Żywa historia w Legionowie. „Kwietniówka i Nowopol – zapomniane osady powiatu legionowskiego”

1a

Muzeum Historyczne w Legionowie organizuje cykl spotkań, podczas których mieszkańcy mogą dowiedzieć się nieco o przeszłości swojego regionu. Jedna z prelekcji odbyła się w ubiegłą niedzielę i dotyczyła Kwietniówki i Nowopola. Wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem, a nawet wywołało poruszenie wśród obecnych.

Lekcja lokalnej historii

Spragnieni wiedzy mieszkańcy powiatu mogli 21 lipca udać się do Filii „Piaski” Muzeum Historycznego na prelekcję „Kwietniówka i Nowopol – zapomniane osady powiatu legionowskiego”. Wydarzenie było prowadzone przez kierownika filii, dr. Artura Bojarskiego. Historyk oparł swoje wystąpienie na materiałach znalezionych w oddziale Archiwum Państwowego w Grodzisku Mazowieckim. Trwające ponad godzinę spotkanie rozpoczęło się o 15:00.

Nieznane fakty

„Bohaterami” prelekcji były oczywiście Kwietniówka i Nowopol. Co dokładnie kryje się pod tymi nazwami? Mimo że dziś nie mówią nam niemal nic, przed wojną były one bardzo modnymi letniskami, wybudowanymi zgodnie z koncepcją „miasta ogrodu” Ebenzera Howarda. Osady znajdowały się przy drodze nr 61, między Legionowem a Zegrzem. Powstały one na początku XX wieku, lecz nie przetrwały II wojny światowej. Ostatnie ocalałości z dawnych osiedli zostały doszczętnie zniszczone podczas pożaru w latach 70. XX wieku.

 

 

Temat jest ciekawy. Dla wielu osób są to rzeczy po prostu nieznane. Niektórzy słyszeli o tych osadach, lecz nie znają żadnych szczegółów. Dziś powiedzieliśmy sobie jakie to były osady, jak powstały, kto tam mieszkał i jaki był ich koniec – tymi słowami dr. Bojarski podsumował ideę prelekcji. – Temat został poruszony po raz pierwszy w naszym Muzeum. Cieszę się, że mogłem podzielić się tymi wiadomościami, ponieważ kilka miesięcy temu odnalazłem w Archiwum ciekawe mapy, dokumenty, plany. To wszystko zebrałem, opisałem i przedstawiłem naszym gościom – dodał po chwili.

Dyskusje w tłumie

Organizatorzy prelekcji byli miło zaskoczeni liczbą jej uczestników, gdyż zjawiło się ponad 30 osób. – Bardzo cieszę się z tak wysokiej frekwencji. Pamiętajmy, że są teraz wakacje, dlatego tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że tyle ludzi do nas przyszło. Mamy nadzieję, że tak będzie dalej i że ten poziom się utrzyma, a po wakacjach osób pojawi się jeszcze więcej – stwierdził prowadzący wykład.

Jednym z gości był Krzysztof Klimaszewski, regionalista z Wieliszewa. Podzielił się on ze zgromadzonymi ciekawostkami dotyczącymi omawianych terenów. Kwietniówka i Nowopol wywołały w obecnych niezwykłe emocje. Szybko rozpoczęła się dyskusja między widownią a dr. Bojarskim i Panem Klimaszewskim. Specjaliści odpowiadali na liczne pytania, zdementowali plotki oraz ujawniali nieznane dotąd fakty. Żywiołowa rozmowa pasjonatów historii wzbogaciła całą prelekcję i zaspokoiła głód wiedzy Legionowian.

Prelekcja z pewnością okazała się dużym sukcesem legionowskiego Muzeum. Na twarzach uczestników widoczne było zadowolenie z dobrze spędzonego niedzielnego popołudnia. – Uważam prelekcję za bardzo udaną, zwłaszcza że wywiązała się jakaś dyskusja. To się bardzo rzadko zdarza. Przeważnie jest to prelekcja, która szybko się kończy. Nieczęsto są jakieś pytania czy rozmowa. A jeszcze rzadziej ma miejsce pogłębiona dyskusja dotycząca danego tematu-wyraził  swoją radość Artur Bojarski. Muzeum nie osiada jednak na laurach i już zaprasza wszystkich zainteresowanych na kolejne prelekcje.

Konrad Lubiński