Nieporęt. Wypadek przy restauracji „McDonald’s”. 83-letni kierowca żuka zasłabł za kierownicą i wylądował pod kołami tira (zdjęcia)

wypadek rondo nieporęt1

W okolicach ronda w Nieporęcie, przez wypadek drogowy utworzył się gigantyczny korek, fot. GP/kg.

Przed mieszczącym się przy restauracji „McDonald’s” rondzie w Nieporęcie doszło do groźnego wypadku drogowego. Zderzyły się dwa samochody, tir z dostawczym żukiem. Na miejscu interweniuje aż 5 zastępów strażackich, policja i zespół ratownictwa medycznego. Są duże utrudnienia w ruchu.

Stracił przytomność za kierownicą

Przed mieszczącym się u zbiegu ulic Zegrzyńskiej i Jana Kazimierza w Nieporęcie rondzie, dzisiaj (21 kwietnia br.), kilka minut przed godziną 10 rano doszło do groźnego wypadku drogowego. Zderzyły się ze sobą dwa samochody, ciężarowa scania z dostawczym żukiem. 83-letni mężczyzna kierujący dostawczakiem zasłabł podczas jazdy i na chwilę stracił przytomność. Jego auto zatrzymało się na mieszczącym się przy ulicy Jana Kazimierza wiadukcie, po czym zaczęło się z niego staczać. Jadące za żukiem dwa inne pojazdy, uciekły przed rychłym zderzeniem się z nim. Jadąca w kolejce ciężarowa scania, już takiej sposobności nie miała. Żuk, z nieprzytomnym mężczyzną za kierownicą, stoczył się na jego maskę.

Gigantyczny korek

Na miejscu zdarzenia, oprócz strażaków, interweniują również policjanci i ratownicy medyczni. W okolicach tego konkretnego nieporęckiego ronda utworzył się gigantyczny korek.

Nikomu nic się nie stało

83-latek kierujący żukiem ocknął się po chwili. Strażacy chcieli założyć mu na szyję kołnierz ortopedyczny, ale ten stanowczo odmówił. Na miejscu wypadku obecni też byli ratownicy medyczni, którzy po zbadaniu pacjenta nie zdecydowali się, aby zabrać go do szpitala. Kierowcom tak z żuka, jak i z tira nic poważnego się nie stało i obaj panowie o własnych siłach uczestniczyli w dalszych czynnościach wykonywanych przez służby ratunkowe na miejscu tego zdarzenia.

Rozpadający się żuk

Mimo, iż 83-latek jadący żukiem był trzeźwy, policjanci zdecydowali się zatrzymać mu prawo jazdy. Skierowali zarazem wniosek do legionowskiego sądu z prośbą o ukaranie mężczyzny za spowodowanie kolizji i stworzenie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Odebrali też mu dowód rejestracyjny pojazdu. Rozpadający się żuk nie spełniał bowiem odpowiednich wymogów technicznych.