Serock. Służby ratownicze zostały wezwane do opuszczonej łódki na Narwi. Okazało się, że wędkarz smacznie spał w środku

LWOPR-20-lat-gala_134

W środę (25 sierpnia) ok. godz. 17 służby zostały zaalarmowane przez przejeżdżającego mostem w Łasze kierowcę o samotnej łodzi pod mostem i podejrzeniu, że ktoś z niej wypadł do wody. Na miejscu pojawiły się straż pożarna, Legionowskie WOPR i policja. Okazało się, że cała sytuacja jest wielkim nieporozumieniem a wędkarz, który miał rzekomo zaginąć smacznie i bezpiecznie spał w przycumowanej pod mostem łodzi.

 

 

W środę chwilę przed godz. 17 służby ratownicze dostały informację, że w miejscowości Łacha w pobliżu mostu na Narwi pływa pusta łódka a w jej pobliżu widoczne są wędki i plecaki. Według zgłaszającego zachodziło ryzyko, że ktoś mógł z łódki wypaść do wody i potrzebować pomocy. Na miejsce zadysponowano zastęp straży pożarnej z WSP Zegrze, Legionowskie WOPR i policję.

 

 

Po przybyciu na miejsce służb ratowniczych okazało się, że całą sytuację zgłaszała osoba, która przejeżdżała samochodem mostem w Łasze i z góry widziała łódkę na wodzie oraz plecak i wędki. Służby ratownicze, które podpłynęły od strony wody i dojechały od strony lądu szybko zlokalizowały łódkę, której dotyczyło wezwanie. Rzeczywiście w jej pobliżu znajdowały się wędki i plecak. Jednak kiedy służby ratownicze zbliżyły się do łodzi okazało się, że jest ona bezpiecznie przycumowana do brzegu a w środku smacznie spał sobie wędkarz, który po przebudzeniu był bardzo zdziwiony całą sytuacją.

 

 

Mężczyzna nie potrzebował żadnej pomocy. Służby ratownicze zawróciły do swoich baz. Osoba, która wzywała pomoc zrobiła to w dobrej wierze, jednak wystarczyłoby, gdyby zjechała z drogi w okolice, gdzie była zacumowana łódź i sprawdziła jak sytuacja faktycznie wyglądała. Gdyby tak się stało nie byłby konieczny przyjazd na miejsce służb ratowniczych, które akurat mogły być potrzebne w innym miejscu w powiecie.