Wieliszew. Pożar domu w Topolinie. 7 zastępów straży pożarnej miało problem z dojazdem do posesji

Pożar w Topolinie 11

Pożar domu w Topolinie fot. P.Mostowiec

W sobotę w Topolinie doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Strażaków na miejsce pokierował sołtys miejscowości. Strażacy mieli utrudniony dojazd z powodu drzew i gałęzi, które torowały przejazd dla samochodów, dlatego musieli sobie wycinać przejazd do posesji.

 

W sobotę (14 grudnia) w Topolinie po godz. 11 doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Na miejsce zostali wezwani strażacy. Ze względu na wąską drogę, gęsto rosnące drzewa i zwisające gałęzie strażacy byli zmuszeni wycinać sobie drogę na miejsce zdarzenia. Pomoc w odnalezieniu i zlokalizowaniu domu strażacy uzyskali od sołtysa Topoliny, Sławomira Bańbury.

 

 

 

Nieszczelny przewód kominowy

Po dotarciu na miejsce strażacy zastali mieszkańców poza domem, a z poddasza unosił się dym. Ratownicy szybko zlokalizowali centrum pożaru. Okazało się, że powodem wybuchu ognia była nieszczelność przewodu kominowego. Strażacy, żeby dotrzeć do centrum ognia, musieli rozebrać ok 5 metrów kwadratowych nadpalonego drewnianego dachu. Dzięki szybkiej interwencji udało się ugasić płomienie zanim objęły większą powierzchnię domu. Po ugaszeniu ognia strażacy sprawdzili dom kamerą termowizyjną, a następnie pozwolono wrócić mieszkańcom do domu.

 

 

 

Trudny dojazd i straty strażaków

Ze względu na bardzo wąską drogę strażacy zanim dojechali na miejsce pożaru musieli torować sobie drogę, poprzez usuwanie niektórych drzew i gałęzi. W jednym z wozów JRG Legionowo uszkodzeniu uległ błotnik, w pojeździe OSP Skrzeszew urwało się lusterko. Na szczęście strażacy szybko i sprawnie poradzili sobie z oczyszczeniem drogi i dotarciem na miejsce. Cała akcja gaśnicza strażaków trwała blisko półtorej godziny. Na miejscu z ogniem walczyli strażacy z: JRG Legionowo, OSP Skrzeszew i OSP Kałuszyn (razem na miejscu było 7 zastępów strażackich).

 

Fot. P.Mostowiec