Kto powinien odśnieżać chodniki – gmina czy mieszkaniec?

odsniezanie

Odśnieżanie dróg, fot. GP (archiwum)

 

Po publikacji artykułu o konieczności odśnieżania chodników przy posesjach, odezwali się mieszkańcy, prosząc o informację, jak dokładnie regulują to przepisy. Czy chodnik, który przylega do posesji, powinien odśnieżyć właściciel czy gmina? Czy chodnik, który nie leży bezpośrednio przy ogrodzeniu, a oddzielony jest 20-to centymetrowym, metrowym lub dwumetrowym trawnikiem, sprząta gmina? Komu Straż Miejska może wypisać mandat?

 

Największe wątpliwości wywołuje określenie „bezpośrednio przy ogrodzeniu”. Radca Prawny i Wydział Gospodarki Komunalnej UM Legionowo tłumaczą, że interpretacja tego sformułowania jest często powodem konfliktów z właścicielami nieruchomości. – Według właścicieli nieruchomości, bezpośrednie położenie chodnika przy granicy nieruchomości powinno być interpretowane w ten sposób, że przez taki chodnik należy rozumieć chodnik stykający się z granicą działki danego właściciela. Jeżeli pomiędzy chodnikiem a ogrodzeniem znajduje się nawet niewielkiej szerokości pas zieleni, np. trawy, to w takiej sytuacji chodnik ten nie jest położony bezpośrednio przy granicy nieruchomości, a właściciel nie ma obowiązku utrzymania czystości chodnika przez usuwanie śniegu, lodu, błota i innych zanieczyszczeń – tłumaczy legionowski urząd i przesyła szczegółowe uzasadnienie swojego stanowiska:

Interpretacja taka nie jest uzasadniona, a nawet prowadziłaby do absurdu. Według niej nawet występowanie pomiędzy granicą nieruchomości a chodnikiem pasa trawy o szerokości np. 1, 2 czy 5 cm, zwalniałaby już właściciela nieruchomości od obowiązku uprzątnięcia chodnika, a obowiązek ten byłby iluzoryczny, generalnie bowiem pomiędzy budynkami, ogrodzeniami i innymi obiektami położonymi wzdłuż drogi a chodnikami istnieją niezagospodarowane pasy czy też trawniki o szerokości od kilku do kilkudziesięciu centymetrów, a nawet więcej, jeżeli szerokość pasa na to pozwala. Ponadto ogrodzenia co do zasady należy budować w obrębie własnej nieruchomości, a zatem istniejąca linia ogrodzenia, szczególnie od strony pasa drogowego nie jest tożsama z granicą nieruchomości. Dodatkowo przy zagospodarowanych nieruchomościach w mieście w większości przypadków nie można chodnika jednoznacznie sklasyfikować jako leżącego „bezpośrednio” przy granicy nieruchomości. Każda posesja posiada zjazd na drogę publiczną, a zgodnie z ustawą o drogach publicznych utrzymanie zjazdu na posesję należy do właścicieli lub użytkowników gruntów przyległych do drogi. Przy budowie chodnika utwardza się też dojście do furtki, a zatem co najmniej na długości bramy i furtki chodnik przylega „bezpośrednio” do ogrodzenia posesji. Czy zatem na odcinku przylegającym „bezpośrednio” do nieruchomości sprzątać ma właściciel nieruchomości przyległej a na pozostałej długości „ktoś inny”? Celowo używamy tutaj sformułowania „ktoś inny”, bowiem nie można z góry założyć, że jest to gmina lub zarządca drogi. W obecnym stanie formalno-prawnym wiele działek w pasie drogowym posiada innych właścicieli, niż zarządca drogi, zatem czytając przepis literalnie, to na nich spoczywa obowiązek uprzątania chodnika. Odsunięcie chodnika od ogrodzenia często spowodowane jest przyczynami technicznymi takimi jak np. pozostawienie drzewostanu w pasie drogowym, wystające w pas drogowy części fundamentu ogrodzenia lub pas gruntu (zieleń, sączek) pełniący funkcję odwodnienia powierzchni utwardzonej chodnika.

O niejednoznaczności przepisu nawet w ujęciu literalnym może świadczyć tłumaczenie znaczenia słowa bezpośredni. Według słownika języka polskiego PWN, w stosunkach przestrzennych „bezpośredni” to znajdujący się bardzo blisko, niczym nie przedzielony np. bezpośrednie otoczenia, sąsiedztwo. A więc nie chodzi tu o stykanie się, graniczenie – chodzi o położenie w bezpośredniej bliskości, po sąsiedzku. Nie jest więc właściwe zastosowanie wykładni gramatycznej przytoczonego przepisu. 

Właściwą wykładnią będzie więc w tej sytuacji wykładnia celowościowa. Wyraz „bezpośrednio” należy więc interpretować mając na uwadze cel, jaki przyświecał ustawodawcy. Ustawodawca miał bowiem na celu, poprzez wprowadzenie wymienionych przepisów, zapewnienie sprzątania chodników z błota śniegu i lodu w sposób logistycznie najefektywniejszy tzn. przez podmiot bezpośrednio sąsiadujący a nie rozproszone „służby” (proszę pomyśleć, jaka by to musiała być armia ludzi i jakie koszty społeczne).

W poprzednim stanie prawnym właściciele nieruchomości przyległych do pasa drogowego mieli obowiązek sprzątania chodników oraz pasa jezdni do jej połowy. Po zmianie przepisów pozostał jedynie obowiązek sprzątania chodnika. Nie może od tego obowiązku zwolnić właściciela nieruchomości kilkucentymetrowy lub nawet metrowy pas zieleni pomiędzy chodnikiem a granicą nieruchomości, zwłaszcza, że jak wyżej wspomniano, trudno jest rozdzielić w sensie użytkowym poszczególne elementy chodnika (sączek, zjazd bramowy, którego utrzymanie z ustawy o drogach należy do właściciela). Obowiązek ten wynika z polskiej tradycji prawnej. Podobne rozwiązanie nakładające na właścicieli nieruchomości obowiązki w zakresie sprzątania części dróg przylegających do nieruchomości obowiązują również w innych krajach Europy. Obowiązki te traktowane jako element tradycji i kultury społecznej posiadają częstokroć o wiele szerszy zakres niż tylko utrzymanie w czystości chodników. Obowiązek ten dotyczy również współwłaścicieli nieruchomości, użytkowników wieczystych, użytkowników i innych władających nieruchomością.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 8

  1. A czy nie powinno być tak, że porządek na swojej własności powinien utrzymać właściciel?

  2. co do za chore przepisy co zmuszają ludzi do sprzątania nie swojego terenu.. bardzo wygodne..
    właściciel domu powinien co najwyzej usuwać śnieg i sople ze swojego dachu jeśli wystaje on na chodnik mi może komuś coś na łeb spaść..

  3. prosta sprawa: czyja nieruchomosc ten ma obowiazek odsniezania. Jesli chodnik jest za ogrodzeniem, to do widzenia – teren pod chodnikiemm czy droga do kogos nalezy i to do tego podmiotu nalezy przypisac sankcje za brak odsniezania. Dywagacje ile to cm trawy potrzeba sa sofistyka rodem z pustej glowy – jesli ta trawa jest za ogrodzeniem, to ma swojego wlasciciela i do widzenia.

    • Jasnym jest jak słońce, że za stan terenu odpowiedzialny powinien być jego właściciel ale jako ciekawostka, Trybunał Konstytucyjny już kiedyś swoim orzecznictwem odniósł się do aktualnych zapisów.

      „Trybunał potwierdził…

      Trybunał Konstytucyjny nie dopatrzył się jednak sprzeczności z ustawą zasadniczą. W wyroku z 5 listopada 1997 r. (K 22/97) wskazał, iż obowiązek taki wypływa z tradycji prawnej istniejącej w polskim ustawodawstwie. Uznał także, że jego realizacja jest zgodna z istotnym interesem społecznym oraz że nie istnieje równie efektywny sposób zapewnienia porządku.”
      Źródło: http://prawo.rp.pl/artykul/245467.html

      Artykuł stary jak świat, bo i problem nie nowy. Tradycja tradycją ale świat idzie naprzód i już dawno zapis ten powinien być uregulowany jasno.

  4. Ciekawe jest to,że jak trzeba odśnieżać chodnik za ogrodzeniem posesji to jest to obowiązek właściciela posesji czyli wychodzi na to,że chodnik jest jego własnością. Idąc dalej wychodzi na to, ze właściciel może na swoim terenie (chodnik przed posesją) wypić piwo. W tym przypadku wkracza SM i Policja karząc mandatem za picie w miejscu publicznym. To jak to w końcu jest?

    • przykład z piwem podlega poz zakaz spożywania miejscu publicznym i nie zmiłuj. Ale odśnieżanie? Obśmiałbym strażnika i jeszcze wezwałbym policję, by ukarała faktyczne właściciel nieodśnieżonej działki / pasa drogowego.

  5. ja tam odśnieżam chodnik przed swoim domem, mam dosyć spory podjazd więc od tego sezonu zainwestowałem w spalinową odśnieżarkę snow patrol stigi i z obowiązku zrobiła się przyjemnosc 🙂

  6. Gdy już spadnie wyczekiwany śnieg, pamiętajcie o regularnym odśnieżaniu swoich posesji i dbaniu o odladzanie śliskich powierzchni, aby nikt nie odniósł szkody. W przeciwnym razie warto mieć ubezpieczenie OC.

Dodaj komentarz