Wieliszew. Kosze na psie kupy. Gdzie pojawią się na próbę?

kupa

Psia kupa, fot. GP (archiwum)

 

Wiosna to czas kiedy coraz częściej chodzimy na spacery, a dzieci uwielbiają bawić się na zewnątrz. Wtedy zazwyczaj dają o sobie znać psie kupy pokrywające trawniki. Próbę rozwiązania tego problemu podjęto na terenie Wieliszewa. Czy skuteczną?
Zimą albo ich nie widać pod śniegiem, albo zwyczajnie nie zwraca się na nie uwagi. Dopiero wiosna demaskuje cały problem. – Trzeba się jakoś zająć właścicielami, żeby sprzątali po swoich psach. Tu na trawnikach bawią się dzieci, grają w piłkę. Jak się ma psa, to trzeba ponosić wszystkie konsekwencje, również te mniej przyjemne – mówi jedna z mieszkanek osiedla 600-lecia w Wieliszewie. Podobną opinię wyrażają mieszkańcy innych osiedli. Właściciele psów byli znacznie mniej rozmowni, jednak i ich opinię udało nam się uzyskać. – Mam w kieszeni torebkę foliową i to nie jest specjalny problem, by sprzątnąć po własnym psie. To jest kwestia kultury osobistej – tłumaczy pan Adam.

Kosze na próbę

Chociaż, jak poinformował naszą redakcję wójt Wieliszewa Paweł Kownacki, oficjalnie takie skargi jeszcze nie dotarły do UG, to i tak właśnie prowadzone są działania mające rozwiązać przynajmniej częściowo ten problem. – W związku z tym, iż właściciele psów jako jeden z głównych powodów niesprzątania po swoich pupilach wykazują brak odpowiednich koszy, do których mogliby wrzucać zebrane odchody, dlatego też Urząd Gminy Wieliszew ogłosił przetarg na zakup pojemników do zbioru odchodów zwierzęcych, które zostaną rozmieszczone na terenie gminy na osiedlach mieszkaniowych. Pojemniki będą rozstawione na osiedlu 600-lecia, na plaży, za cmentarzem, przy ulicy Modlińskiej – wyjaśnia Magdalena Pietrzak z UG Wieliszew. Jak sprawdzi się takie rozwiązanie? To zależy nie tylko od pojemników, ale przede wszystkim od podejścia właścicieli psów do tego problemu. Według specyfikacji zawartej w zaproszeniu do składania ofert, mają być to czerwone metalowe pojemniki montowane na słupkach. Jest też wymóg, by były szczelnie zamykane. Nie ma jednak ani słowa o specjalnych torebkach ani zasobnikach na nie. Ta kwestia nadal pozostanie w rękach właścicieli czworonogów. Termin składania ofert upłynął 11 kwietnia.

Mieszkańcy mają jednak wątpliwości, czy to rozwiązanie się sprawdzi. Przyznają, że jest potrzebne, ale wierzą, że psiarze się do niego dostosują. – Jak ktoś jest z domu kultury nauczony, to i po psie sprząta nawet jak specjalnego kosza nie ma. A jak ktoś jest świnia, to kosz nic nie zmieni. To trzeba ludzi wychować – mówi pani Małgorzata z Wieliszewa. Na to jednak nie da się ogłosić przetargu.