Rozmowa z Michałem Królem, kandydatem do Rady Powiatu. Czy nadszedł czas lokalnych patriotów?

michal-krol

Michał Król

Rozmowa z Michałem Królem, emerytowanym oficerem Policji, absolwentem Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, ostatnio starszym wykładowcą Centrum Szkolenia Policji w Legionowie.

Przez lata pełnił służbę w Zakładzie Ruchu Drogowego i w Zakładzie Prewencji, uczył młodych policjantów między innymi przepisów prawnych oraz zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym zwracając uwagę na czynniki generujące wypadki i kolizje drogowe. Obecnie jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Rady Powiatu Legionowskiego.

 

Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na radnego powiatowego?

Przez lata obserwowałem lokalną scenę polityczną. Dziwiłem się, gdy większość inwestycji drogowych realizowanych było dopiero tuż przed wyborami. Przed głosowaniem słyszymy od każdego z kandydatów, że chce najlepiej dla mieszkańców, że będzie działał w ich imieniu – szkoda, że w trakcie kadencji już tak nie jest. Żeby jednemu dać, to trzeba drugiemu ująć i wytłumaczyć jeszcze, że to dla dobra ogółu. Ponadto władza deprawuje i oparcie się jej pokusom można określić jako jeden z czynników lokalnego patriotyzmu. Szukałem ugrupowania czy partii, która z założenia i działania w przeszłości spełniłaby moje oczekiwania. Skreśliłem te, które działają na szkodę Polski, ponieważ przez około 30 lat służby w mundurze żołnierza, milicjanta, a potem policjanta zaszczepiłem w sobie poczucie patriotyzmu, także tego lokalnego. 14-letnia społeczna działalność w Zarządzie Wspólnoty Mieszkaniowej Piaskowa 4 w Legionowie wykształciła we mnie empatię wobec sąsiadów, z którymi dzielę różne problemy i staram się je rozwiązywać. Jednak na tym poziomie nie mogę praktycznie wpływać na miejsce, w którym żyją mieszkańcy osiedla Piaski, miasta Legionowo i powiatu legionowskiego. Dlatego zdecydowałem się kandydować do Rady Powiatu z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Co Pan sądzi o bezpieczeństwie mieszkańców powiatu legionowskiego w miejscach publicznych?

Podczas służby w Policji nabyłem umiejętność typowania i oceniania miejsc, które mogą być niebezpieczne. Czasami niewiele trzeba zrobić, aby stały się one przyjazne dla mieszkańców. Bezpieczeństwo w ruchu drogowym zależy od wielu czynników. Człowiek ze swoimi słabościami jest wśród nich najważniejszy i nie można go dodatkowo irytować niejednoznaczną organizacją ruchu drogowego czy wręcz tworzeniem miejsc niebezpiecznych na drodze. Około 40 lat poruszam się bezwypadkowo różnymi pojazdami i widzę wiele takich sytuacji. Jako przykład mogę podać niedawne potrącenie rowerzysty przez samochód w okolicy szkoły na ulicy Jana Pawła I w Legionowie. Tam ścieżka rowerowa kończy się nagle przed przejściem dla pieszych. Brak stosownego oznakowania zaskakuje kierujących pojazdami. Zupełnie oddzielnym zagadnieniem jest powód, dla którego ścieżka rowerowa tam się kończy. Czy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zawsze przewidywał w tym miejscu zwężenie pasa drogowego? Jako radny będę walczył z tą patologią.

 

 
Co należy zrobić z parkingami osiedlowymi?

Miasto rozbudowuje się kosztem terenów zielonych i miejsc możliwych do zaparkowania pojazdów. Uważam, że można ten problem rozwiązać. Na parkingach w logicznie wyznaczonych miejscach mogą rosnąć drzewa i krzewy. Z kolei nie ma sensu utrzymywać zdziczałych terenów porośniętych krzakami, do których nie może wejść człowiek. Miejsca te można przerobić na parki miejskie z miejscami parkingowymi na ich obrzeżach.
Przedstawiciele różnych opcji politycznych mówią o budowie szpitala w Legionowie, a Pan jakie ma zdanie?

Uważam, że ponad 100 tysięczna społeczność powinna mieć szpital z podstawowymi oddziałami. Nie jest mi znana przyczyna, dla której jeszcze go nie ma. Na pewno nie chodzi o pieniądze, bo jest wiele nowo wybudowanych inwestycji, które są równie kosztowne. Nie twierdzę, że ratusz, kompleks sportowy przy ul. Sobieskiego, dworzec czy parkingi wielopoziomowe są niepotrzebne, ale szpital w Legionowie jest najważniejszy. Skoro go nie ma, to znaczy, że nie wszyscy tak myślą. Słyszałem też, że są tacy, którzy chcą zablokować miejsce przeznaczone na tę inwestycję oddając je jakiejś fundacji. Nie wiem, czego u nich więcej – złośliwości czy głupoty. Z takimi ludźmi należy walczyć bez względu na ich wiek, wzrost, zawód czy powołanie.
Już w sezonie wakacyjnym rodzice rozpoczynają batalię o miejsce dla swoich dzieci w żłobku lub przedszkolu. Czy chciałby Pan coś z tym zrobić?

To jest bardzo ważne zagadnienie, ponieważ rzutuje na sprawność funkcjonowania rodziny. Dzięki rządowemu programowi „500+” zwiększyła się liczba naszych milusińskich. Widać to nie tylko w Kościołach podczas chrztów, ale także na ulicach i placach zabaw. Żeby rodzice mogli efektywnie pracować, muszą być żłobki i przedszkola, które nieco odciążą ich czasowo od opieki nad dziećmi. Dlatego uważam, że powinny być budowane nowe żłobki i przedszkola na terenie naszego powiatu, a jeśli jest to niemożliwe, to już istniejące powinny zostać rozbudowane.
Czy ścieżki rowerowe są potrzebne w takiej ilości jak są obecnie budowane?

Dzięki logicznej i sprawnej sieci ścieżek rowerowych lokalna społeczność może częściej przesiadać się z samochodów na rowery i dojeżdżać nimi w celu załatwiania swoich codziennych spraw. Wielu mieszkańców naszego powiatu pracuje w Warszawie, ale w dni wolne od pracy należy zapewnić im odpoczynek z możliwością czynnego uprawiania sportu. Można i należy wykorzystać do tego istniejącą infrastrukturę. Mamy w pobliżu Zalew Zegrzyński, lasy, obiekty sportowe. Ważne jest, moim zdaniem, żeby te obiekty były połączone drogami rowerowo – pieszymi z osiedlami mieszkaniowymi. Ich przebieg przez teren kilku gmin jednak wymaga wsparcia i koordynacji ze strony powiatu. Będę o to zabiegał.
Czy mieszkańcy naszego powiatu mogą oczekiwać od Pana jeszcze innych deklaracji?

Jest takie powiedzenie „…nikt nie może Ci tyle dać, ile ja mogę obiecać…”, ale ja mam pewien pomysł i myślę, że mundurowa część naszego społeczeństwa poprze mnie w tej sprawie. Otóż będę walczył o zorganizowanie ogólnodostępnej powiatowej strzelnicy dla broni palnej i pneumatycznej. Statystycznie znaczna część legionowskiego społeczeństwa jest uzbrojona w broń palną myśliwską, sportową, do ochrony osobistej itp. Uważam, że dla bezpieczeństwa własnego i swoich najbliższych powinni trenować oko i nawyki posługiwania się bronią na strzelnicy. Wyznaczenie kilku osi strzeleckich o różnych długościach: od 300 do kilkunastu metrów powinno zabezpieczyć wszystkie potrzeby. W naszym środowisku nie będzie żadnych problemów ze znalezieniem fachowych instruktorów, którzy nauczą i zadbają o bezpieczeństwo na strzelnicy.