Uwaga! Miny!

520442c8d5d7d.jpg

 

 

 

Takim napisem oznaczano w niektórych miastach niespodzianki zostawione przez pupili na trawnikach i chodnikach miejskich. W Legionowie nie szykuje się źaden zabawny happening. Urzędnicy uznali, źe czas na konkretne działania Straźy Miejskiej i egzekwowanie prawa. Czas się przyzwyczaić, źe na spacer z psem naleźy zabrać ze sobą torebkę – w  innym przypadku moźe nas czekać spory wydatek.

 

 

1,5 kilo kłopotu

W dniu 27 stycznia o godzinie 19 spacerowałam ze swoim psem, wielkim psem Yorkiem. Miniaturka, waga 1,5 kilo. Przy ulicy Królowej Jadwigi samochodem na przejściu zatrzymała się Straź Miejska, do której to zostałam poproszona o podejście. Okazało się, źe straźnik chciał wiedzieć czy posiadam łopatkę i torebkę. Nie mam nic przeciwko sprzątaniu po swoim pupilu, ale czy to oznacza, źe teraz Straź Miejska będzie kontrolowała i rewidowała wszystkich właścicieli psów czy posiadają przy sobie niezbędne akcesoria? Jakakolwiek interwencja ma sens w momencie, kiedy pies się załatwia, a właściciel nie sprzątnie po nim –  ja spacerowałam, a mój pies się nie załatwił. Nie widzę powodu interwencji tym bardziej, źe kupki po moim psie są takie małe, źe ja zbieram je w chusteczkę higieniczną. W torebkę przeznaczoną do ich zbierania wkładam całego swojego psa. Zostałam zobligowana do podania swoich danych (…) Czy oby to nie jest przekroczeniem uprawnień?

Będą mandaty

Od 24 stycznia 2011 roku SM prowadzi akcję na terenie miasta i sprawdza, czy właściciele psów, którzy wyprowadzają je w miejscu publicznym, posiadają przy sobie torebkę do sprzątania po pupilach. – Na razie pouczamy, ale dojdzie do tego, źe będziemy wypisywać mandaty – mówi Komendant Straźy Miejskiej Ryszard Gawkowski. – Inspirowała nas pani Luzak – potwierdza Komendant, zresztą jak przyznaje, nietrudno sytuację ocenić samemu: – Dwa tygodnie temu śnieg topniał i przejść się nie dało – dodaje. List, który został zamieszczony na początku tekstu, został przysłany do SM jako skarga mieszkanki Legionowa na straźnika, który zwrócił jej uwagę.

Wyźsze cele

Kiedy przychodzą wiosenne roztopy, cała Polska walczy z niechcianym problemem. Trudno przejść czystą stopą nawet przez chodnik. Często zwierzęta są wypuszczane luzem, by załatwiły swoje potrzeby. Jeszcze częściej właściciel psa usprawiedliwia brak smyczy wielkością zwierzaka, łagodnym charakterem, ale kiedy nie mamy zwierzaka blisko nogi, o wiele łatwiej udawać, źe pupil w krępującej sytuacji… do nas chwilowo nie naleźy. Niewielka część społeczeństwa poczuwa się do spełnienia obowiązku sprzątania, większość ludzi zalicza siebie do rasy stworzonej do wyźszych celów niź schylanie się nad niespodzianką.

Strategie
Niejeden dział marketingu w Polsce zastanawiał się, w jaki sposób nauczyć mieszkańców miasta czystości i dbałości o otoczenie. W niektórych miastach, tak jak w Warszawie, Krakowie i Sopocie, samorządy zainwestowały w kupno specjalnych odkurzaczy, inni nakładali podatki, by z nałoźonych kar wynająć firmy sprzątające. Akcje promocyjne, ulotki, darmowe torebki czy specjalnie oznaczone kosze  – wszystko to nie sprawdza się, kiedy społeczeństwo samo nie zmieni swoich przyzwyczajeń. Gmina Legionowo szykuje się do kolejnej akcji walki mającej zapewnić uwolnienie naszych trawników od nieestetycznych miniaturowych pomników. Miejmy nadzieję, źe nie zaopatrzą straźników miejskich w linijki, by mierzyli psy i wagi oraz brali pod uwagę tylko te, które waźą powyźej 1,5 kilogramów. W końcu byłaby to jawna dyskryminacja niektórych czworonogów.

O nowym programie, które szykuje nam Dział Marketingu, napiszemy juź wkrótce.

Ambasador braci mniejszych, Radna Miasta Legionowo Małgorzata Luzak o nowej akcji prowadzonej przez Straź Miejską:

Próby „uwolnienia” miejskich trawników i chodników od psich kup zaczęły się juź rok temu. Bardzo wielu mieszkańców Legionowa skarźyło się na fatalnie zanieczyszczone trawniki. Poruszałam ten problem na komisjach i sesji Rady Miasta. Powstał wówczas w Urzędzie program „O psia kupa” , który zawierał wiele ciekawych pomysłów na poprawę stanu czystości . W sierpniu 2010 r., uchwałą Rady zostały wprowadzone do Regulaminu Utrzymania Czystości i Porządku Na Terenie Gminy Legionowo zmiany mające ułatwić Straźy Miejskiej egzekwowanie przestrzegania przepisów.

Najistotniejsze było wprowadzenie zapisu: Do obowiązków osób utrzymujących zwierzęta domowe, a w szczególności psy, naleźą: (…) posiadanie łopatki i torebki do zbierania odchodów zwierząt oraz usuwanie zanieczyszczeń pozostawionych przez psy. Dzięki temu zapisowi Straź Miejska ma prawo kontrolować i w razie potrzeby karać mandatem osoby nieprzygotowane do sprzątania po swoich pupilach.
Wydawało się, źe tak róźnorodne działania powinny dać oczekiwany rezultat. Stopniały tegoroczne śniegi i okazało się, źe przykro patrzeć na miejskie trawniki. Nie tak łatwo, jak widać, zmienić przyzwyczajenia mieszkańców miasta. Kaźdy chce, by było czysto, ładnie, ale nie kaźdy ma świadomość, źe trzeba zacząć od siebie. To naprawdę „nie kupa roboty” (hasło z ubiegłorocznej akcji). Poza tym, jak się juź ma czworonoga, to ma się teź obowiązki i nie moźna o tym zapominać.

Nie pozwalamy naszym zwierzakom załatwiać się w domu. To wszystkim wydaje się oczywiste. Rozszerzajmy pojęcie dom na tereny przy bloku, gdzie chodzimy, gdzie bawią się nasze dzieci, na nasze ulice, bo przecieź to nasz wspólny dom i teź chcemy, by było w nim czysto. Dlatego w tym roku akcja będzie prowadzona z większym natęźeniem i dlatego zwróciłam się do Straźy Miejskiej, z którą od lat dobrze mi się współpracuje, z prośbą o skuteczne egzekwowanie miejskich przepisów porządkowych. To nie jest łatwe zdanie, ale –  dla wspólnego dobra – nie moźemy tolerować tego, co widzimy na naszych trawnikach. Były zachęty, ulotki, pouczenia, teraz czas na bardziej rygorystyczne, a tym samym – mam nadzieję – skuteczniejsze metody.

 

iw

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 44

  1. Straż Miejska będzie kontrolowała i rewidowała wszystkich właścicieli psów.

  2. Na stronie internetowej legionowskiej straży jest nieaktualny i niekompletny wykaz aktów prawnych obowiązujących straż- to co oni tam mają jest gorsze od kupy. Niech sobie to porównają z wykazem aktów prawnych Straży Miejskiej w Warszawie. Legionowo to nie Warszawa, ale psie kupy takie same.

  3. Obywatele i Mieszkańcy. Powraca odwieczny problem: władza jest światła, system najlepszy tylko ten naród jakiś ciemny. Obywatele i Mieszkańcy połączmy siły, tysiące lat na nas patrzą. Pomożecie??. Razem może jakoś wygramy i przejdziemy do historii!!.Jak nam się uda, to Komendant Straży w naszym imieniu odbierze ordery i medale.

  4. Uważaj ma strażnika!!!. Strażnik aby nałożyć mandat karny musi sam potwierdzić, że zostało popełnione wykroczenie, a więc musi być świadkiem, jak właściciel nie sprząta po swoim psie. Do walki z kupą mogą być skierowane potężne siły: monitoring miejski i patrole samochodowe Straży. Jak już pies musi to najlepiej posprzątaj, a jak nie to szybko uciekaj-kominiarka też może sie przydać.

  5. Mam pomysł na ostateczne rozwiązanie problemu kup. Przed Urzędem są poidła dla psów, to i na kanalizacji można zrobić sedesy dla psów i nie będą potrzebne żadne łopatki, torebki i koszyki na odchody. Rowiązanie jest proste i skuteczne – tylko trzeba było trochę pomyśleć.

  6. Problem psich kup jest powszechnie znany i w jego rozwiązaniu w Legionowie nic nowego nie wymyślili, a trzeba myśleć!!. W Legionowie gęstość zaludnienia jest na poziomie rekordu Polski – ok. 3800 ludzi/km2. Na jednego statystycznego mieszkańca wypadają 263 m2 do życia – kwadrat 16,2×16,2 m. Od tego kwadratu trzeba jeszcze odjąć powierzchnie zabudowane, ulice, parkingi, wyłączone tereny szkół itp. też liczone na jednego mieszkańca. To ile zostanie do życia, powierzchni wolnej na jednego mieszkańca i psa ?. W blokowiskach pod tym względem jest dużo gorzej, niż w części jednorodzinnej, bo gęstość zaludnienia jest dużo wyższa. Wielkie nagromadzenie kup jest w takiej sytuacji oczywiste. Trzeba tu szukać rozwiązań niestandardowych np. wzorując się bardziej rozwiązaniach azjatyckich, niż na ogólnopolskich.!! Podobny problem z powodu tej gęstości zaludnienia już powstał z parkingami.

  7. „Niejedna miejska służba w Polsce zastanawiała się, w jaki sposób nauczyć mieszkańców czystości i dbałości o otoczenie”. To w Legionowie takie służby też myślą ???. Prorocze były słowa – Obywatele i Mieszkańcy. Powraca odwieczny problem: władza jest światła, system najlepszy tylko ten naród jakiś ciemny i jeszcze dodatkowo brudasy i niechluje.

  8. Uprzejma prośba do Straży Miejskiej o wyrozumiałe i łagodne traktowanie mnie – z tą kupą. Jestem prostym mieszkańcem i cała moja powierzchnia życiowa to mniej, niż ten kwadrat 16×16 m – o którym pisze mój pupil Azorek. Mogą u mnie wystąpić objawy klaustrofobi (lęk przed zamkniętą przestrzenią) i agrofobi (lęk przed otwartą przestrzenią) i mogę reagować nieadekwatnie na bodźce – labilność emocjonalna. Z Waszym poczuciem perfekcjonizmu (uznawanie działania o cechach doskonałości za jedynie dopuszczalne) oraz egocentryzmu (nadmierna koncentracja uwagi na sobie i nieuzasadnione oczekiwania wobec otoczenia ) – to ta mieszanka naszych cech, może zamienić kupę mojego pupila w prawdziwą minę. Azorek też się przyłącza do tej prośby, bo też by chciał trochę polatać z kumplami po świeżym powietrzu. A ja obiecuję, że postaram się sprzątać po Azorku.

  9. „Okazało się, że strażnik chciał wiedzieć czy posiadam łopatkę i torebkę”. Obowiązujący Regulamin Utrzymania Czystości i Porządku Na Terenie Gminy Legionowo w ¢ 14 ust. 1 pkt 8 ZOBOWIĄZUJE właścicieli zwierząt domowych do posiadanie łopatki i woreczka do zbierania odchodów zwierząt oraz usuwanie zanieczyszczeń pozostawionych przez psy i inne zwierzęta… Na jakiej podstawie prawnej Regulamin ZOBOWIĄZUJE i aż tak daleko ingeruje w wolność i finanse obywatela??. Obowiązkiem właściciela jest posprzątanie po zwierzęciu, a jak on to zrobi to jego sprawa – ważne jest tylko, aby to zrobił. Właściciel zwierzęcia ma prawo posprzątać rękami bez łopatki i schować to do kieszeni, a nie woreczka i wszystko powinno być w porządku. Oprócz tego zwierzę w czasie spaceru, wcale kupy nie musi robić. Wygląda na to, że to nie strażnik mógł przekroczyć uprawnienia – on tylko wykonywał Regulamin. To Rada Miasta mogła przekroczyć swoje miejscowe uprawnienia uchwalając taki Regulamin – obowiązuje jeszcze Konstytucja RP!!. Prawnicy Urzędu powinni zająć się sprawą tego Regulaminu, żeby nie było MINY!!.

  10. „Dzięki temu zapisowi Straż Miejska ma prawo kontrolować i w razie potrzeby karać mandatem osoby nieprzygotowane do sprzątania po swoich pupilach.”
    Pani Małgorzato.
    Otóż to właśnie dzięki temu zapisowi Straż Miejska nie ma prawa karać za brak łopatki i torebki _przy sobie_, ponieważ regulamin mówi _wyłącznie_ o posiadaniu. Posiadać można gdziekolwiek, strażnikowi musi wystarczyć oświadczenie o posiadaniu. Bo strażnik kontrolować tego, czy łopatkę i torebkę posiadamy również nie może, bo na jakiej podstawie i w jaki sposób? W każdym razie wspomniany „Regulamin…” uprawnień do takiej kontroli strażnikowi nie nadaje. Gdyby jednak strażnik się na taką kontrolę zdecydował – powinien odpowiedzieć za przekroczenie uprawnień.
    Poza tym co zrobić w sytuacji, gdy strażnik podejdzie do nas już po użyciu torebki i wyrzuceniu jej do kosza? Grzebiemy po śmietnikach? A może na wszelki wypadek nosimy torebkę w wersji demo?
    Żeby nie było: u mnie w domu jest pies i kto by z nim nie wychodził – zawsze po nim sprząta, ja też. I jak najbardziej jestem za karaniem przez Straż Miejską osób, które po swoim psie nie sprzątają.
    Jestem również za stanowieniem mądrego prawa na każdym szczeblu, gminnym też.
    Pozdrawiam

  11. „Dzięki temu zapisowi Straż Miejska ma prawo kontrolować i w razie potrzeby karać mandatem osoby nieprzygotowane do sprzątania po swoich pupilach.”
    Pani Małgorzato.
    Otóż to właśnie dzięki temu zapisowi Straż Miejska nie ma prawa karać za brak łopatki i torebki _przy sobie_, ponieważ regulamin mówi _wyłącznie_ o posiadaniu. Posiadać można gdziekolwiek, strażnikowi musi wystarczyć oświadczenie o posiadaniu. Bo strażnik kontrolować tego, czy łopatkę i torebkę posiadamy również nie może, bo na jakiej podstawie i w jaki sposób? W każdym razie wspomniany „Regulamin…” uprawnień do takiej kontroli strażnikowi nie nadaje. Gdyby jednak strażnik się na taką kontrolę zdecydował – powinien odpowiedzieć za przekroczenie uprawnień.
    Poza tym co zrobić w sytuacji, gdy strażnik podejdzie do nas już po użyciu torebki i wyrzuceniu jej do kosza? Grzebiemy po śmietnikach? A może na wszelki wypadek nosimy torebkę w wersji demo?
    Żeby nie było: u mnie w domu jest pies i kto by z nim nie wychodził – zawsze po nim sprząta, ja też. I jak najbardziej jestem za karaniem przez Straż Miejską osób, które po swoim psie nie sprzątają.
    Jestem również za stanowieniem mądrego prawa na każdym szczeblu, gminnym też.
    Pozdrawiam

  12. Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta stołecznego Warszawy ¢ 32:
    „Właściciele zwierząt domowych są zobowiązani do bezzwłocznego usuwania odchodów tych zwierząt z terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Odchody należy umieszczać w oznakowanych pojemnikach, koszach ulicznych lub pojemnikach na niesegregowane odpady komunalne.”. W Warszawie nie ma obowiązku posiadania przez właścicieli zwierząt domowych łopatki i woreczka – sprzątać oczywiście też trzeba i prawidłowo. Potwierdza to tylko tezę Misiaczka, że Rada Miasta w Legionowie mogła przekroczyć ustawowe kompetencje i uprawnienia oraz może być konieczność zmiany Regulaminu w Legionowie. W takim przypadku ta Pani, od której listu – skargi ta sprawa się zaczęła, powinna być oficjalnie i publicznie przeproszona. Stanowisko powinni zająć też prawnicy Urzędu – na łamach Gazety oczywiście, a nie po cichu. Wskazana byłaby szybka odpowiedź, bo Komendant Straży już zatrzymuje mieszkańców na ulicach, a już niedługo – jak zapowiedział – będzie surowo ich karał za łopatkę i woreczek.

  13. „Dzięki temu zapisowi Straż Miejska ma prawo kontrolować i w razie potrzeby karać mandatem osoby nieprzygotowane do sprzątania po swoich pupilach”. Obowiązkiem właściciela jest sprzątnąć po zwierzaku i koniec rozmowy, a jak to zrobi to jego sprawa. Regulamin nie może zobowiązywać i narzucać obywatelowi obowiązku oraz stopnia wcześniejszego przygotowania do sprzątania kupy po psie. Na przykład, obywatel może wyjść na spacer z psem z Legionowa, a pies może zrobić kupę na polu w Jabłonnej i na okoliczność przejścia przez Legionowo, obywatel będzie zobowiązany mieć przygotowaną wcześniej łopatkę i torebkę??. Z tego zapisu w Regulaminie będą wychodziły różne bzdury i nonsensy – sam w sobie jest śmieszny. Ten zapis w Regulaminie to najlepiej zmienić na taki jak np. w Warszawie i nie filozofować. Ktoś odda sprawę do Rzecznika Praw Obywatelskich i będziemy „słynni” i śmieszni na całą Polskę. Złośliwy dodatkowo może powiedzieć, że zobowiązując w Regulaminie mieszkancow do posiadania łopatki i torebki, ktoś chce napędzić klientów producentom tych akcesoriów i co – będzie CBA??.

  14. Może i autorka tej poprawki do Regulaminu miała szczere intencje, ale wyszła z tego ewidentna bzdura i dodatkowo niebezpieczna bzdura – straż miejska zaczyna tę bzdurę egzekwować pod rozwiniętym sztandarem Urzędu Miasta. Regulamin powinien być napisany też z myślą o mieszkańcach. Powinien być jednoznaczny i zrozumiały – bez prywatnego filozofowania o Braciach mniejszych lub większych. Autorka tej poprawki jest znanym ekspertem od zwierząt jest właścicielką: dwóch wspaniałych kotów Rysia i Fredzi, którym wiernie towarzyszy „gwiazda legionowskich mediów”, urocza sunia Cavi. Ja jako mieszkaniec, jak juź muszę płacić radnym z podatów, to chcę płacić za rzetelną pracę, a nie za ….Pani wybaczy, ale swoim psem i sobą potrafię się zająć bez Pani. Ja po swoim psie zawsze sprzątam i Pani mnie nie uczy jak to robić.

  15. Zaproponowałem szlachetną i epokową akcję solidarnościową pod hasłem: władza jest światła, system najlepszy tylko ten naród jakiś ciemny. I teraz jestem w kropce. Bo wychodzą różne wątpliwości do swiatłości władzy i doskonałości systemu. A z ciemnością narodu, to przepraszam Cię narodzie i chylę przed Tobą czoło.

  16. Jak najbardziej popieram sprzątanie po swoich pupilach. Sama sprzątam od wielu lat. Natomiast sprawdzanie czy posiadam łopatkę i torebkę uważam za niepoważne!!! Mój pies mógł przecież już zakończyć załatwianie swoich potrzeb, ja po nim sprzątnęłam i akurat w takiej chwili spotkałam miły Patrol. I zostanę ukarana za sprzątnięcie, jak rozumiem. Gdybym nie sprzątnęła miałabym nadal odpowiednie akcesoria do okazania Strażnikom….
    Czy może jako dowód powinnam ten psi „prezent” nieść aż do wejścia do domu, celem ewentualnego okazania, że torebkę posiadam???
    Może jednak poważniej byłoby kontrolować często miejsca psich spacerów, i karać właścicieli, którzy właśnie po nich nie sprzątnęli.
    Zachęty i pouczenia nie pomogą,stały nadzór tak!!! Bzdurne rozporządzenia, typu: obowiązek posiadania i okazania torebki i łopatki na życzenie, tym bardziej nie przyczynią się do poprawy wyglądu trawników i chodników.
    Posiadanie łopatki i torebki wcale nie jest równoznaczne ze sprzątnięciem!!!
    Pozdrawiam
    Sprzątająca po swoim pupilu:-)

  17. Nie chciałbym być posądzony o złośliwość i dlatego przytaczam dosłownie. PROTOKÓŁ NR BRM.0012.5.2.2011
    Z POSIEDZENIA KOMISJI ZDROWIA, BEZPIECZEŃSTWA I SPRAW SPOŁECZNYCH RADY MIASTA LEGIONOWO z dnia 20 stycznia 2011 r. „Wolne wnioski. Radna Małgorzata Luzak zaapelowała o wprowadzenie w Regulaminie utrzymania czystości i porządku w Gminie Legionowo zmian, które umożliwiłyby Straży Miejskiej skuteczne egzekwowanie obowiązku sprzątania po swoich pupilach. Zwróciła się z prośbą o zastanowienie nad pomysłami egzekwowania tego obowiązku od mieszkańców”. Kto się zastanowił nad pomysłami tej radnej i podjął tak ekspresową decyzję o wprowadzeniu ich w życie z taką oprawą medialną ???. Straż zaczęła zgodnie z tym pomysłem, zaczęła kontrolować posiadanie łapatek i torebek u mieszkańców. Czym oni w tej Komisji w ogóle zajmują się??? Bo konieczność sprzątania kup nie powinna podlegać żadnej dyskusji!!!

  18. Ja też nie chciałbym być złośliwy. Ale można odnieść wrażenie, że u radnej w tej sprawie przeważyła – myślę że pomyłkowo – miłość do zwierząt nad miłością do mieszkańców i wyborców. W wyborach do Rady dostała 284 głosy w mieście, które ma 50 tysięcy mieszkańców. Nie mam nic przeciwko miłości do zwierząt, bo sam je lubię i sprzątam po nich, ale bez przesady. Powinno się pamiętać, że oprócz Braci Mniejszych są też ich opiekuni Bracia Więksi i z pewnych względów, powinny być zachowane określone proporcje przy podejmowaniu decyzji- zwłaszcza na stanowiskach publicznych. Bo inaczej to wyjdzie z tego WIELKI BRAT lub WIELKA SIOSTRA.

  19. Całą tą sprawę łopatek i torebek, możnaby uznać za śmieszną i żenującą, ale jest sprawa już poważna. Pani radna jest Przewodniczącą Komisji Rewizyjnej Rady -tam decyduje się finansach miasta i naszych podatkach. Jedna z wypowiedzi publicznych radnej:”Najważniejszą sprawą jest budżet . To nasza komisja ocenia, jak Prezydent zrealizował budżet przyjęty przez Radę Miasta. Od opinii komisji zależy, czy Rada Miasta udzieli Prezydentowi i jego urzędnikom absolutorium. Same cyferki to dla humanisty rzecz dość niecodzienna. Ale nauczyłam się i już nie jest to dla mnie „czarną magią”. A inne sprawy? To np. planowe kontrole podległych magistratowi instytucji. Rozpatrujemy tez wszelkie skargi, które wpływają w związku z pracą podległych Prezydentowi urzędników. To naprawdę ciężka praca. Czasami trzeba bawić się w „śledczych”. Mam nadzieję, że Pani radna jako humanistka jest rzeczywiście tak zdolna, że opanowałą tą „czarną magię”. zawiłości budżetu miasta i zasady kontrolowania podległych magistratowi instytucji. A może to ze strachu przed tymi absolutoriami i kontrolami, sprawa łopatek i torebek tak łatwo i ochoczo zyskała aprobatę instytucji magistratu???

  20. Z artykułu:”List, który został zamieszczony na początku tekstu, został przysłany do SM jako skarga mieszkanki Legionowa na strażnika, który zwrócił jej uwagę.”. Jeżeli radna nadała bieg tej skardze, a przy takiej władzy ma takie możliwości – to efekty jej „pracy” mogą być opisane w tym artykule i wpisach niżej. „Alfa i Omega” ja też zaczynam się martwić o swój los i los miasta. A pomyśleć, że sprawa rozpoczęła się od psiej kupy, łopatek i torebek. Co to będzie dalej.????????

  21. Do zajmowania stanowisk w Radzie Miasta nie są wymagane kwalifikacje wystarczy np. zamiłowanie do stanowiska – dalej potrzebny jest tylko odpowiedni wynik głosowania rady. Ewentualna skarga na straż w sprawie tych łopatek i torebek wpłynie do komisji, której przewodniczy radna, ktora sama wymyśliła konieczność naszenia tych łopatek. Z tej prostej łopatologii wynika, że skarga nic nie da, a można być dodatkowo ukaranym takim artykułem, jak ten.

  22. „Urzędnicy uznali, że czas na konkretne działania Straży Miejskiej i egzekwowanie prawa.” Psia kupa obnażyła fatalny stan polityki informacyjnej w stosunku do mieszkańców. Prawo lokalne np.regulamin czystości trzeba szukać na BIP-ie Urzędu przez wyszukiwarkę wśród tysięcy dokumentów. Na stronie Straży Miejskiej w Warszawie przy pomocy kilku kliknięć można uzyskać pełną i aktualną informację o : prawach, obowiązkach straży i mieszkańców, aktach prawnych, prawie lokalnym, prowadzonych akcjach straży itp. Pod tym względem strona straży w Legionowie wygląda jak koszmar, przy którym psie kupy wyglądają jak ciasteczka od Bliklego, aż ślina cieknie. Później straż z inspiracji radnej zaczyna kontrolować i straszyć mandatami, zaskoczonych i niedoinformowanych mieszkańców. Na stronie Urzędu, to jak wiadomo nieustający sukces. Psia kupa zanim wyląduje na swoim miejscu, będzie twardo walczyła i jeszcze niejeden ciężki cios może zadać: strażnikom, urzędnikom miejskim, radnym. Po pierwszej rundzie tej walki wygrywa zdecydowanie psia kupa, która jest tak zdeterminowana, że nawet nie liczy się z dyplomatami np. z Ambasadorem braci mniejszych. Psia kupa wyszła z d….. i wszystkich ma w d….

  23. Mi tam nie przeszkadza kontrola bo zawsze mam przy sobie reklamówki, czy pies zrobi raz czy dwa razy. Ile tych strażników mamy żeby patrolowali? Ktos sie zastanawiał? Pewnie oburzają się Ci którym trudno się schylic.Wszyscy sprzatają, wszyscy oburzeni a wokół pełno g.. cuda

  24. „Czy oby to nie jest przekroczeniem uprawnień?”. Według mnie i w świetle poniższych wpisów, próba kontroli przez straż, posiadania łopatki i torebki z całą pewnością była przekroczeniem uprawnień. W zamyśle autorki tego artykułu jego cel był słuszny – pewnie chodziło o zmobilizowanie ludzi do sprzątania. A tak wyszło co innego, bo walka z psią kupą nie jest taka prosta, jak się wydawało i trzeba myśleć. Artykuł ostro pośliznął się na psiej kupie, ubrudził się i czuć od niego smrodek. Celebrytka Radna i jej pupil Komendant kompletnie się ośmieszyli. Składająca skargę – list na początku artykułu- od początku miała rację. Została ona w tym artykule bardzo brzydko i złośliwie potraktowana przez Radną-Ambasadorową braci mniejszych oraz jej pupila Komendanta straży !!!!. Morał z tego artykułu jest taki: nawet do psiej kupy trzeba dorosnąć!!! Ciekawe czy ktoś sprzątnie tę kupę z tego artykułu????

  25. Kto powinien posprzątać kupę po tym artykule, to pisze jasno w Regulaminie utrzymania czystości w Legionowie. „KOMENDANT” pupil Ambasadora braci mniejszych zrobił kupę i Ambasador powinien posprzątać. Czy Ambasador posprząta to się dopiero okaże!!. Przy okazji poznamy rzeczywiste intencje i zaangażowanie Ambasadora w promowaną przez NIEGO akcję sprzątania kupy w mieście!!!. Ambasador idąć ze swoim pupilem do radakcji, powinien mieć z sobą łopatkę i torebkę, bo Ambasador sam to przeforsował w Regulaminie i powinien bezzwłocznie posprzątać po pupilu. Inaczej straż powinna zainteresować się Ambasadorem za łamanie Regulaminu i dać Mu mandat.

  26. „inni nakładali podatki, by z nałożonych kar wynająć firmy sprzątające.” Nawet pomylili podatki z karami. Ludzie opanujcie się!!!!! Podatek to nic przyjemnego, ale nie jest karą. Takimi tekstami to bezmyślnie i bezprawnie karzecie oraz obrażacie niewinnych podatników, którzy płacą na wasze utrzymanie ciężkie pieniądze. Psia kupa zaczyna was przerastać – jest jeszcze pora na opanowanie się!!!.

  27. „Dwa tygodnie temu śnieg topniał i przejść się nie dało” – i tak Komendant ocenił skuteczność i efektywność pracy, podległej sobie Straży Miejskiej.

  28. Krótka piłka- pies nasra, klocek znajdzie się na wycieraczce, na szybie samochodu właściciela. Nie zidentyfikuję właściciela? Zainwestuję w kiełbasę zwyczajną oraz super specyfik po którym sral padnie. Krótko i na temat. Mam dosyć gówien na chodnikach, na parkingu, przed wejsciem do klatki. Mam w dupie obrońców psów. Zastanawiam się czy jak ja bym srał im pod oknem, niczym Adaś Miauczyński, też z pobłażliwością patrzyli by na dzieło mojego zadka??
    A tak poważnie: KARAĆ, KARAĆ i jeszcze raz KARAĆ. 500 zł za srającego psa? Czemu nie?!

  29. Bardzo celna jest diagnoza problemu kupy przedstawiona przez Azorka- wpis na samym początku. W części jednorodzinnej miasta ten problem występuje w bardzo ograniczonym zakresie. Psy biegają po ogrodzonych posesjach, a jak narobią to właściciel posesji sprząta swój trawnik. To co leży na chodniku przed ogrodzeniem posesji jest „zaimportowane” przez bezdomne psy i psy z blokowiska – bo właściciele posesji też muszą sprzątać chodniki. Prawie nikt z części jednorodzinnej nie chodzi na spacer z psem do blokowiska- bo i po co??. Problem kup jest problemem blokowiska!!!. Radna Ambasadorka jest radną z Platformy Samorządowej-„politycznego” zaplecza SMLW i niech się zajmie kupą na własnym podwórku. Może zaprząc do walki z kupą potężne siły i służby SMLW – oczywiście na koszt tylko SMLW, a nie wszytkich mieszkańców miasta. A tak uogólnia Pani problem na całe miasto, wprowadza bzdurny zapis do regulaminu, klepie Pani głupoty, ośmiesza się i obraża ludzi z części jednorodzinnej miasta, którzy na Panią nie głosowali. Jeżeli Pani tak zajmuje się budżetem miasta, jako Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej, jak tą kupą to zaczyna mnie ogarniać przerażenie !!!! A Komendant Straży jako chłop, też powinien mieć jakieś jaja i nie robić głupot tylko z inspiracji Ambasadorki braci mniejszych, bo płacąc podatki też za brak jaj u chłopa nie chcemy płacić.

  30. Uwaga!!!!! Znalazły się duże pieniądze na walkę z psią kupą!!!!!. Jak donosi jedna z gazet lokalnych: „Kondycja finansowa Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej po rozliczeniu ubiegłego roku jest dobra. Zysk spółdzielni z działalności podstawowej wyniesie około siedmiu milionów złotych, z działalności gospodarczej około półtora miliona”. Radno Ambasadorko masz swoje upragnione środki finansowe na walkę z kupą i nie musisz już wyciągać żebraczą rękę do budżetu miasta- mamy miliony na kupę!!!!.

  31. Spółdzielnio nasza (SML-W) TY jesteś wielka jak morze, masz mnóstwo pieniędzy – naszych pieniędzy. Spółdzielnio Ty nasza, wspomóż akcję Swojej radnej i posprzątaj trochę na Swoich: trawnikach, chodnikach, parkingach, wejściach do naszych klatek. Twoja radna Spółdzielnio robiła co robiła, mówiła co mówiła, ale cel miała szczytny i w tym sensie ją rozgrzeszamy. Ostatecznie los ludzki jest taki, że każdy orze jak może. My pokorni lokatorzy naszej Spółdzielni obiecujemy, że będziemy sprzątali po naszych pupilach. I tak nam dopomóż Prezesie naszej Spółdzielni.

  32. d

  33. Ten artykuł ma wielką szansę na przebój roku w kategorii głupota roku – trudno będzie go pobić!!!!.

  34. „O nowym programie, które szykuje nam Dział Marketingu, napiszemy już wkrótce”- psia kupa wysoko postawiła poprzeczkę!!. Na razie to radna nie zrozumiała poprawkę, jaką wprowadziła do regulaminu. Straż miejska zainspirowana przez radną zaczęła kontrolować ludzi, czy mają łopatki i torebki i przekroczyła swoje uprawnienia. Słuszna skarga mieszkanki zamiast pozytywnego rozpatrzenia, została opublikowana w celu uzasadnienia „racji” radnej i straży. Kompletna kołomyja, kupa bzdur i prosta droga do kompromitacji. Podsumowując psia kupa wyszła z d….. i pokazała, że was wszystkich ma w d…. Psia kupa jest zbyt inteligentna, aby nabrać się na takie sztuczki i pokazała wam swoje miejsce w szeregu.

  35. „Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć.. psią kupę.”. „Dwie rzeczy nie mają granic: wszechświat i ludzka głupota.”

  36. Na stronie UM: „Pytanie:Panie Prezydencie jestem bardzo ciekawa dokad miasto bedzie zapaskudzone przez pieski, zima sie skonczyła i pokazala nam jakimi jestesmy inteligientnymi ludzmi.
    (Ewa, 09-02-2011). Odpowiedź:Pani Ewo, Problem psich kup dotyczy wszystkich miast, nie tylko Legionowa. Dopóki mieszkańcy nie zrozumieją, że czystość miasta leży w naszych wspólnych rękach, Legionowo nie będzie czyste. Staramy się informować mieszkańców, że do sprzątania psich odchodów nie potrzeba specjalnych torebek ani koszy, że każdy z nas może w kulturalny sposób zwrócić uwagę osobie spacerującej z psem, żeby posprzątała. Straż Miejska prowadzi akcję skierowaną do właścicieli, początkowo wręczane były upomnienia, teraz nakładane są mandaty. Planujemy także akcję informacyjno – edukacyjną informującą o obowiązku właściciela czworonoga. Pozdrawiam”. Z tymi torebkami to już w ogóle nic nie wiadomo: radna mówi że trzeba, straż ludzi goni za brak torebki, a Prezydent mówi że torebka nie potrzebna. W regulaminie czystości piszą, że trzeba mieć woreczki i o torebkach nic nie piszą.

  37. Na stronie UM: „Pytanie:Szanowny panie prezydencie pewnie nie będę oryginalna bo pytanie jest banalne, dlaczego przepisy w naszym mieście są martwe. Chciałabym wiedzieć dlaczego Strażnicy miejscy nie karzą właścicieli psów mandatem za nie sprzątanie po swoim psie. To co mamy na trawnikach i chodnikach to przechodzi ludzkie pojęcie. Powiem szczerze że nigdy nie widziałam Strażnika na moim osiedlu – mieszkam na Husarskiej aby spacerował. Co prawda na ich interwencję trzeba też trochę poczekać aż przyjadą jak się zadzwoni bo ktoś rozrabia. ale to juz inna sprawa. Ogromna prośba niech Pan coś zrobi z tymi kupami. Same plakaciki jakie były latem nic nie dadzą będziemy obsrani dokładnie. Czemu został zniesiony podatek za psa trzeba go zwiększyć i jeżeli właściciel nie sprząta to wynająć za te pieniądze firmę. Pozdrawiam Aldona
    (aldona , 18-01-2011)Odpowiedź:Dziękuję za cenne uwagi i spostrzeżenia. Aby ukarać osobę za nie sprzątanie psich odchodów strażnicy muszą ujawnić moment zanieczyszczania, a to jest bardzo trudne. Gdy strażnicy obserwują osobę wychodzącą na spacer z psem, osoba ta oddala się i nie sposób udowodnić kto zanieczyścił teren. Obowiązek utrzymania porządku na osiedlu ma zarządca danego terenu. Natomiast co do wysokości podatku od posiadania psa to jej wysokość jest regulowana w odpowiedniej ustawie i maksylanie może wynosić nie wiele ponad 100 zł. Jak sama Pani widzie nie jest to kwota, która może wpłynąć na liczebność populacji psów. Komendant Straży Miejskiej Ryszard Gawkowski”. Komendant wie za co i jak może karać, to na jakiej podstawie zaczął karać za brak torebki!!!

  38. Psia kupa obnażyła całą niemoc miasta i bałagan organizacyjny. Wszyscy mówią różne rzeczy na temat konieczności posiadania torebki!!! na odchody, a regulamin czystości zobowiązuje do posiadania woreczka!!!! do zbierania odchodów, a nie torebki!!!!. Czy woreczek!! jest torebką!!, a torebka!! woreczkiem!! – ????????

  39. Radna Małgorzata Luzak, co łatwo sprawdzić jest radną z Naszego Miasta Nasze Sprawy, jak się o kimś pisze i pewne rzeczy insynuje, warto sprawdzić swoją wiedzę. Wszyscy narzekają, że miasto jest „zasrane” a jak ktoś próbuje coś zrobić (i nie jedna radna, bo program „O psia kupa” to dzielo wielu urzędników Ratusza, regulamin też jest dziełem wielu osób)to najłatwiej krytykować.Najlepiej siedzieć cicho i nic nie robi?

  40. Przeczałem to wszystko i jestem zdumiony. Rozważania czy woreczek to torebka, jakby nie wiadomo było o co chodzi. Pretensja do jednej radnej ,że mówi o zafajdanym mieście a tu przecież koło dmków jednorodzinnych czysto. Może ten ktoś siedzi tylko w domku i nie widzi trawników w Legionowie? Warto się przejść i zobaczyć. Makabra.Najlepsze jest stwierdzenie”u radnej w tej sprawie przeważyła – myślę że pomyłkowo – miłość do zwierząt nad miłością do mieszkańców i wyborców”. Co ma piernik do wiatraka? Powiedziałbym, że to właśnie sympatia do mieszkańców i wyborcow skłoniła do wprowadzenia tego zapisu w regulaminie. Bo my, a na pewno ja, chcemy mieć czysto.

  41. 1-Nałożyć na właścicieli psów podatek jak był już kiedyś
    2-Miasto kupuje odkurzacze.
    Bezrobotnych nie brakuje i wszyscy powinni być zadowoleni.
    Była by praca dla paru ludzi i czysto by było.

  42. Bandytów złodziei ścigać a nie się psim gównem zajmować.
    dziękuję

  43. 1. Maksymalna wysokość podatku to 100 zł (rocznie) – śmiech na sali
    2. Ostatnio takie odkurzacze (na Bemowie) spółdzielnie oddały gminie bo nie miał kto ich obsługiwać (ciężkie i się psuły)

    Nie ma prostych rozwiązań niestety 🙁

  44. Trzeba nosić dwie torebki. bo co będzie jak mnie Pan Strażnik zapyta, kiedy pies juz się załatwił i sprzątnęłam po nim. Jak udowodnię, że chodzę zawsze z torebką i właśnie została użyta?

Dodaj komentarz