Wykonawca tunelu w upadłości

52045be278530.jpg

Od pierwszego wbicia łopaty pod budowę wiaduktu kolejowego w Legionowie w ciągu ulic Al. Róż i Krakowskiej minęło prawie 2 lata. Nadal jednak nie wiadomo, czy czerwcowy termin oddania inwestycji będzie możliwy do spełnienia. Firma BUDUS S.A., główny wykonawca inwestycji, właśnie ogłosił upadłość.

Inwestycja prowadzona przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. od samego początku nastręcza masę problemów. Pierwsze kłopoty związane były z dokumentacją, brakiem harmonogramu prac i likwidacją Centralnego Biura Projektowo-Badawczego Budownictwa Kolejowego „Kolprojekt”. Budowa czekała na usunięcie problemów z nazewnictwem działek, pozwoleniami na wycinkę drzew i uzyskaniem zezwolenia na ingerencję w instalacje wodociągowe. Kiedy inwestycja nabrała rozpędu, następny kryzys dotyczył wysokiego poziomu wód gruntowych. W październiku wstrzymano prace budowlane i szukano rozwiązań w zmianie technologii wykonania tunelu. Zakład Robót Inżynieryjnych Zbigniew Urbanek Sp. J. wykonał przesłony przeciwfiltracyjne, które zabezpieczyły tunel przed napływem wód gruntowych. Inwestor miał też zadbać o powstanie dodatkowych zbiorników wód opadowych.

Budus upada
Dyrektor Projektu Krzysztof Pietras potwierdził kolejne problemy. Tym razem z wykonawcą, firmą BUDUS S.A. – Firma złożyła wniosek o upadłość układową – mówi dyrektor. Nie wiadomo, czy przedsiębiorstwo będzie kończyć inwestycje, czy konieczna będzie inwentaryzacja i kolejny przetarg wyłaniający następnego wykonawcę, który tym razem doprowadzi budowę do końca. – Na razie Budus jest związany umową. Złożenie wniosku o upadłość nie oznacza jeszcze upadłości – komentuje trudną sytuację przedstawiciel inwestora. Jak twierdzi Pietras, przy upadłości układowej jest szansa, że wykonawca dokończy inwestycję. Jednak nie wiadomo, czy zgodzą się na to wierzyciele spółki. Póki sprawa nie zostanie rozstrzygnięta przez sąd, PKP zadeklarowało pokrycie zobowiązań wobec podwykonawców. – W tej chwili naszym celem nadrzędnym jest uruchomienie pełnej przepustowości kolejowej. O resztę będę się martwił później – mówi dyrektor Krzysztof Pietras. – Czekam na decyzję sądu i sam robię swoje. W sobotę laliśmy beton. To już na moją odpowiedzialność – opowiada Dyrektor Pietras.

Nie wiadomo co dalej
Dyrektor Pietras nie zna przyczyn, dla których wykonawca ogłosił upadłość. Zapewnia, że nie jest to inwestycja w Legionowie. – Kamuflowali się dość dobrze, pierwsze niepokojące sygnały dotarły do mnie dopiero w sierpniu – mówi dyrektor. Mimo problemów z wykonawcą termin ukończenia budowy tunelu nadal utrzymywany jest na czerwiec przyszłego roku.

Iwona Wymazał