Rozmowa Tamary Stasiak z Andrzejem Karskim, kierownikiem legionowskiego Klubu Senior+,

andrzej-karski

Tamara Stasiak: Niedawno w Legionowie został uroczyście otwarty Klub Senior+. Jest to ogólnopolska inicjatywa i takich Klubów jest już kilkaset. Jak to się stało, że jeden z nich znajduje się w naszym mieście?
Andrzej Karski: Klub Senior+ w Legionowie utworzony został z inicjatywy Stowarzyszenia Pomocy Potrzebującym NADZIEJA oraz Urzędu Miasta i Gminy Legionowo, dzięki pozyskaniu środków z wieloletniego programu Senior+, na lata 2015 – 2020, przygotowanego i współfinansowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Środki te umożliwiły wyremontowanie pomieszczeń, zakup sprzętu i wyposażenia oraz inaugurację zajęć.

Chociaż Klub Senior + uroczyście otwarty został dopiero 20 lutego 2019 roku, to przygotowania do otwarcia placówki trwały niemal pół roku. W tym czasie wyremontowano i wyposażono pomieszczenia w budynku po siedzibie Komunalnego Zakładu Budżetowego. Do dyspozycji przyszłych użytkowników, seniorów, przygotowano między innymi, dobrze wyposażoną kuchnię do prowadzenia warsztatów kulinarnych, dwie sale do ćwiczeń ruchowych i rehabilitacyjnych, salkę telewizyjną, salkę psychologa, kawiarenkę oraz przystosowane dla niepełnosprawnych sanitariaty. Klub, co należy zaznaczyć, przeznaczony jest dla grupy 15 do 25 osób w wieku 60+, nieaktywnych zawodowo, znajdujących się w trudnej sytuacji rodzinnej lub materialnej. Placówka ta ma w założeniu zapewnić seniorom wsparcie w zakresie aktywności ruchowej, fizykoterapii, edukacji, rekreacji, kultury i wzajemnej opieki. Ma służyć ich aktywizacji, zaangażowania w samopomoc i działań na rzecz środowiska lokalnego.

 

 
Klub powstał i działa z inicjatywy SPP Nadzieja, a Ty kierujesz jego pracą. Serdecznie gratuluję. Dlaczego zdecydowałeś się objąć to stanowisko? Jakie masz pomysły na działalność Klubu?
Stanowisko kierownika Klubu zaproponował mi prezes stowarzyszenia dr Roman Biskupski, z którym współpracowałem przed laty w Legionowskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Zdecydowałem się na objęcie tej funkcji z trzech względów. Po pierwsze, przeszedłem już na emeryturę i sam jestem seniorem. Po drugie, tematyka pracy z seniorami jest mi od lat bliska z racji wieloletniej współpracy z uniwersytetem. Po trzecie, chcę być nadal aktywny i zachęcać, poprzez różne formy działalności, do aktywności innych seniorów.

Pomysłów na działalność mam wiele. Oprócz działań zapisanych w rządowym programie Senior+, które są niezwykle szerokie, staram się wprowadzać, przy wykorzystaniu wieloletnich doświadczeń i rozległych kontaktów, coraz atrakcyjniejsze formy spędzania wolnego czasu w Klubie i poza nim. Należą do nich np. różnorodne warsztaty tematyczne (kulinarne, kosmetyczne, komputerowe, krajoznawcze, języków obcych czy robótek ręcznych). Dalej, treningi umysłu w postaci dyskusji, spotkań z psychologiem i socjologiem, czytania i pisania wierszy, a także gier planszowych, karcianych czy szachów. Następnie, udział w imprezach kulturalnych na terenie miasta, wyjazdach na basen, do wód termalnych, czy najciekawszych miejsc w stolicy i na Mazowszu. Trudno tu wymienić wszystkie planowane formy działalności, głównie z tego względu, że Klub funkcjonuje od niedawna a w trakcie zajęć stale pojawiają się nowe oczekiwania i propozycje jak również stale zgłaszane są kolejne potrzeby i pomysły.
Czyli nikt nie będzie się nudził i narzekał, prawda? Czy było duże zainteresowanie seniorów taką formą organizowania czasu? Czy możesz powiedzieć, ilu jest klubowiczów? I czy są to tylko mieszkańcy Legionowa?
– Zainteresowanie było początkowo umiarkowane, a to z tego względu, że niewielu seniorów wiedziało o takim programie. Dopiero intensywna akcja informacyjna prowadzona w grudniu 2018 roku i styczniu 2019 roku, pozwoliła rozpocząć rekrutację uczestników spośród mieszkańców Legionowo i tylko Legionowa, gdyż projekt ten jest skierowany właśnie do nich. Obecnie w Klubie zarejestrowanych jest 25 klubowiczów, z czego w tygodniowych zajęciach – zgodnie z założeniami – uczestniczy 15 seniorów, w tym 10 pań.
Działacie już ponad miesiąc. Czy udało się połączyć do tej pory obcych sobie ludzi w zgrany zespół?
– Z moich obserwacji wynika, że się udało. Wszyscy seniorzy już po kilku dniach zaczęli zwracać się do siebie po imieniu. Zawiązały się pierwsze przyjaźnie i co najważniejsze, uczestnicy zaczęli sobie wzajemnie pomagać w różnych czynnościach czy sytuacjach życiowych. Myślę, że im więcej czasu upłynie od inauguracji działalności Klubu, tym bardziej seniorzy będą zintegrowani.
Opowiedz nam jak działa Klub. Jak wygląda zwykły dzień klubowicza? Jakie są zajęcia, kto je prowadzi, czy spodobały się seniorom? Czy włączacie się w inne rodzaje działalności SPP Nadzieja?
– Klub działa przez cały rok od poniedziałku do piątku w oparciu o tygodniowe plany zajęć. Oprócz stałych zajęć związanych z estetyką i higieną oraz treningiem umysłu na każdy dzień przygotowywane są inne atrakcyjne propozycje. Między innymi lektorat języka rosyjskiego, warsztaty komputerowe, rękodzieła, kosmetyczne i kulinarne. Zajęcia jogi i jogi śmiechem, gimnastyczne i rekreacyjne. Do tego w każdym tygodniu prowadzone są ciekawe spotkania i prelekcje. Seniorzy spotkali się m.in. z socjologiem, komendantem Miejskiej Straży, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury, z pisarzami, działaczami społecznymi z terenu miasta. Wysłuchali obejrzeli prelekcje z przeźroczami o atrakcjach turystycznych Mazowsza, o zegrzyńskich mostach, o przyrodzie regionu Zalewu Zegrzyńskiego, o Republice Irlandii, itp. Do tego członkowie Klubu Senior+ wzięli udział w licznych imprezach kulturalnych organizowanych na terenie miasta, w tym w spektaklach teatralnych, projekcjach filmowych i koncertach. Warto także wspomnieć, iż klubowicze korzystają na preferencyjnych warunkach z pływalni na osiedlu Piaski oraz z atrakcji SPA i wód termalnych w Mszczonowie.

A jak wygląda zwykły dzień klubowicza? Otóż, seniorzy do Klubu przybywają w godzinach od 8.00 do 9.30 i po zmianie obuwia, w przestronnych łazienkach przystępują do czynności związanych z higieną i estetyką. W tym czasie chętni mogą korzystać też z pływalni miejskiej. Od godz. 9.30 rozpoczynają się zajęcia w postaci treningu umysłu, czyli czytania prasy, gry w karty i gry planszowe. Po godzinie przystępują do innych zaplanowanych zajęć a więc do wysłuchania prelekcji, warsztatów tematycznych, lektoratu języka. Po tym, uczestniczą w spotkaniach z ciekawymi ludźmi i specjalistami różnych dziedzin. Po zakończeniu tych zajęć, codziennie biorą udział w cieszących się chyba największym zainteresowaniem, warsztatów kulinarnych, w czasie których samodzielnie przygotowują dla siebie posiłki. Po posiłku następuje chwila relaksu przy ciastku, kawie i herbacie, a po tym nieobowiązkowe zajęcia popołudniowe, w tym gimnastyka rekreacyjna, gra w brydża oraz obowiązkowe zmywanie naczyń i sprzątanie pomieszczeń. Zajęcia kończą się zwykle o 15.00 lub 17.00.
Ty prowadzisz warsztaty kulinarne. Jak one wyglądają? Mówiłeś, że gotowanie to twoje hobby. Jakie potrawy przygotowujecie? Mówiłeś też o wydawnictwie, którym chciałbyś obdarować uczestników twoich warsztatów?
Rzeczywiście gotowanie, to oprócz wędkarstwa i podróżowania, moje hobby i pasja. Dlatego zdecydowałem się poprowadzić warsztaty kulinarne. Najogólniej polegają one na przygotowaniu przez uczestników jakiegoś ciekawego i oryginalnego dania pod kierunkiem instruktora. Są to dania proste, ale jednocześnie smaczne. Dla przykładu „pitrasiliśmy” już placki ziemniaczane ze śmietaną, makaron z sosem po tajsku, kotlety ziemniaczane z sosem i surówką, kotlety pożarskie z ziemniakami i surówką, kopytka ze skwarkami, pierogi z serem, kaszę gryczaną ze skwarkami, kartoflankę, zupę pieczarkową, cebulową, wiosenną, itp. itd. Jak na razie pomysłów nam nie brakuje i mam nadzieję, że zgodnie z życzeniem uczestników warsztatów, pod koniec roku uda się nam przygotować specjalne wydawnictwo, może książkę kucharską dla seniorów.
Z SPP Nadzieja i UTW łączą cię wieloletnie związki. Jesteś dziennikarzem, pisałeś o UTW w czasach jego wczesnej działalności. Byłeś też Rzecznikiem Prasowym Uniwersytetu. Niedawno znów włączyłeś się w jego działalność. Czy możesz powiedzieć, jak dziś widzisz UTW? Czy dużo się zmieniło? Czy zastałeś jakichś słuchaczy znanych ci z tamtych, początkowych lat?
Byłem mile zaskoczony tym, że po ponad ośmiu latach przerwy zastałem w legionowskim uniwersytecie wiele osób, które działają nadal. Wymienić tu mogę np. Hannę Przymusińską, Ewę Narożną, Alinę Orłowską, Krystynę Podgórską, Krystynę Drążewską czy Grzegorza Cichockiego i Jacka Wieteskę. Przez ponad trzy lata byłem rzecznikiem prasowym i pisałem tygodniowe felietony o działalności uniwersytetu. Na łamach „Gazety Powiatowej” oraz innych gazet i czasopism ukazało się ich ponad sto. Mogę więc powiedzieć, że dość dobrze poznałem funkcjonowanie tej jakże potrzebnej uczelni dla seniorów. Jej oferta przez lata była poszerzana i jest obecnie dobrze dostosowana do potrzeb i oczekiwań tego środowiska.
Na zakończenie naszej rozmowy poproszę o krótką wizję dotyczącą dalszej działalności Klubu. Jakie masz plany związane z tym, wydaje się bardzo ciekawym, sposobem wsparcia seniorów?
– Na razie, ze wspomnianą wyżej grupą seniorów, pracuję nad wypracowaniem takiej wizji. Po prostu, Klub Senior+ jeszcze zbyt krótko funkcjonuje, aby pokusić się o jej całościowe sformułowanie. Myślę, że będzie to możliwe, jak już okrzepniemy, to znaczy za co najmniej kilka miesięcy.
W takim razie jeszcze porozmawiamy o tym w przyszłości, jeśli się zgodzisz. Na razie Klub jawi mi się jako wspaniałe miejsce, w którym sama z przyjemnością bym spędzała czas. Bardzo dziękuję ci za rozmowę.

Zdjęcia A. Karski