Wieliszew. Noc grozy w Michałowie-Reginowie. Naćpany 21-latek zdemolował samochody, podpalił dom i napadł na 83-latkę

spalenie, garaż

Spalony garaż w Michałowie-Reginowie podpalony przez młodego mężczyznę fot. Czytelnik

Na trzy miesiące trafił do aresztu 21-letni mężczyzna, który w nocy z 13 na 14 września terroryzował mieszkańców Michałowa-Reginowa mieszkających w rejonie ulicy Nowodworskiej, Przytulnej i Długiej. Młody mieszkaniec powiatu legionowskiego będąc pod wpływem narkotyków zdemolował cztery auta, podpalił garaż w domu jednorodzinnym, okradł domowników, którzy byli zajęci gaszeniem wywołanego przez niego pożaru i na koniec spowodował obrażenia ciała u starszej kobiety, którą poturbował podczas ucieczki z miejsca zdarzenia.

 

 

Jak już informowaliśmy wcześniej, w nocy z środy na czwartek (13-14 września) na jednym z osiedli Michałowie-Reginowie w rejonie ulicy Przytulnej i Długiej młody mężczyzna uszkodził cztery zaparkowane samochody osobowe narażając właścicieli na duże straty finansowe. Mężczyzna został przepłoszony z miejsca zdarzenia. Okazuje się jednak, że uszkodzenia aut to niejedyne przestępstwa jakich dopuścił się młody mieszkaniec powiatu legionowskiego tamtej nocy w Michałowie-Reginowie.

 

 

Uszkodzenie samochodów, podpalenie, kradzież rozbójnicza i uszkodzenie ciała

Z ustaleń Gazety Powiatowej wynika, że mężczyzna, który najpierw uszkodził cztery auta w okolicy osiedla przy ulicy Przytulnej udał się następnie między godz. 2 a 3 w rejon ulicy Nowodworskiej, gdzie obrał sobie za cel jeden z budynków mieszkalnych. Po tym jak dostał się na posesję pokonując ogrodzenie mężczyzna przy pomocy benzyny do kosy spalinowej doprowadził do pożaru garażu znajdującego w piwnicy domu jednorodzinnego.

83-letnia kobieta i jej syn, którzy znajdowali się w domu i spali po tym jak zauważyli płomienie zaczęli natychmiast gasić pożar na własną rękę. Podpalacz wykorzystał sytuację, że domownicy byli zajęci gaszeniem pożaru i dostał się do budynku mieszkalnego, w którym się zamknął, a następnie zaczął plądrować pomieszczenia w poszukiwaniu gotówki oraz wartościowych przedmiotów.

Po tym jak domownikom udało się ugasić płomienie syn starszej kobiety zauważył, że ktoś znajduje się w domu. Próbował dostać się do środka, ale bandyta zamknął drzwi. Po tym jak napastnik zauważył, że domownicy dobijają się do środka zaczął uciekać przez dopiero co ugaszony garaż, który jest połączony z częścią mieszkalną. Mężczyzna zabrał z domu kilka tysięcy złotych i parę wartościowych przedmiotów. Po drodze napastnik popchnął 83-latkę tak mocno, że kobieta upadła na betonową posadzkę uderzając głową o twarde podłoże. Syn kobiety zaczął gonić przestępcę, ale młody mężczyzna przeskoczył przez ogrodzenie i uciekł w mrok. Syn poszkodowanej kobiety wezwał policję i pogotowie, które przewiozło starszą Panią do szpitala. Kobieta doznała ogólnych potłuczeń, ale na szczęście nie uderzyła skronią o beton co mogłoby mieć o wiele poważniejsze konsekwencje.

Podejrzany mężczyzna został zatrzymany, usłyszał szereg zarzutów i trafił na trzy miesiące do aresztu tymczasowego

Policja niedługo po tym zdarzeniu zatrzymała mężczyznę podejrzanego o dokonanie powyższych czynów. Jak ustaliła nasza redakcja, okazało się, że znajdował się on w okolicznych zaroślach i był praktycznie nieprzytomny, ponieważ przeskakując przez ogrodzenie posesji, na której doprowadził do pożaru mocno poranił się i przeciął sobie tętnicę, co doprowadziło u niego do znacznej utraty krwi.

Z mężczyzną zostały przeprowadzone czynności przez policję przy udziale prokuratora. Usłyszał on zarzuty i decyzją sądu na wniosek prokuratury najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, gdzie będzie oczekiwał na rozpoczęcie procesu.

– Mężczyzna usłyszał zarzuty z art. 288 Kodeksu karnego, czyli uszkodzenie mienia, art. 161 par. 1 Kodeksu karnego, czyli narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, art. 157 par. 2 Kodeksu karnego, czyli spowodowanie średniego lub lekkiego uszczerbku na zdrowiu oraz art. 281 Kodeksu karnego, czyli kradzieży rozbójniczej. Wobec 21-letniego mieszkańca powiatu legionowskiego zastosowano trzymiesięczny areszt tymczasowy. – poinformowała Gazetę Powiatową prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.

Jak dodała w rozmowie z Gazetą Powiatową prokurator Katarzyna Skrzeczkowska w trakcie prowadzonych czynności z podejrzanym przyznał się on, że był pod wpływem narkotyków w czasie czynów, które są mu zarzucane. Od zatrzymanego pobrana została krew do badań co pozwoli dokładnie ustalić pod działaniem jakich narkotyków był młody mężczyzna w nocy z 13 na 14 września. 21-latkowi może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Do sprawy będziemy wracać.