Wieliszew. Agresywny pies zerwał się ze smyczy i zaatakował dwie osoby, które spacerowały ze swoim psem w pobliżu. Poszkodowana 25-letnia kobieta z ranami dłoni trafiła do szpitala

agresywny pies

Agresywny pies, fot. www.pixabay.com

W środę (9 sierpnia) około godz. 21 w Wieliszewie przy ulicy ks. Jerzego Popiełuszki doszło do bardzo groźnego zdarzenia z udziałem agresywnego psa, który zerwał się ze smyczy, a następnie zaatakował kobietę i mężczyznę spacerujących w pobliżu ze swoim psem. 25-letnia kobieta została pogryziona w rękę i trafiła do szpitala. Policjanci ukarali mandatem właścicielkę agresywnego psa.

 

 

W czwartek, 10 sierpnia 2023 r. na Facebooku na jednym z forów poświęconych gminie Wieliszew został opublikowany post opisujący bardzo groźne zdarzenie z udziałem agresywnego psa, do którego doszło w Wieliszewie, w środę (9 sierpnia) późnym wieczorem. – Piszę ten post, by przestrzec właścicieli dużych psów i tych którzy planują stać się nimi. Dostosujcie swój wybór do swego doświadczenia i wielkości zwierzęcia. Wczoraj (9 sierpnia – przyp. red.) na ul. Popiełuszki duży pies zaatakował parę, która wyszła na spacer z małym pieskiem na smyczy. Najpierw pogryzł małego pieska, a potem rzucił się na jego opiekunkę łapiąc ją za rękę szarpiąc i nie chcąc jej puścić – relacjonuje świadek zdarzenia. – Właścicielka dużego psa nie zareagowała, myślę, że bała się go, jak się okazało miała go od kilku miesięcy pies był adoptowany, mimo tego, że wiedziała, że pies jest agresywny, nie zakładała kagańca (…) Był to mieszaniec typu owczarka niemieckiego – dodaje świadek.

 

 

Dwóch mężczyzn zdołało odciągnąć agresywnego psa od zaatakowanej kobiety

Jak dowiadujemy się z dalszej relacji, dopiero dwóch interweniujących mężczyzn zdołało odciągnąć psa od zaatakowanej młodej kobiety. – Partner zaatakowanej kobiety rzucił się do walki z psem, po dłuższym czasie i z pomocą sąsiada pies został odciągnięty. Ranną młodą kobietę w prawą rękę zabrało pogotowie, kilkanaście szwów i długa rehabilitacja, problem, bo nie wiadomo, czy dłoń będzie w pełni sprawna. Właścicielka psa tłumaczyła się, że to nie jej wina, bo pies zerwał się ze smyczy. Pytam się co by się stało, gdyby nie było nikogo do pomocy/obrony? Strata dłoni, ręki? a co, gdyby pies zaatakował dziecko, a właściciel tylko by patrzył na to i bał się interweniować? – zadaje na koniec pytanie świadek całego zdarzenia.

Właścicielka agresywnego psa została ukarana mandatem karnym

Gazeta Powiatowa zwróciła się do policji z prośbą o informację, czy powyższe zdarzenie w Wieliszewie przy ulicy ks. Jerzego Popiełuszki miało miejsce i jaki był jego przebieg. – Jak ustalili będący na miejscu policjanci, 41-letnia kobieta prowadziła na smyczy psa bez kagańca. W pewnym momencie pies zerwał się ze smyczy i pobiegł w kierunku kobiety i mężczyzny, którzy spacerowali w pobliżu. Pies ugryzł w rękę 25-latkę. Poszkodowana kobieta została przetransportowana do szpitala. Mundurowi szybko ustalili, że pies był szczepiony. Właścicielka psa, który zaatakował 25-latkę została ukarana przez funkcjonariuszy mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Dodatkowo, partner kobiety, która została zabrana do szpitala został poinformowany przez policjantów o możliwości podjęcia dalszych kroków przez poszkodowaną na drodze cywilno-prawnej względem właścicielki agresywnego psa – poinformowała Gazetę Powiatową w piątek (11 sierpnia) podkom. Agata Halicka z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.

Miejmy nadzieję, że powyższa historia będzie przestrogą dla właścicieli psów, a szczególnie tych dużych i agresywnych, że zwierzę w każdej chwili może zaatakować i nie potrzeba dużo czasu, żeby doszło do tragedii. Pamiętajmy, że powinniśmy zakładać psu kaganiec w czasie spacerów, jak również trzymać go na smyczy, żeby widząc inne psy lub dzikie zwierzęta nasz pupil nie zaatakował.