Serock. Pożar kuchenki elektrycznej w garażu w Borowej Górze. W położonym obok domu było dziecko

dym_AI

Zdjęcie poglądowe - wygenerowane przez model DALL·E

W środę (6 września) w Borowej Górze spod dachu jednego z gospodarstw domowych wydobywały się kłęby czarnego dymu. Czujna sąsiadka od razu powiadomiła służby ratunkowe. Chwilę po 18:20 strażacy wyruszyli na miejsce zdarzenia. Okazało się, że w domu przebywało jedynie dziecko. Rodziców akurat nie było na miejscu. 

 

 

Mieszkanka Borowej Góry zauważyła dym unoszący się spod dachu sąsiedniego domu i natychmiast zadzwoniła na numer alarmowy straży pożarnej. Na miejscu strażacy natychmiast ustalili, że źródło pożaru znajduje się garażu. Tam właśnie paliła się elektryczna, dwupalnikowa kuchenka elektryczna. Możliwą przyczyną pożaru było rozlanie się na nią niebezpiecznych substancji chemicznych. Wsparcie strażaków okazało się nieocenione, ponieważ na miejscu nie było nikogo dorosłego. W tym czasie w domu przebywało jedynie dziecko, nieświadome niebezpieczeństwa.

 

 

Działania strażaków

Garaż był oddzielnym budynkiem, niepołączonym bezpośrednio z domem mieszkalnym, choć przylegał do niego. Dzięki temu dym nie dostawał się do części mieszkalnej i nie zatruło się dymem. Z drugiej strony dziecko nie wiedziało, nic o rozwijającym się pożarze i nie mogło zaalarmować służb ani rodziców.

Gdy było już jasne, gdzie się pali, strażacy przedostali się do garażu i wynieśli kuchenkę na zewnątrz. Dopiero wtedy ugasili ogień i schłodzili rozgrzane elementy. Sprawę bardzo ułatwiło to, że do budynku można było się w miarę łatwo dostać. Nie było konieczności wywarzenia siłą drzwi. Jeden ze strażaków przecisnął się przez wąską przestrzeń pod niedomkniętą bramą garażową i otworzył ją.

 

 

Wspólna akcja jednostek ratowniczych

W akcji ratunkowej wzięły udział trzy zastępy Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych PSP Legionowo, Wojskowa Straż Pożarna z Zegrza, Ochotnicza Straż Pożarna z Woli Kiełpińskiej i Serocka. To dzięki ich skoordynowanej pracy udało się opanować sytuację. Na miejscu działała również policja oraz pogotowie. Akcja służb zakończyła się o godzinie 19.40. Domownicy mogli wrócić bezpiecznie do domu.