29-latek z rozciętym łukiem brwiowym i krwotokiem z nosa wprost spod wieliszewskiej hali sportowej karetką pojechał do szpitala. To finał szarpaniny i awantury, do której doszło między kilkoma osobami, tuż po zakończeniu tegorocznego święta gminy Wieliszew.
Hucznie i buńczucznie
Po zakończeniu sobotnich (3 czerwca br.) hucznych obchodów święta gminy Wieliszew, pod halą sportową, gdzie zorganizowano tę imprezę, doszło do awantury między kilkoma osobami. – Otrzymaliśmy zgłoszenie o ranionym pod halą sportową w Wieliszewie mężczyźnie w nocy z soboty na niedzielę (3-4 czerwca br.) – informuje podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Okazało się, że ofiarą tej szarpaniny padł 29-letni mężczyzna. Poszkodowany z rozciętym łukiem brwiowym i krwotokiem z nosa, karetką przetransportowany został do najbliższego szpitala.
Nie wiadomo, czy doszło do przestępstwa?
Okoliczności tej awantury ustalają obecnie wieliszewscy śledczy. – Sprawdzamy, czy doszło wówczas do popełnienia przestępstwa i ewentualnie, jakiego – oznajmia rzeczniczka prasowa legionowskiej policji, sygnalizując zarazem, że mundurowi póki co nie wiedzą, ile osób uczestniczyło w tej awanturze i kto był jej głównym prowodyrem. Śledczy nie wiedzą również, czy osoby, które przyczyniły się do pobicia hospitalizowanego 29-latka były trzeźwe. Na miejscu zdarzenia poszkodowanego nie zbadano pod kątem zawartości alkoholu. Odpowiednie badania w tym kierunku mężczyzna przeszedł zapewne w szpitalu. Jednak policja na dzień dzisiejszy nimi nie dysponuje.
