Powiat zwiększył dofinansowanie dla stowarzyszenia Amicus. Radni Talarski i Bednarek mieli zastrzeżenia

warsztaty-terapii-zajeciowej

Uroczyste otwarcie warsztatu zajęciowego św. Rity w Legionowie, fot. UM w Legionowie (archiwum GP)

Stowarzyszenie Amicus prowadzące warsztat zajęciowy św. Rity dostało 20 tys. zł na zakup auta przystosowanego do przewozu swoich niepełnosprawnych podopiecznych. Pieniądze na ten cel wyłożył powiat legionowski, choć nie obyło się bez obiekcji niektórych radnych.

Działające przy parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej na Piaskach stowarzyszenie Amicus prowadzi warsztat zajęciowy św. Rity, dedykowany osobom chorym i niepełnosprawnym. Od lat działalność stowarzyszenia dotowana jest z pieniędzy publicznych, tak z budżetów powiatu legionowskiego, jak i z budżetów miasta Legionowa. W tegorocznym budżecie powiatu legionowskiego z myślą właśnie o tej organizacji zabezpieczono dotację w kwocie 115 tys. zł. Ostatnio, poza powyższą kwotą, stowarzyszenie Amicus zawnioskowało o dodatkowych 20 tys. zł. Pieniądze te mają posłużyć do zakupu auta przystosowanego do przewozu niepełnosprawnych podopiecznych warsztatu zajęciowego św. Rity. Radni powiatowi zgodzili się na ten zakup, choć podczas ostatniej sesji (25 listopada) nie obyło się bez publicznie wyrażonych przez niektórych z nich obiekcji. Najwięcej uwag mieli samorządowcy z Koalicji Obywatelskiej (KO) – radni Aleksandra Bednarek i Tomasz Talarski.

 

 

Radni Bednarek i Talarski chcą mieć wpływ na takie decyzje

Dyskusję rozpoczęła radna Aleksandra Bednarek. – Dlaczego innym instytucjom nie pomagamy, które też pewnie o takie dofinansowania do nas występują? Dlaczego nie wiemy o innych, którzy występują o takie dotacje, a dostają odmowy? Idąc miarą solidarności społecznej chciałabym się jednak dowiedzieć, jaka inna organizacja taką dużą kwotę od nas dostaje? – pytała przedstawicieli zarządu powiatu legionowskiego podczas ostatniej powiatowej sesji (25 listopada). Wątpliwości te podzielił radny Tomasz Talarski. – Kiedy ksiądz Chciałowski przyszedł do pana i poprosił o te 20 tysięcy złotych i dlaczego nie mogliśmy tego omówić na komisji? Dlaczego radnych po raz kolejny nie pyta się o zdanie i nie ma na ten temat żadnej dyskusji? – wprost zwrócił się do wicestarosty Konrada Michalskiego z Prawa i Sprawiedliwości (PiS).

Zarząd powiatu legionowskiego broni się

Wyjaśnienia wątpliwości zgłoszonych przez radnych z KO kolejno podejmowali się przedstawiciele zarządu powiatu legionowskiego. Radny Grzegorz Kubalski z Bezpartyjnych Samorządowców  powiedział, że data, w której wpłynął wniosek o dotację, uniemożliwiła jego procedowanie w standardowy sposób, zaś zajęcie się tym wnioskiem w grudniu udaremniłoby wykorzystanie tych pieniędzy przez wnioskodawcę. Wyjaśnił też, że obowiązkiem prawnym powiatu legionowskiego, wynikającym z ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej z 1997r. jest pokrywanie części kosztów ponoszonych przez wszystkie tego typu organizacje. Radny Artur Stankiewicz z PiS poprosił radną Bednarek o wskazanie organizacji dobroczynnych, którym powiat legionowski odmówił podobnych dotacji i zapewnił ją, że o ile znajdą się takie odmowy, zostaną one przez zarząd dogłębnie przeanalizowane. – Nie rozumiem panie Talarski, dlaczego przedmiotem ataku jest jedna organizacja i to ta związana z Kościołem Katolickim? Wpisuje się Pan w pewną retorykę. Działalność księdza Chciałowskiego dotowana jest również z budżetu miasta Legionowa – zwrócił się do radnego. Wyjaśnień udzielił również wicestarosta Konrad Michalski z PiS.

Ksiądz Chciałowski nie przychodził do mnie, tylko złożył wniosek na piśmie – powiedział podczas sesji (25 listopada). – Warsztat terapii zajęciowej św. Rity robi kawał świetnej roboty. Powinniśmy te działania wspierać. Nie jest prawdą, że nie dofinansowujemy innych podmiotów. W przeszłości na prośbę radnej Bednarek gościliśmy przedstawicielki instytucji, które podniosły problem nietrzymania moczu wśród kobiet. To stowarzyszenie dostało od nas pieniądze. Nie jest więc tak, że my nie wspieramy innych podmiotów. Kwoty dofinansowania są różne, ponieważ jest różne zgłaszane zapotrzebowanie. Nie rozumiem, dlaczego akurat warsztat terapii zajęciowej jest przedmiotem takiej debaty – odniósł się następnie do zarzutów radnych z KO.