Wieliszew. Miliony zasądzone dla prywatnej firmy. Czy gminie grozi kryzys?

bistyp_polindus

Przeszło 2,7 mln zł przelał pod koniec stycznia wieliszewski urząd na konto działającej w Łajskach spółki Polindus. To finał 15-letniej batalii sądowej o zwrot rzekomo bezprawnie pobranego od tej firmy podatku od nieruchomości. Gmina zapowiada dalszą walkę o sprawiedliwość, ponieważ podatek jak najbardziej jej się należał, ale podatnik wykorzystując błędy urzędu skarbowego uniknął płatności.

Zaczęło się od niepłacenia podatków przez Bistyp

Przybliżmy. Spółka Polindus z siedzibą w podkrakowskim Bosutowie jest spadkobierczynią działającej w przeszłości w Łajskach firmy Bistyp. Przejmując tę firmę, przejęto również jej długi w kwocie około 1,4 mln zł z tytułu zaległości w podatku od nieruchomości. Wieliszewski magistrat dochodził tych roszczeń przed krakowską skarbówką i w 2006r. interes podatkowy gminy został zaspokojony. Decyzję tę podważyła jednak spółka Polindus, a sprawa w finale znalazła się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym (WSA) w Warszawie. Podzielonym przez ten sąd zarzutem podniesionym przez powoda była wadliwość miejscowa organu prowadzącego egzekucję – takową powinien bowiem prowadzić Urząd Skarbowy (US) w Bydgoszczy, a nie z Krakowa. Orzekając o bezprawności egzekucji, sądy nie negowały zaległości podatkowych na rzecz gminy Wieliszew, istniejących po stronie spółki Polindus. Powołując się na korzystne dla siebie wyroki sądowe, spółka Polindus w 2009r. zaczęła domagać się od gminy zwrotu podatku pobranego w drodze bezprawnej egzekucji. Sprawa ta znalazła finał na wokandzie sądowej, ponieważ gmina nie uznawała roszczenia. W 2017r. WSA znów przyznał rację spółce Polindus, a wieliszewscy urzędnicy mimo kilku prób dostosowali się do jego wytycznych pod koniec 2019r. Efektem prawomocnego orzeczenia był przelew w łącznej kwocie nieco ponad 2,7 mln zł wykonany pod koniec stycznia przez urząd na konto przedsiębiorstwa prowadzącego działalność na terenie gminy Wieliszew. W ramach tej kwoty znalazły się nieco ponad 1,14 mln zł należności głównej tj. podatków ściągniętych od spółki Polindus za lata 2004-2006 i aż blisko 1,6 mln zł z tytułu odsetek za zwłokę. Wieliszewskie władze uznając nadpłatę podatku w powyższych kwotach, nie uznały zarazem nadpłaty w kwocie nieco ponad 231 tys. zł z tytułu podatku od nieruchomości za 2003r. z uwagi na przedawnienie tych roszczeń. Na tę decyzję spółka Polindus poskarżyła się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) w Warszawie, zaś spór ten jest w toku.

 

 

 

Za błąd krakowskiej skarbówki zapłaciła gmina Wieliszew?

Aby zaznajomić wieliszewskich radnych z tą skomplikowaną materią, w zeszły wtorek (4 lutego) zwołano nadzwyczajną sesję rady gminy. – Jest to historia o tym, jak przegrać wygrany mecz. Sprawa zaczęła się we wrześniu 2006r., skończyła się w grudniu 2019r. Objęła 3 wójtów i kilka kadencji rady gminy. Gmina Wieliszew w dobrej wierze chciała odzyskać podatki od firmy Polindus. Robiła to przy użyciu aparatu państwowego tj. egzekucji skarbowej. Przez błędy urzędów skarbowych, które myślę, że działały w dobrej wierze, doprowadzono do błędu formalnego. Urzędy skarbowe uznały, że podatki te nie tyle nie były należne naszej gminie, tylko że niewłaściwe organy zajmowały się ich egzekucją – wyjaśniał radnym wójt Paweł Kownacki, broniąc zarazem swych poprzedników i ich wieloletniej urzędowo-sądowej walki o m. in. niedopuszczenie do przedawnienia się tych należnych gminie roszczeń. – Z drugiej strony spółka Polindus wszczęła drugie postępowanie, które miało na celu wykazać, że zabrany przez niewłaściwy US podatek na rzecz gminy jest jej nadpłatą i jej należy się zwrot tych pieniędzy. Proszę jednak pamiętać, że to są pieniądze naszych podatników, którzy wiedzą, że na naszym terenie jest przedsiębiorstwo, które powinno je płacić, ale ich nie płaciło. A teraz okazało się, że te przedsiębiorstwo odzyskało pieniądze z należnymi odsetkami – dodał.

Bezkompromisowy Polindus

Zanim wieliszewski magistrat zlecił przelew, to jego zwierzchnicy usiłowali wynegocjować korzystniejsze dla gminy warunki spłaty tej niebagatelnej kwoty. Proponowano rozłożenie jej na raty oraz umorzenie choć części naliczonych przez te lata odsetek. Spółka Polindus nie poszła jednak na żaden kompromis. – Postępowanie w przedmiotowej sprawie trwało 15 lat i ze strony Polindus sp. z o. o. wymagało zaangażowania znacznych środków w tym kwot wydatkowanych na obsługę prawną. Nasza spółka jako podmiot zajmujący się działalnością handlowo-usługową nieustannie wymaga angażowania dużych kwot tytułem przedpłat i zabezpieczeń finansowych na poczet bieżących i przyszłych transakcji – odniósł się do tej propozycji jej prokurent Krzysztof Pająk.

Będą walczyć!

W związku z koniecznością uszczuplenia tegorocznego wieliszewskiego budżetu o kwotę przeszło 2,7 mln zł, gminne finanse czeka rewizja. Samorządowcy jeszcze nie wiedzą, z jakich zadań i inwestycji zrezygnują. Kwestie te ujrzą światło dzienne w toku kolejnych dyskusji i wspólnych poszukiwań. Niezależnie od tych kosztów, szefostwo gminy zapowiada dalszą walkę o sprawiedliwość. – Chcemy wykazać, że gminie poczyniona została szkoda przez funkcjonariusza publicznego. Na następnej sesji przekażemy informację, co chcemy w tej sprawie zrobić – informował radnych wójt Kownacki. Dodał również, że wystąpił do resortu finansów z wnioskiem o zaopiniowanie szans na zwrot zapłaconych spółce Polindus należności. Ujawnił też, że wieliszewscy urzędnicy rozmawiają z różnymi kancelariami prawnymi na temat prawnych szans na kasację tych prawomocnych wyroków oraz możliwości wytoczenia przez gminę skarbowi państwa odrębnego procesu o odzyskanie tych przeszło 2,7 mln zł z uwagi na bezprawną ich egzekucję przeprowadzoną przez jedną z krajowych skarbówek.

Podatek od nieruchomości za 2019r.

Spółka Polindus kontynuuje swoją działalność na terenie gminy Wieliszew. Podatek od nieruchomości, jaki za 2019r. musi uiścić na rzecz tej gminy, wynosi blisko 560 tys. zł.