Legionowo. Zwłoki w przyczepie kempingowej przy 3 Maja

Przyczepa-Legionowo-denat-5-07-2014_03

W przyczepie przy ul. 3 Maja zaleziono zwłoki mężczyzny (fot. GP/KG)

W sobotni poranek (5 lipca) odkryto zwłoki 64-letniego mężczyzny w przyczepie kempingowej stojącej przy ulicy 3 Maja nieopodal Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Legionowie. 

Tajemnicza śmierć w przyczepie kempingowej

W ubiegłą sobotę (5 lipca), parę minut przed godziną 11 właściciel przyczepy kempingowej zaparkowanej przy ulicy 3-go Maja w Legionowie, tuż za ogrodzeniem Przedszkola Miejskiego nr 10 i vis a vis spółdzielczego wieżowca nr 34, chcąc dostać się do jej środka natknął się na leżącego w niej mężczyznę, nie dającego w dodatku żadnych oznak życia.

Przy oględzinach medycy nie zauważyli śladów udziału osób trzecich

Medycy z pogotowia ratunkowego wezwani pod wskazany adres po pierwszych wstępnych oględzinach stwierdzili zgon u 64-latka. Prawdopodobnie ze śmiercią nie były powiązane żadne osoby trzecie. Na miejscu pojawił się również prokurator rejonowy oraz policjanci z Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Śledczy jeszcze tego samego dnia zadecydowali o przeprowadzeniu sekcji zwłok u denata.

Wyniki sekcji zwłok ukierunkują śledztwo

Przyczyny śmierci 64-latka nie są jeszcze znane. W dniu dzisiejszym (7 lipca) jego ciało zostało skierowane na sekcję zwłok. Jej wyniki rzucą z pewnością nieco więcej światła na to, co zdarzyło się w przeddzień śmierci mężczyzny w przyczepie kempingowej. Śledczym pozwolą z kolei na poprowadzenie postępowania prokuratorskiego we właściwym kierunku. Obecnie dochodzenie realizowane jest w kierunku art. 155 kodeksu karnego, tj. nieumyślnego spowodowania śmierci. Badający sprawę nie wykluczają zmiany kwalifikacji prawnej zdarzenia, w zależności od decydujących na ten moment wyników sekcji zwłok 64-latka.

Nikt nie usłyszał zarzutów

– Na chwilę obecną nie ma żadnych podstaw do postawienia komukolwiek zarzutów w tej sprawie. Podczas oględzin zwłok nie znaleziono żadnych śladów wskazujących na to, że do śmierci mężczyzny mogły przyczynić się osoby trzecie – poinformowała prokurator Katarzyna Ryniewicz-Smela, wiceszefowa legionowskiej Prokuratury Rejonowej.

Mówią, że nadużywał alkoholu?

Świadkowie, którzy przyglądali się sobotnim czynnościom legionowskich kryminalnych wspominali, że zmarłego mężczyznę znali z tzw. widzenia. Często bywał on w tej okolicy, gdyż pomieszkiwał od czasu do czasu ze swoim synem w jednym z pobliskich bloków. Podobno 64-latek mógł tylko wtedy mieszkać u syna, kiedy nie nadużywał alkoholu. Po jego spożyciu zaś, mężczyzna miał całkowity zakaz wchodzenia do mieszkania i włóczył się po osiedlowych zakamarkach we poszukiwaniu noclegu.