Wieliszew. Poważna kontuzja piłkarza Dębu. Sebastian prosi o pomoc w powrocie do zdrowia

de66825f7a524c7ae002a1c842427a54

Sebastian ma 24 lata. Grał w drużynie Dąb Wieliszew. Niestety ostatnie wydarzenia pokrzyżowały jego dalsze plany rozwijania futbolowej pasji. Teraz, aby normalnie funkcjonować, potrzebuje pomocy mieszkańców.

 

To miał być kolejny mecz w trwającej już kilka lat przygodzie Sebastiana z piłką nożną. – Zawsze byłem bardzo aktywnym i pozytywnie nastawionym do życia chłopakiem z uśmiechem od ucha do ucha, którego na chwilę obecną niestety nie widać na mojej twarzy. Już od małego grałem w piłkę, a obecnie jestem zawodnikiem drużyny Dąb Wieliszew. Na boisku jestem nieustępliwy i nigdy nie odstawiam nogi. Każdy, kto mnie zna, doskonale o tym wie. Jednakże, tym razem fakt ten obrócił się niestety przeciwko mnie.– opowiada Sebastian. W meczu Dąb II Wieliszew – Madziar Nieporęt Sebastian biegł do piłki, w środku pola zawodnik przeciwnej drużyny zaatakował jego postawną nogę wślizgiem. Zderzenie było bardzo dynamiczne i z dużą siłą.

 

 

Dramatyczna diagnoza

Po meczu szpital. Rozmowa z lekarzem. Okazuje się, że staw kolanowy jest zablokowany po zerwaniu więzadeł krzyżowych, więzadła bocznego, uszkodzonej łękotki i pękniętej chrząstki. Lekarze po rozpoznaniu bez wahania zdecydowali się na założenie gipsu, a po kilku dniach ortezy na 6 tygodni i następnie kazali czekać. – Dokonałem również konsultacji prywatnej z innym lekarzem ortopedą, który po obejrzeniu wyników rezonansu natychmiast skierował mnie na operację – opowiada Sebastian. – Bez niej nie jestem w stanie ani normalnie funkcjonować, ani wrócić do pracy zawodowego kierowcy – dodaje.

Słabe ubezpieczenie i COVID

Piłkarze amatorzy grający w niższych ligach nie są ubezpieczeni tak, jak zawodnicy grający w zawodowych ligach. Tutaj kontuzja, poza nielicznymi wyjątkami, kończy się leczeniem za pośrednictwem państwowej służby zdrowia. – Niestety na poziomie amatorskim nie mamy zagwarantowanej profesjonalnej opieki medycznej, a w obecnej sytuacji spowodowanej pandemią COVID-19 szpitale są przepełnione i wszystkie badania wraz z operacją jestem zmuszony wykonać na swój koszt. Zawsze byłem osobą, która chętnie niosła pomoc innym, ale teraz role się odwróciły i to ja proszę o pomoc, ponieważ kwota operacji wykracza obecnie poza moje możliwości finansowe. Jeżeli nie uda mi się uzbierać powyższej sumy, pozostaną mi około 2 lata oczekiwania na operację z NFZ, co może zniszczyć moją nogę. – mówi Sebastian.

 

Ruszyła zbiórka

Aby zebrać potrzebne pieniądze i przyspieszyć operację, w internecie uruchomiono zbiórkę pieniędzy. Pieniądze zostaną przeznaczone na niezbędną operację kolana i rehabilitację. Zdaniem lekarzy specjalistów łączna kwota z pewnością przekroczy 20 000 złotych. – Zawsze byłem osobą, która chętnie niosła pomoc innym, ale teraz role się odwróciły i to ja proszę o pomoc, ponieważ kwota operacji wykracza obecnie poza moje możliwości finansowe. – prosi o pomoc Sebastian.