Dziki. Będzie odstrzał?

dziki - spotkanie kół i starostwa

Odłownia, która była ustawiona na granicy Jabłonny i Legionowa, została zabezpieczona i złożona. Mimo że wchodziły do niej dziki, nie został złapany ani jeden. Co to oznacza?

Na terenie powiatu legionowskiego, najczęściej w gminach Jabłonna i Legionowo, w ostatnich latach mieszkańcom dały się we znaki dziki. Sytuacja dojrzała do tego, by samorządy podjęły decyzje, które przyniosą konkretne efekty. Oprócz wysokich kosztów samorządów, które wiążą się z wyprowadzaniem dzików z miasta, naprawianiem szkód, jakie wyrządziły, są również koszty, które ponoszą sami mieszkańcy. Tylko w bieżącym roku na terenie powiatu miało miejsce 20 kolizji z udziałem dzikich zwierząt i 1 wypadek, w którym została ranna osoba.

Odłownia ledwo powstała, a już ją zamknęli

Ilość skarg mieszkańców i wniosków do służb porządkowych spowodowała działania koordynatora ds. łowiectwa Zenona Chojnackiego i postawienie odłowni, która zaczęła pracować. Wkrótce jednak została zamknięta. Powodem był protest koła łowieckiego Sęp i cofnięcie pozytywnej opinii na odłów dzików wydanej przez Polski Związek Łowiecki. Z tego też powodu 24 września w siedzibie Nadleśnictwa Jabłonna spotkali się przedstawiciele wszystkich instytucji zaangażowanych w tę sprawę, starostwa powiatowego, kół łowieckich, urzędów gmin Legionowa i Jabłonny oraz straży miejskiej.

Dziki atakują miasto

To nie koła łowieckie są przedmiotem ataku tylko miasto Legionowo – zaznaczył zastępca prezydenta Piotr Zadrożny, który oczekiwał podobnie jak mieszkańcy stanowczych działań. Zaprotestował przeciw sprowadzaniu problemu do kwestii dokarmiania zwierząt. – Nie robimy nic, żeby miasto było przyjazne dla dzików – i przypomniał o wprowadzeniu systemu gospodarowania odpadami. – Tylko w ciągu 60 dni było 70 interwencji – mówił podczas spotkania o akcjach z dzikimi zwierzętami Zenon Chojnacki i tłumaczył konieczność odłowienia dzików z terenów powiatu. Komendant SM Ryszard Gawkowski przytoczył kilka przykładów akcji w Legionowie, w których dziki zaatakowały strażników.

Konflikt interesów

W czasie dyskusji wyraźnie zaznaczyły się sporne kwestie pomiędzy starostwem a kołami łowieckimi. Przedstawiciele kół łowieckich krytykowali decyzję odłowu i wywozu dzików pod Serock. – Nie gaśmy pożaru wyrywanym sobie nawzajem wiadrem wody – mówili o konflikcie myśliwi. Tłumaczyli, że koło łowieckie ma prawne ograniczenia co do działań na terenie miasta, a zwierzyna w stanie wolnym należy do Skarbu Państwa. – Wy jesteście reprezentantami – mówili myśliwi z „Sępa” do starosty Przypominali też, że często winni są sami mieszkańcy, którzy dokarmiają dziki. Jako przykład podali stadninę koni w Rajszewie, gdzie 8 loch z małymi spało na miejscu koni w stajni.

Akcja informacyjna

Po ostrej wymianie zdań podjęto decyzję o akcji informacyjnej, jaką mają przygotować samorządy gminne. Koło łowieckie ma otrzymywać w formie pisemnej informacje o problemach z dzikami. Straż miejska ma zwracać uwagę na wyrzucanie odpadków i dokarmienie zwierzyny i reagować nakładaniem mandatów. Starosta prosił o redukcję zwłaszcza tych sztuk dzików, które wchodzą na teren miasta.  Jeśli przez miesiąc sobie poradzicie, nie będziemy interweniować – postawił kołom łowieckim ostre warunki starosta. Jeśli po miesiącu dziki nadal będą w mieście, starostwo zdeterminowane do działań będzie szukać innych rozwiązań.

Będą strzelać

Plan łowiecki zakłada pozyskanie w tym roku 70 dzików. 40 z nich już zostało odstrzelone. W czasie dyskusji zgłoszono do odstrzału kolejnych 8 dzików. Starosta przyznał, że decyzja o odłowieniu jest prawomocna i negatywna opinia związku łowieckiego nie ma wpływu na jej wykonanie. Jednak, by być w zgodzie ze środowiskiem kół łowieckich i korzystać z ich pomocy, zdecydował pozostawić im swobodę do 24 października. Po tym terminie, jeżeli sytuacja się nie poprawi, prawdopodobnie podjęta zostanie decyzja o odstrzałach na terenach miejskich.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 4

  1. W takiej sytuacji zasadne staje się pytanie: jakie właściwie zadania realizuje Zenon Chojnacki, powiatowy owczy? Bo a) myśliwych nie umie i nie chce zdyscyplinować, b) dziki nawet znajdujące się wewnątrz odłowni nie zostają odłowione, c) Odłownia szybciej znika, niż zostanie postawiona (o ujawnienie tajnej odłowni zabiegaliśmy 8 miesięcy i Zenona czeka za to proces sądowy a zlikwidowali ją po niecałym miesiącu) i d) ponownie stanęliśmy z miejscu „nie da się”. Odstrzał zacząłbym od tego pana po prawej, ale zdaje się wcześniej przepędzimy stąd koła łowieckie, co „nie zdanżają”.

  2. Witam
    Często przed moją bramą stoi sobie stado dzików i żeruje, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Bywa że spokojnie kopię sobie przed płotem w odległości 2 metrów od dzików i nie wykazują żadnego zainteresowania moją osobą. Mój kot kiedyś nawet wybrał się na bliższe zaznajomienie z nimi 🙂
    Szkoda że ludzie wszelkie stworzenia traktują w ciągle ten sam sposób jak biali Siuksów. Najpierw wkraczają na ich teren a potem je likwidują.
    Ciągle tak mało się zmienia w mentalności ludzi.
    pozdrawiam
    Olga Zawisza

  3. Olu, spróbuj to powiedzieć 4 osobom, które zostały wyciągniete przez strażaków w tym tygodniu z czerwonego Polo po spotkaniu z losiem, łatwo ich znajdziesz w Szpitalu Bródnowskim. Rany cięte, złamania, samochód skasowany. Powiedz to właścicielom 4 samochodów sprzed dwóch tygodni, żaden z tych samochodów z pewnością jeszcze nie jeździ, w szpitalu szczęśliwie tylko jedna osoba. Albo pasażerom KM z dzis, którzy o 5:30 zostali wysadzeni w środku lasu po kolizji pociągu z dzikami. Problemem nie są zwierzęta, tylko brak kontroli nad ich populacją oraz brak oddzielenia ich terenów od szlaków komunikacyjnych. Urbanizacji nie cofniesz a problem to nie są 2 dziki w krzakach przy Kisielewskiego, a dokładne te same dwa dziki przebiegające Chotomowska po zmroku, albo lis, który zarazić Twojego kota wścieklizną (20% populacji lisów jest nosicielami). Niestety, czekamy na pierwsza ofiarę śmiertelna, żeby za problem poważnie wzięły sie wyznaczone do tego osoby, to jest prawdziwy problem mentalności.

Dodaj komentarz