Wybory 2014. Trzeźwe zarządzanie w gminie Nieporęt. Rozmowa z Ireną Kopańską-Araszkiewicz

Irena Kopańska-Araszkiewicz

Irena Kopańska-Araszkiewicz zamierza ubiegać się o stanowsko wójta gminy Nieporęt (fot. KWW Nieporęt Info)

O nadziejach, wyborczych obietnicach i trzeźwym zarządzaniu rozmawiamy z Ireną Kopańską-Araszkiewicz, kandydatką na stanowisko wójta gminy Nieportęt.

Przed nami końcówka kampanii. Czy coś Panią do tej pory zaskoczyło?

Jestem mile zaskoczona, jak wielu mieszkańców podziela moje zdanie i jest zmęczonych dotychczasową władzą w gminie. Obecna ekipa wyczerpała kredyt zaufania i stała się towarzystwem wzajemnej adoracji. Ignorowanie opinii społeczeństwa i zajmowanie się wyłącznie własnymi sprawami procentuje wieloma krytycznymi opiniami wobec rządzących.
Zaskoczyło mnie także, jak niewiele osób wie, że nie muszą być zameldowani w gminie, by tu głosować. Sam fakt zamieszkania uprawnia do wzięcia udziału w wyborach samorządowych. Wystarczy złożyć wniosek i deklarację wraz z ksero dowodu osobistego w Urzędzie Gminy. Nie głosując w miejscu zamieszkania i nie mając wpływu na wybór radnych, oddajemy decyzje o naszym najbliższym otoczeniu innym. Ostatni termin, by taką deklarację złożyć, upływa 12 listopada.

Czy jakieś zarzuty powtarzają się wyjątkowo często?
Tak, przede wszystkim niedotrzymywanie obietnic i niebranie pod uwagę postulatów z zebrań wiejskich. Bardzo często ludzie wskazują też na nieodpowiednią postawę moralną ich aktualnych przedstawicieli. Obecna władza nie zachęca do współpracy i nie prowadzi działań integrujących wszystkie grupy społeczne. Często podnoszona jest także kwestia przypadkowości inwestycji, które wyglądają, jakby były realizowane bez żadnego długoterminowego planu, a najczęściej ich kumulacja występuje przed wyborami. Lokalna społeczność to nie marionetki, to myślące, samodzielne, niezależne osobowości, które mają dość taniego populizmu opartego na propagandzie sukcesu. Tak istotne dokumenty jak plan rozwoju gminy i opracowanie strategii powinny być tworzone zgodnie z potrzebami i oczekiwaniami mieszkańców, a konsultacje, jako jedna z form dialogu społecznego, powinny być normą.

Pani hasło to „Trzeźwe zarządzanie”. Przytyk w stronę aktualnego wójta?
Trzeźwe zarządzanie to odpowiedzialność za decyzje, podejmowane w imieniu naszego społeczeństwa oraz godne reprezentowanie mieszkańców. To racjonalne decydowanie o sposobach i kierunkach wydatkowania posiadanych środków. Faktycznie ostatnie wydarzenia w naszej gminie mogą się z moim hasłem kojarzyć, ale nie to było moją intencją.

Jaki postulat z Pani programu jest dla Pani najbardziej istotny?
Chciałabym przekonać społeczność lokalną o ich możliwościach wpływania na otaczającą rzeczywistość, zahamować proces izolacji samorządu od społeczeństwa. Jestem zwolenniczką wprowadzenia ustawowego funduszu sołeckiego oraz popieram inicjatywy lokalne. Chciałabym, by w gminie powstało Centrum Kulturalno-Oświatowo-Rekreacyjne, z szeroką ofertą dla wszystkich grup wiekowych – trzeba wyważyć dotacje na cele sportowe i kulturę. Moim priorytetem jest także stworzenie dobrych warunków do powstawania firm lokalnych, stymulowanie lokalnej przedsiębiorczości, by stworzyć gminę przyjazną firmom, a nie jak dotychczas przydzielać nagrody dla firm przyjaznych gminie. Rozwój przedsiębiorczości to nowe miejsca pracy dla mieszkańców i większe wpływy do budżetu, gdzie znacznie lepiej chcę wykorzystywać środki finansowe poprzez ograniczenie wydatków bieżących i zwiększenie środków na inwestycje.

Aktualne władze szczycą się 3 miejscem w rankingu oceniającym pozyskiwanie środków europejskich.
Z funduszy unijnych na lata 2007-2013 pozyskano bardzo niewielkie środki na rozwój infrastruktury kanalizacyjnej, wodociągowej i drogowej. Dopiero ostatni rok i pozyskane wraz z Serockiem fundusze na realizację opaski kanalizacyjnej wokół Jeziora Zegrzyńskiego oraz fundusze na kolektory słoneczne pozwoliły gminie zaistnieć w rankingu. Jako gmina wiejska mogliśmy pozyskać wiele środków nie tylko na rozwój infrastruktury, ale też ochronę środowiska, edukację, ośrodki kultury czy biblioteki. Środki europejskie na lata 2014-2020 są związane przede wszystkim z wprowadzeniem gminnego planu gospodarki niskoemisyjnej. Gmina taki plan powinna mieć już teraz, by móc starać się o fundusze – niestety, jak mi wiadomo, nie podejmuje się prac w tym zakresie.

Gmina to także pracodawca. Co Pani odpowie na zarzuty, że wybór Pani osoby będzie oznaczał zwolnienia w urzędzie?
Osoby, które rzetelnie pracują na rzecz mieszkańców i gminy nie mają się czego obawiać. Decyzje personalne na pewno nie będą podejmowane pochopnie – doświadczony urzędnik to dla wójta bardzo cenna osoba. Z pewnością niektórym z pracowników urzędu gminy są potrzebne szkolenia, które rozwinęłyby ich kompetencje. Skuteczność urzędnika powinna być połączona z empatią i chęcią pomocy mieszkańcom w najdrobniejszych problemach. Nie możemy zapomnieć, że to urząd jest dla mieszkańców, a nie odwrotnie.

Często mówi Pani o potrzebie współpracy między różnymi szczeblami samorządu.
Taka współpraca jest niezbędna dla prawidłowego i ekonomicznego zarządzania inwestycjami. Mogę tu podać przykład budowy przez powiat legionowski ulicy Wczasowej w Białobrzegach. Po półtora roku nowa nawierzchnia została zerwana, ponieważ gmina Nieporęt rozpoczęła tam inwestycję kanalizacyjną. To przykład na marnotrawienie pieniędzy publicznych. Innym przykładem jest odśnieżanie dróg – bez porozumienia między powiatem a gminą. Odbywa się ono w sposób niezrozumiały dla mieszkańców. Pług, opłacany przez powiat, wjeżdżając na drogę gminną zaprzestaje odśnieżania i kontynuuje je chwilę dalej na kolejnym odcinku drogi powiatowej. Czy nie łatwiej i taniej byłoby dojść do porozumienia? Konieczny jest też dialog i współpraca między gminami ościennymi, przedmieściami a stolicą.

Jest Pani miłośniczką sportów wodnych. Co Pani myśli o aktualnym zagospodarowaniu nieporęckich portów?
Ciężko tu mówić o jakimkolwiek zagospodarowaniu. W ciągu tego roku gmina wydała na inwestycje związane z Portem Nieporęt 460 tysięcy, z czego część na postawienie parkometrów. Uważam, że gmina nie powinna w ogóle przejmować portów. Przy dobrze skonstruowanej umowie oraz dłuższej dzierżawie terenu, z pewnością znalazłoby się wielu inwestorów, chcących wyłożyć niepubliczne pieniądze, co byłoby z korzyścią dla mieszkańców i gminy, czerpiącej zyski z dzierżawy i podatków. Gmina nigdy nie powinna być konkurencją dla prywatnych inwestorów, zwłaszcza w sytuacji, gdy pozyskanie ich nie stanowi problemu. Są ważniejsze potrzeby, sygnalizowane przez mieszkańców. Nie inwestując w infrastrukturę drogową oraz kanalizacyjno-wodociągową, nie stwarzamy warunków dla podniesienia atrakcyjności zamieszkania na terenie naszej gminy. Porty to sezonowa atrakcja dla turystów – skupmy się na mieszkańcach.

Co może Pani obiecać wyborcom?
Rzetelną, uczciwą i skuteczną pracę od pierwszego dnia objęcia urzędu. Moje doświadczenie jako radnej powiatu legionowskiego pozwala mi na bardzo szybkie wdrożenie się do działań w nieporęckim urzędzie. Obiecuję rozważne wydawanie każdej złotówki z publicznych pieniędzy oraz pozyskiwanie środków z funduszy europejskich na wszelkie możliwe działania. Chcę godnie reprezentować wszystkich mieszkańców naszej gminy, obiecuję też pomoc w każdej sprawie i stworzenie systemu bezpłatnej pomocy prawnej dla osób w trudnej sytuacji finansowej. Ważna jest dla mnie poprawa bezpieczeństwa – jesteśmy jedną z nielicznych podwarszawskich gmin, która nie ma rozbudowanego monitoringu. Zaręczam również, że dołożę wszelkich starań, by dostosować komunikację publiczną do oczekiwań i potrzeb mieszkańców. Mam tu na myśli przede wszystkim zróżnicowanie tras oraz autobus nocny. Przede wszystkim obiecuję być dostępna dla mieszkańców i konsultować ważne kwestie nie tylko raz w roku podczas zebrań wiejskich.

Kandydaci na radnych z Pani komitetu to w większości osoby niezwiązane z samorządem i polityką.
Radni ponoszą odpowiedzialność za przyszłość społeczeństwa, które ich wybrało. To ich decyzje podejmowane w naszym imieniu dziś, mogą mieć fatalne skutki w przyszłości. Bycie radnym to nie zawód, a dieta to nie pensja – radny powinien być przede wszystkim społecznikiem. Kandydaci na radnych z listy nr 28 to osoby wszechstronne, w różnym wieku i o różnym wykształceniu. Jest tu między innymi prawnik, nauczyciel, dwóch inżynierów, architekt, ale również technik rolnictwa. Taka reprezentacja pozwala na bardzo szerokie, nowoczesne spojrzenie na rozwój gminy. Nie są to ludzie przypadkowi, od dawna angażują się w sprawy społeczne i działają na rzecz mieszkańców. Z pewnością nie są to także osoby bierne, które będą głosować kierując się wyłącznie zdaniem wójta. To nowa jakość w nieporęckiej polityce – prospołeczne spojrzenie i rzetelne pełnienie funkcji radnego.

Jakie nadzieje na niespełna tydzień przed wyborami?
Wierzę, że mieszkańcy nas wybiorą, co będzie oznaczało lepszą przyszłość dla nich i gminy Nieporęt. Proszę też o trzymanie kciuków za wszystkich kandydatów na radnych z komitetu Nieporęt INFO. Mamy realną szansę na rozbicie scementowanych przez lata układów. Nie mam złudzeń – zarządzanie obecnej władzy się nie zmieni, a jeśli już, to na gorsze. Nie straćmy najbliższych czterech lat i wybierzmy ludzi odpowiedzialnych, godnie nas reprezentujących. Chciałabym także, korzystając z okazji, podziękować wszystkim mieszkańcom za szczere i inspirujące rozmowy oraz wiele ciepłych słów i wyrazów poparcia.