Piotr Płaciszewski o wyniku PiS w wyborach do Rady Powiatu: Mamy obowiązek weryfikować decyzje zarządu

piotr-placiszewski

Piotr Płaciszewski (fot. DM)

Do wszystkich kandydatów, którzy w tegorocznych wyborach dostali się do Rady Powiatu, wysłaliśmy pytania jak oceniają wyniki i co planują w nadchodzącej kadencji. Poniżej publikujemy rozmowę z Piotrem Płaciszewskim, reprezentującym PiS.

Redakcja: Jak ocenia Pan wyniki wyborów do Rady Powiatu? Zwiększyliście liczbę radnych w radzie, jesteście drugą siłą polityczną w powiecie. To wszystko na co Was stać, wynik mógł być lepszy?
Piotr Płaciszewski: Na pewno cieszy fakt tak wyraźnego zaufania Mieszkańców dla kandydatów PiS. Niewiele zabrakło, byśmy wprowadzili do rady powiatu siedmiu radnych. Ten wynik, czyli zwiększenie liczby radnych o 100% z jednej strony potwierdza, że to, co dotychczas robiliśmy, znajduje uznanie mieszkańców, a z drugiej – jest dużym zobowiązaniem i wyzwaniem dla nas. Dlatego nie widzę innej możliwości jak kontynuowanie dotychczas obranego kursu, z jeszcze większą determinacją, ale również – w co głęboko wierzę – większą skutecznością. Dziś jesteśmy znacznie silniejsi. Dziś nie możemy być „spychani” przez starostę na margines. Dziś reprezentujemy niespełna dziewięć tysięcy mieszkańców i starosta musi to uszanować. Odnośnie przewrotnego pytania – czy to wszystko, na co nas stać, odpowiem przewrotnie: jeśli utrzymamy tendencję, że co wybory podwajamy (tak jak teraz) liczbę radnych, to w przyszłej kadencji odsuniemy rządzącą tak długo (zbyt długo) koalicję Platformy Obywatelskiej i Porozumienia Samorządowego. Wiele zależy od naszej pracy i starań. Zobaczymy, co czas przyniesie.

Będziecie w opozycji, jaki jest Wasz plan na tę kadencję? Chcielibyście odgrywać większą rolę w Radzie? Czy planujecie może zbudowanie „kolorowej” koalicji?
Jako opozycja, a jednocześnie druga siła polityczna w powiecie mamy obowiązek weryfikować decyzje Zarządu Powiatu. I będziemy to robić. Oczekujemy od obecnie wybranych radnych, którzy będą wspierali starostę, aby podjęli z nami merytoryczną dyskusję. Zdajemy sobie sprawę z postawy dotychczasowych radnych koalicyjnych, którzy nie mieli wiele do powiedzenia – chętniej podnosili ręce za ucinaniem dyskusji. Liczymy, że dziś pojawi się nowa jakość. Liczymy, że spory, spory ważne dla Mieszkańców, które zapewne będziemy toczyć, będą traktowane z powagą i poświęceniem. Liczymy, że dyskusje zamiast być ucinane, będą merytoryczne i konstruktywne.
Jeżeli chodzi o kwestię budowania „kolorowej” koalicji powiem w ten sposób: każda decyzja dobra dla Mieszkańców nie podlega dyskusjom i zostanie podjęta. Jednak wynik matematyczny jest – na dziś – oczywisty. Niemniej, jeśli niektórzy radni zauważą, że głosując zgodnie z nakazem partyjnym, kłócą się z własnym sumieniem (co często można było zauważyć w poprzedniej kadencji), to u nas znajdą miejsce na wolne wyrażanie swoich poglądów.