił jej mąż.

Chcą poprawić statystyki osiedlowe?

Mieszkańcy prosząc o monitoring na tyłach bloku nr 34, chcieli, aby kamera tam umieszczona objęła swym zasięgiem mający tu wkrótce powstać nowy plac zabaw, stojący nieopodal niego transformator wysokiego napięcia, elewację żłobka oraz ujęcia głębinowe wody na tyłach nocnego sklepu z alkoholami, na rogu 3-go Maja i ppłk. E. Dietricha. Podkreślili mocno, że zależy im, aby decyzja o montażu kamery podjęta została w oparciu o odnotowane w 2013r. statystyki interwencji policjantów oraz strażników miejskich na terenie wokół 3 wieżowców, tj. bloków nr 33, 34 i 35. – Bardzo ważny jest aspekt psychologiczny ustawienia kamery. Wiedząc, że jest monitoring, chuligani i wandale już akurat tam nie rozrabiają – twórca petycji, Dariusz Grodecki, szybko przekonał do podpisania się pod wnioskiem, pracujące w pobliżu dwie dyrektorki, żłobka miejskiego przy ppłk. E. Dietricha, Barbarę Mierzejewską oraz ogólniaka Brygidę Wagner-Konstantynowicz.

Kwiecień kwietniowi nie równy

W kwietniu br. strażnicy miejscy ujawnili 175 przypadków spożywania alkoholu w miejscach publicznych w całym Legionowie, czyli o ponad połowę, bo o aż 196 spraw, mniej w porównaniu do analogicznego okresu w 2013r. Spośród wszystkich pijących alkohol w plenerze funkcjonariusze tylko 15 osobom wlepili mandaty karne, pozostałych „pod wpływem” jedynie pouczali. Za to spośród wszystkich ujawnionych 52 osób nietrzeźwych, 29 trafiło wprost do rąk swych bliskich, jedna dostała się w ręce policjantów, a aż 22 zafundowano przejażdżkę na stołeczną izbę wytrzeźwień.

Straż miejska odstawia ich do „żłobka”

Statystyki zestawiające pracę strażników miejskich od kwietnia do maja w 2013r. informują, że w wiosenno-letnim kwartale ujawnili oni w całym Legionowie aż 929 sytuacji spożywania alkoholu pod chmurką, z czego tylko w 187 sprawach wystawili mandaty karne. Ponadto ze 163 osób nietrzeźwych włóczących się po mieście aż 53 trzeba było zawieź do dyżurującego warszawskiego „żłobka”.