Konferencja prasowa starosty ws. DPS i artykułu w „NIE”

NIE

Od godziny 10.00 w budynku Starostwa Powiatowego w Legionowie trwa spotkanie prasowe poświęcone problemowi mieszkańców DPS Kombatant oraz artykułowi opublikowanemu w tygodniku NIE.

W spotkaniu biorą udział starosta Jan Grabiec oraz Anna Stępińska, obecny dyrektor Domu Pomocy Społecznej Kombatant (DPS). Podczas spotkania omawiane są problemy w DPS Kombatant oraz dotychczasowe działania, jakie w tej sprawie podjął starosta. W tym temacie interweniowała Gazeta Powiatowa, o czym pisaliśmy dwukrotnie „Jak się umiera w DPS” oraz „DPS Kombatant. Czy jest szansa na poprawę?”.

Na konferencji prasowej o polityce społecznej starosta Jan Grabiec komentuje artykuł, jaki w minionym miesiącu ukazał się w tygodniku „NIE”. „Brudne nogi” – tekst autorstwa Joanny Skibniewskiej – to opowieść o jednej z jabłonowskich rodzin zastępczych, która przez 5 lat starała się o uznanie ich za rodzinę zastępczą zawodową, oraz o konflikcie ze starostą legionowskim. Sprawa od wielu lat jest przedmiotem zainteresowania sądów zarówno w postępowaniu cywilnym jak i karnym. Od 2010 roku Państwo Bogusława i Leszek Żmijewscy bronią się na ławie oskarżonych przed zarzutem o znęcanie się psychiczne nad dziećmi. Oskarżają oni starostwo oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Legionowie nie tylko o złą wolę, ale również o nadużycia prawne.

Spotkanie_starostwo

Starosta podczas konferencji wyjaśnia postępowanie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) i broni pracowników, którzy według niego powinni reagować na najmniejszy sygnał o problemach w rodzinach zastępczych. Tłumaczy, że ma związane ręce przepisami dotyczącymi ochrony danych, stąd wypowiedzi dotyczą nie konkretnego przypadku, ale wszystkich działań placówek powiatu.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 16

  1. Dostał pajac rozgrzeszenie??? do mycia nóg?

    I Pismo mówi, a było to w Galilei na górze Karmel: „kto oddala żonę swoją….”
    I za srany filozof co na to???

  2. a mówią na wsi, że „NIE” pojedzie po okolicy ponownie… tym razem z grubszej rurki.

    • Nasle morderce ksiedza Popieluszki…. do napisania artykulu? Tez sobie niezalezna prase upodobales

      • a co, chcesz mi pomóc w doborze mediów, znawco? 🙂

        • Gdzie tam. Kupuj „nie” skladaj hold urbanowi dalej.

  3. No i znowu za srana gnida i jej wierny Sancho Pansa. Ten schemat robi się już nudny.

  4. Janek ma nową ksywę?

  5. Jak to jest, że jednym się daje rodzinę zastępczą i pieniądze bez zastrzeżeń – tak jest w Topolinie a innym nie? O co chodzi, czy PCPR dobrze funkcjonuje, bo mam wątpliwości.
    W Topolinie dzieci chodzą samopas, szkół nie kończą a mimo to daje się następne. Czy ktoś to sprawdza?

  6. Nie rozumiem Kazimierzu. Co to znaczy chodzą samopas? Czy to małe dzieci są? Skad wiadomo o tych szkolach? Dziwna sprawa…

  7. Panie Kazimierzu. Proponuję powtarzać sprawdzone rzeczy bo czasami takimi opiniami wyssanymi z palca zazdrosnych ludzi można zrobić komuś przykrość. Jestem wychowanką tej rodziny o której Pan wspomniał. Nigdy nie było tak, żebym ja albo moje siostry lub przyszywani bracia chodzili „samopas” bez wiedzy naszych opiekunów. Może właśnie dlatego niektóre rodziny rodziny nie mogą dostać dzieci bo chcą 13-25 latków (taki jest przedział wiekowy u nas w domu, nie mówię o dwóch młodszych chłopcach, którzy do kolegów są zawożeni i odbierani) zamykać w domu. Gdy dziecko z normalnej rodziny chodzi z kolegami to znaczy, że jest dobrze ale kiedy my się pojawiamy na ulicy to na pewno nikt nad nami nie ma kontroli. Proszę się zastanowić i nie szufladkować. A jeżeli chodzi o szkoły to ja i moja siostra w tym roku kończymy studia magisterskie, reszta chłopców kontynuuje naukę w szkołach weekendowych ponieważ chcieli pracować. Zapraszam do nas do domu, żeby zobaczyć jak wygląda prawdziwa rodzina a potem wypowiedzieć się na nasz temat!!! Rodzina zastępcza to nie zarobek, jeżeli ktoś bierze dzieci aby zarabiać nie ma tu czego szukać. To jest powołanie i tak kobieta wkłada w to naprawdę dużo serca. A jeżeli chodzi o PCPR to ludzie tam pracujący maja nad wszystkim kontrolę i nigdy nie było tak, żeby to co się u nas dzieje nie pozostało bez kontroli. Widać na tyle dobrze przyglądają się rodziną, że wiedzą komu można, a komu nie – dać dzieci. Serdecznie pozdrawiam.

  8. Drogi Panie Kazimierzu. Bardzo Pana proszę, aby nie wypowiadał się Pan o rzeczach, o których nie ma Pan pojęcia. Ja także wychowałam się w rodzinie zastępczej w Topolinie, w tym roku uzyskam drugi dyplom i nigdy nie chodziłam „samopas”. Widzę, że dla Pana rodzina zastępcza to uzyskiwanie przede wszystkim „pieniędzy bez zastrzeżeń”, ale nie bierze Pan pod uwagę faktu, że dzieci oddawane do rodzinny zastępczej to w większości dzieci z rodzin patologicznych, a wychowanie takiego człowieka i wpojenie mu właściwych wartości to nie łatwe zadanie. Trzeba mieć wielkie serce i murowane zdrowie. A PCPR też nie może dać dziecka byle komu. Wypraszam sobie komentarze tego rodzaju od osób, dla których dzieci w rodzinie zastępczej to tylko „łatwe” pieniądze. Zapraszam do Topoliny, chętnie sobie z Panem porozmawiam w cztery oczy! Pozdrawiam serdecznie.

  9. W kwestii technicznej:
    nie „W spotkaniu bierze udział starosta Jan Grabiec oraz Anna Stępińska”, lecz „W spotkaniu BIORĄ udział…”;
    nie „opowieść o jednej z jabłonowskich rodzin zastępczych, które przez 5 lat starała się…”, lecz „opowieść o jednej z jabłonowskich rodzin zastępczych, KTÓRA przez 5 lat starała się…”;
    nie „bronią się na ławach oskarżonych”, lecz raczej „bronią się na ŁAWIE oskarżonych”.
    Ponadto, Gazeta Powiatowa wprowadza nową dziennikarską jakość – relacje z trwających, niezakończonych jeszcze spotkań. Nie ma to większego sensu, ale za to jest bardzo oryginalne.

  10. Nie wiem czy staroście niedługo nie zabraknie stanowisk do przenoszenia (chowania) skompromitowanych urzędników. Bo PCPR podobnie jak w wydziale architektury bomba sobie powoli cyka…..

  11. Masz rację czarku. cyk…cyk….cyk

  12. Swoją drogą ciekawe jak czują się Ci przeniesieni………… na mam nadzieję niższych stanowiskach, może powinni być zatrudnieni do prac interwencyjnych z możliwością odpracowania swych postępowań krzywdzących niewinne dzieci i ludzi im pomagających

  13. Czy coś wyjaśniło się w powyższej sprawie? A co na to rodziny zastępcze z powiatu Legionowskiego?

Dodaj komentarz