Sieć czujników jakości powietrza. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, czym oddychają

polkowski

Mieszkańcy Legionowa stworzyli sieć czujników informujących o jakości powietrza w mieście. Jak mówią, informacje o zanieczyszczeniu powietrza dostarczane z sieci czujników są bezcenne.

Na ich podstawie podejmują decyzje nie tylko o rodzinnych spacerach, ale nawet o takich czynnościach jak zasadności wietrzenia mieszkania. – Otwarcie okien i wpuszczenie „świeżego powietrza” jest wspaniałe – o ile nie wietrzymy trucizną… – mówi Pan Aleksander, ojciec trójki dzieci, u którego pracuje jedno z urządzeń.
Rozmawiamy z dr Marcinem Polkowskim pracownikiem IMGW, pracownikiem naukowym Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego, konstruktorem urządzeń, w oparciu o które powstała obywatelska sieć czujników jakości powietrza.
Jest pan twórcą czujników, które mieszkańcy Legionowa wykorzystali do stworzenia własnej sieci monitoringu i strony zatruci.pl z wynikami tych pomiarów. Jak powstała ta sieć i jaki jest cel budowy mapy jakości powietrza w mieście?

Sieć czujników w Legionowie rozpoczęła się od pojedynczego czujnika, który zbudowałem na własne potrzeby w 2016 roku i zacząłem udostępniać pomiary na stronie internetowej. Strona szybko zyskała popularność i była odwiedzana przez mieszkańców, więc powstał pomysł, żeby zwiększyć liczbę urządzeń na terenie miasta. Stało się to możliwe pod koniec 2017 roku, gdy znaleźli się chętni do zakupu czujników, które sam dla nich montowałem i dzięki tym osobom sieć ma już 7 czujników mojej konstrukcji. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to niebawem rejestracje rozpoczną kolejne urządzenia.
Co mierzą te urządzenia i czy jest to dla nas istotne? Nie brakuje głosów, że smog to wymysł wąskiej grupy interesu, która chce zarobić na powietrzu.

Czujniki mierzą masę cząstek pyłu zawieszonego w metrze sześciennym powietrza. Standardowo cząstki dzielimy na 3 grupy: masę najmniejszych o rozmiarze nieprzekraczającym 1 µm (mikrometr, 100 razy mniej niż średnica włosa) oznaczamy PM1.0, masę cząstek o rozmiarze do 2.5 µm oznaczamy jako PM2.5 i masę cząstek o rozmiarze do 10 µm jako PM10. Cząsteczki pyłów mogą oddziaływać na nasz organizm w różnym stopniu. Większe (np. PM10) drażnią miejscowo, mogą wywoływać reakcje ostrego zatrucia objawiające się problemami oddechowymi, skurczem oskrzeli, kaszlem. Astmatycy, osoby chore na POChP przy jednorazowym, chwilowym narażeniu na duże stężenie pyłów mogą mieć zaostrzenia choroby. Stąd między innymi oblężenie oddziałów ratunkowych w szpitalach, gdy mamy największe stężenia pyłów w atmosferze. Mniejsze cząsteczki takie, jak PM2.5 mogą wnikać do krwiobiegu i mają znaczenie dla toksyczności przewlekłej. Tu znaczenie może mieć średnioroczne stężenie pyłu. Co potwierdziły badania, długotrwała ekspozycja na najmniejsze pyły zawieszone może prowadzić do bezpłodności i chorób nowotworowych.
Wyniki pracy sensorów należących do mieszkańców Legionowa prezentowane są na stronie internetowej zatruci.pl. Są tam też odczyty z innych miejsc na terenie powiatu.

Strona wyświetla wyniki z czujników stworzonych przeze mnie i ze wszystkich czujników, z których dane dostępne są publicznie, czyli z czujników sfinansowanych przez gminę Wieliszew, czujników firmy Airly. Takie czujniki w Legionowie są trzy, dwa sfinansowane przez Urząd Miasta Legionowo i jeden sfinansowany przez osoby prywatne. Jeden, prywatny jest także w Chotomowie. Strona wyświetla także dane z „oficjalnej” stacji WIOŚ w Legionowie, przy ul. Zegrzyńskiej.
Jak faktycznie mierzy się pyły zawieszone?

W produkowanym przeze mnie urządzeniu, podobnie jak w urządzeniu firmy Airly i wszystkich innych tego typu umieszczony jest laserowy detektor cząstek. Jest to małe urządzenie wielkości 4 pudełek zapałek, przez które wymuszany jest przepływ powietrza. W środku świeci laser. Przez czyste powietrze światło przechodzi niezaburzone. Natomiast jeżeli w torze światła znajdzie się cząstka pyłu, światło zostaje rozproszone. To właśnie to rozproszone światło jest obserwowane i na jego podstawie oceniany jest rozmiar cząstki pyłu. Każda wykryta cząstka jest przypisywana do jednego z kilku przedziałów rozmiarów. Ilości cząstek w tych przedziałach są statystycznie przeliczane na masę pyłu w metrze sześciennym powietrza. Prawdą jest, że końcowy wynik zależy od wielu przybliżeń i założeń statystycznych.
Jakie są efekty zbierania danych? Czy można już wyciągać jakieś wnioski z odczytów czujników?

Po pomiarach widać, że są duże różnice w jakości powietrza w konkretnych dzielnicach Legionowa. Wyraźnie można zaobserwować, że sytuacja w centrum miasta jest gorsza w ciągu pojedynczych dni i znacząco odbiega od tego, co prezentuje stacja WIOŚ przy ul. Zegrzyńskiej. Zdecydowanie widać także, że okolice, w których dominuje starsza zabudowa jednorodzinna, są najbardziej zanieczyszczone pyłem zawieszonym.
Pańskie urządzenia prezentują dane publicznie. Jak bardzo wiarygodne są te informacje. Jak duży może być błąd tych urządzeń?

Jak już wspomniałem czujniki Airly, które zakupiło miasto, są analogiczne do czujników, które zamontowaliśmy u nas lokalnie. Pamiętajmy jednak, że ich producent czujników deklaruje, że jego czujniki są kalibrowane, aby były zgodne ze stacjami WIOŚ. Publikowane wyniki są uśrednioną wartością pomiarów z pewnego okresu, natomiast wbrew powtarzanej przez władze miasta opinii wyniki nie uwzględniają wpływu na pomiar takich parametrów jak wilgotność, temperatura i ciśnienie. W naszych czujnikach do tej pory nie mieliśmy możliwości wykonania kalibracji z WIOŚ, ale bacznie obserwujemy działanie czujników Airly i w ostatnich dniach wprowadziliśmy pewne poprawki, dzięki którym pomiary stały się bardzo porównywalne pomiędzy czujnikami umieszczonymi blisko siebie we wszystkich zakresach wartości – zarówno, gdy stężenia pyłów są niski, jak i wtedy, gdy są wysokie. Należy pamiętać, że pewne różnice są naturalne, a każdy pomiar obarczony błędem. Niestety według producenta czujniki Airly mierzą stężenia pyłu PM2.5 do maksymalnej wartości 500 µg/m3. Wykorzystywane przez nas sensory pozwalają na pomiar dwukrotnie wyższych stężeń. Jest to ważna różnica, którą musimy brać pod uwagę porównując te czujniki, szczególnie, że w Legionowie stężenia powyżej 500 µg/m3 zdarzają się regularnie. Cały czas będziemy ulepszać jakość przetwarzania i uśredniania danych zbieranych przez nasz sensor. Jest to bardzo ciekawy i złożony temat, którego szczegóły publikuję na swoim prywatnym blogu pod adresem morony.pl. Wszystkim nam zależy, żeby dostarczana mieszkańcom informacja była rzetelna i prawdziwa. W sumie mamy już kilkanaście czujników i wiemy, że jakość powietrza może się mocno różnić nawet pomiędzy sąsiednimi ulicami. Dlatego też cały czas szukam osób chętnych na zakup naszego lokalnego czujnika i instalację w nowych lokalizacjach.
Mimo że jakość powietrza w Legionowie i gęściej zabudowanych wsiach powiatu, takich jak Chotomów, Łajski, Wieliszew, Józefów jest wyjątkowo słaba, to panuje przeświadczenie, że nie jest źle, bo uśrednione normy jakości powierza określone w rozporządzenia nie zostały przekroczone.

Bardzo trudno jest oddychać uśrednionym powietrzem. Oddychamy powietrzem, które zastajemy w danym momencie i niestety nie jest ono tutaj dla nas dobre. Bywają dni, w których stężenie pyłów w powietrzu w Legionowie jest drastycznie wysoka i wtedy powietrze nam szkodzi. W tych przypadkach nie ma znaczenia, że przez całe lato jest dobrze, więc uśrednia się zima z latem i wtedy wynik spełnia normę. Poza tym stacja WIOŚ pracująca w Legionowie jest umieszczona pod miastem, na górce, gdzie nie ma bezpośredniego dostępu do źródeł emisji. Zdaje się zatem, że stacja jest niereprezentatywna dla większości mieszkańców miasta. Być może jest reprezentatywna dla urzędników, którzy patrzą na nasz powiat przez pryzmat średnich rocznych, ale nie ma to znaczenia dla obywateli.
Ja jako mieszkaniec, jak mogę wykorzystywać stronę zatruci.pl?

Dzięki tej stronie można podejmować świadome decyzje co do swojego zdrowia. Na przykład, gdy widzimy, że jakość powietrza jest słaba, świadomie możemy ograniczyć wychodzenie na dwór. W przypadku, gdy wychodzimy na spacer możemy zmienić jego kierunek, tak by uniknąć toksycznego powietrza. Warto sprawdzać jakość powietrza także przed planowanym treningiem na otwartym powietrzu. W trakcie aktywności sportowej inhalowanie się bardzo zanieczyszczonym powietrzem bardziej nam zaszkodzi niż pomoże sam trening. Ważne jest także by z tych informacji korzystali rodzice, nauczyciele i trenerzy. Gdy powietrze jest słabe, bezwzględnie powinni ograniczyć wychodzenie na dwór. Niestety w Legionowie często można zaobserwować duże grupy dzieci i młodzieży grających w piłkę na miejskim stadionie, a tam zapylenie bardzo często odbiega od normy.
A jak miasto może korzystać z czujników Airly, które zakupiło. Jak może ich używać?

Miasto mogłoby samo stworzyć mapę zagrożeń pyłami w Legionowie. Ponadto mogłoby udowodnić, głównie sobie, że zanieczyszczenia powietrza nie są produkowane w okolicznych miejscowościach, ale tu lokalnie na miejscu i że sami jesteśmy odpowiedzialni za jakość naszego powietrza. Dzięki temu miasto mogłoby skierować swoje działania w miejsca, gdzie problem jest największy. Mamy EKO PATROL, którego zadaniem jest odnajdywanie trucicieli i ich karanie. Być może warto byłoby, aby w oparciu o dane z czujników także edukować mieszkańców. Gdy ci zobaczą, że sytuacja przy ich domu nie jest średniorocznie dobra tylko przez cały sezon zimowy jest tragiczna i zagraża ich zdrowiu, będą bardziej skorzy do skorzystania z udogodnień, jakie oferuje miasto przy wymianie pieców. Ja sam kilka lat temu skorzystałem z legionowskiej dotacji na wymianę starego pieca na gazowy i jestem bardzo zadowolony zmianą. Polecam wszystkim zainteresowanym.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 15

  1. Jednym słowem gość przyznał się, że jego czujniki wcześniej wskazywały złe parametry i wprowadzał ludzi w błąd.. nie bez powodu takie konstrukcje muszą posiadać certyfikaty i być wiarygodne przez to.. forma airly działa na skalę całego kraju, do nich trudno mieć wątpliwości, czy dobrze wskazują ilość pyłów.. a ten pan… No ktoś na własny użytek sobie robi to spoko, ale żeby traktować to wiarygodnie… Trzeba być łosiem, nawet jeśli jego twórcą jest pracownikiem instytutu IMGW .. tym bardziej nie rozumiem czemu nie robił tego w sposób wiarygodny tylko tak na łapucapu, mógłby sobie jeszcze biznes zrobić na tym, a tak… A może chciał xD ale nie wypaliło

    • Wiadomo – Marcin. 😉

      • Nie, znowu nie ja. @ITI to raczej jakaś prymitywna sierotka z UG Smogogród, który to organ samorządu zwalcza Marcina a nie daje żadnych danych w zamian. Problem w tym, że czujniki Marcina oraz airly działają na tym samym czuniku laserowym oraz identycznym detektorze rozproszenia. Gdyby ITI choć minimalnie rozumiał fizykę, wiedziałby że próg wzbudzenia lasera jest ZAWSZE taki sam. I z tego właśnie powodu nie ma potrzeby „kalibracji”. Zresztą @Rafi napisał tu już poniżej.

        • @Marcin dzięki za dobre słowo. Zgadzam się we wszystkim co napisałeś.

  2. Kolego ITI,
    Ja widzę, że jesteś bardzo mądry i krytyka przychodzi Ci z łatwością. Panie Mądraliński przedstaw nam proszę jakie w takim razie certyfikaty posiada firma Airly w swoich urządzeniach?
    Porządna firma nie ściemnia tylko w danych technicznych zamieszcza jaki czujnik używa w swoich urządzeniach oraz pełne parametry techniczne. Na tym polega rzetelność. Airly bardzo szybko zwietrzyło dobry interes, tylko niestety schody się zaczynają, ponieważ coraz więcej ludzi zajmujących się profesjonalnie powietrzem lub elektroniką zaczyna kwestionować ich pomiary. Do tego dochodzi masę użytkowników, którzy zaczynają robić i udostępniać materiały na temat budowy czujników jakości powietrza. A do tego jest cała masa czujników domowych i te są najbardziej wiarygodne, ponieważ pomiar odbywa się praktycznie zawsze przy tej samej temperaturze, wilgotności oraz ciśnieniu !!! Czujnik, który używa Airly w swoich urządzeniach można znaleźć na przykład w mierniku jakości powietrza firmy Laser Egg 2 ( miernik do użytku wewnętrznego, domowego).

    • Dokładnie tak. Gdy dziś w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii opowiadałem, jak legionowski samorząd, jak banda kretynów, zwalcza nawet lokalnych konstruktorów czunikówi zakłada fejkowe stowrzyszenia, żeby przykryć problem, to się urzędnicy pukali w czoło, że szybciej im kaktus na czole wyrośnie niż cokolwiek zrobią w Legionowie.

      • @Marcin, ale tak jest wszędzie. Myślisz, że ministerstwo rozwiąże ten problem…To stoi z w sprzeczności ze wspieraniem węgla. Tusk nam obiecywał „zieloną wyspę”, jak na razie jest brudna i zanieczyszczona (CZARNA). Ja się tylko dziwię, bo jak wspierać nasze górnictwo to na całego a tu wjeżdża do Polski ze Wschodu więcej węgla niż nasze kopalnie są w stanie wyprodukować. Więc o jakim my tu wspieraniu mówimy. Po drugie cieszymy się, że będzie rura gazowa ze złóż norweskich, ale dla kogo? Przecież ceny na gaz nie obniżą, lepiej wymyślić stosy pseudo antysmogowych pierdół. Obniżka na gaz załatwiłaby wszystko, najbiedniejszym dopłacić i po problemie. Ludzie zdrowi, produktywni by byli a tak nasze dzieci rosną w tym syfie. Napewno przy takim zanieczyszczeniu powietrza nasza gospodarka się rozpędzi, trzeba tylko ją będzie „schładzać” bo nam w kosmos wyleci tak będzie pędzić po orbicie.

        • „tak jest wszędzie”, bo nikt z was nie czytał Ustawy, z której jasno wynika, że jakość powietrza odpowiada samorząd a nie głupki z Pl. 3 Krzyży. Jeśli tylko zaczniemy rozumieć, że wrogiem jest bezczynność samorządu, to wtedy całe to bajanie o rurach z tego czy innego kierunku przestaje mieć znaczenie. Tak, TO SAMORZĄD ODPOWIADA ZA SMOG.

  3. @Zigi świetne to było -:) To ja dorzucę, że mam wzór na pędzące PKB ( E=mc2). Cholera tylko jakie czujniki zmierzą to PKB? Może Airly? Oni mają smykałkę do uśrednień na chińskim czujniku. A pamiętajmy jeszcze jedno, że producent takiego czujnika kalibruje zawsze czujnik bardziej pod dany rodzaj pyłu, przeważnie PM2.5, więc PM10 to już radosna twórczość ludowa. W profesjonalnych przyrządach pomiarowych są dwa oddzielne ( niezależne) tory dla PM2.5 i PM10.

    • Poczytaj najpierw, jak działa fotometria laserowa a dopiero potem bierz się do komentowania. „”producent takiego czujnika kalibruje zawsze czujnik bardziej pod dany rodzaj pyłu, przeważnie PM2.5” – brednie, nie masz pojęcia, na jakiej zasadzie działają czuniki laserowe.

  4. A zawsze mówili, że smog tylko w Krakowie i na Śląsku a teraz patrząc na mapy Airly widać jak na dłoni, że całą Polskę to dotyka. A jak przybędzie więcej czujników w Polsce to zaświeci się cała na bordowo. Powietrze nie zna granic i nawet te miejscowości, które mają względnie dobrze będą otrzymywały nieswoje migrujące powietrze. Tak jest z Krakowem, który leży w niecce i zasysa wszystko jak odkurzacz to przyleci ze Śląska. Mam znajomego w Krakowie, który mówi, że powietrze w Krakowie jest bardziej czyste niż w otaczających go wiochach. Na wiochach śmierdzi tak niesamowicie, że szkoda gadać. Ale co się dziwić jak tam palą czym się da, bo na fajki i gorzałę musi być. A przecie na gaz by nie było….bo jak tu se odjąć od ust te używki.
    Pińcet plus idzie na „przepał” i „przelew”. A koło domu lakierowane deski, w okolicznych lasach żadnych leżących gałęzi nie uświadczysz tak wszystko wyczyszczone -:)
    Prawda jest taka, że gdyby smog nie dotarł do „Warszawki” to by nie było tematu smogu w mediach , a tak w sezonie od rana do wieczora tylko tematy o smogu. I DOBRZE !!!

  5. Pińcet plus idzie na „przepał” i „przelew”. A koło domu lakierowane deski, w okolicznych lasach żadnych leżących gałęzi nie uświadczysz tak wszystko wyczyszczone -:)

    wg tego ci co palą węglem to pijacy a jak pijacy to złodzieje?

    Węgiel jest legalny.

    Powinieneś wzory matematyczne pisać na socjologiczne wyjaśnienie palenia węglem, przy zakazie palenia węglem wysyłamy śląskie rodziny na bezrobocie albo na emigrację do Niemiec.

    Pseudo ekolodzy nie widzicie że ci którzy palą węglem , nie stać ich na gaz?

    Państwo za bardzo się ingeruje w ten sektor a potem górnikom będzie płacić bezrobocie i likwidować bieda szyby i inne patologie.

    • nie obchodzi mnie, co będzie robiła osoba, która mnie truje – jej prawa kończą się tam, gdzie narusza moje. Jeśli truje mnie, to won. Że nie stać? To niech idzie do MOPS, górnicy tak samo.

      • Co cię truje, sam się trujesz i wszystkich dookoła. Większego truciciela nikt tu nie widział. Zmywaj dalej.

        • troszkę za mało wiedzy a za dużo chęcie do ściemniania, nie? Nie doczytałeś o smogu ciemniaku? 🙂

Dodaj komentarz