W 2021 roku żegnamy plastikowe sztućce i kubki. W życie wchodzą nowe przepisy Unii Europejskiej

plastikowe sztućce

Obraz Hans Braxmeier z Pixabay

Od początku 2021 roku na terenie Unii Europejskiej zaczęły obowiązywać nowe przepisy dotyczące sprzedaży artykułów wykonanych z tworzyw sztucznych. Wraz z nowymi przepisami ze sklepowych półek zaczną znikać plastikowe sztućce, talerzyki i kubeczki. Nie stanie się to jednak z dnia na dzień, tylko potrwa kilka miesięcy.

 

 

Przepisy zakazujące wprowadzania do sprzedaży produktów plastikowych takich jak: sztućce (widelce, noże, łyżki), talerze, słomki, mieszadełka do napojów czy patyczki do uszu jak również styropianowe opakowania na żywność i kubki zostały uchwalone przez Unię Europejską pod koniec 2018 roku. Podjęte działania mają ograniczyć ilość plastikowych odpadów, które trafiają do środowiska naturalnego. Według Komisji Europejskiej produkty z tworzyw sztucznych stanowią nawet 80 procent wszystkich odpadów morskich.

 

 

Plastikowe sztućce i talerze nie znikną od razu ze sklepowych półek

Wejście w życie nowych przepisów nie oznacza, że z dnia na dzień produkty z tworzyw sztucznych znikną ze sklepów lub restauracji. Wszystkie tego typu miejsca i placówki handlowe mają czas do 3 lipca 2021 roku, żeby opróżnić z nich swoje magazyny.

Dodatkowo od 1 stycznia 2021 roku zaczął obowiązywać tzw. plastic tax. Oznacza to, że obecnie od każdego kilograma tworzywa, którego nie poddano przetworzeniu, państwo członkowskie Unii Europejskiej będzie musiało zapłacić 80 eurocentów podatku.

Kolejne zmiany już od 2025 roku

Kolejne kroki w walce z zalewającą Europę falą odpadów z tworzyw sztucznych Unia Europejska zamierza wprowadzić w 2025 roku. Od tego roku nakrętki i wieczka wykonane z plastiku będą musiały być na stałe przytwierdzone do butelek i pojemników inaczej nie będą mogły być wprowadzone do sprzedaży. Dodatkowo od 2025 roku plastikowe butelki będą musiały być wykonane w co najmniej 25 procentach z materiału pochodzącego z recyklingu. Natomiast od 2030 roku będzie to już minimum 30 procent.