Wieliszew. Problem kanału i wody w piwnicach nierozwiązany. OSP do czyszczenia rowów?

Kanał-bródnowski_06

Kanał Bródnowski, fot. GP/ms (archiwum)

Wszystko wskazuje, że problem Kanału Bródnowskiego jest nierozwiązywalny, chociaż każdy wie, co należy zrobić. Tymczasem wody w piwnicach mieszkańców przybywa, z zawilgoconych ścian odpada tynk,  a w budynkach rozwija się grzyb.
O podjęcie działań interwencyjnych w sprawie Kanału Bródnowskiego po raz kolejny upominał się radny Edwin Zezoń. Jak twierdził, tylko podczas ostatniej sesji Rady Gminy dostał trzy telefony od mieszkańców właśnie w tej sprawie.

To nie jest zadanie dla straży

Radny domaga się, by w sprawie działania podjęła straż pożarna. Zdaniem Edwina Zezonia, to właśnie druhowie z OSP w sytuacji kryzysowej powinni pomóc mieszkańcom. Innego zdania jest radny Łukasz Miętek reprezentujący środowisko OSP. – Nie takie zadania są w gestii strażaków. To są ochotnicze straże pożarne, a nie zawodowe, nikt nie ma z tego tytułu pensji. To nie jest firma, którą się wynajmuje – mówił Łukasz Miętek. Radny Zezoń był jednak przekonany, że to właśnie strażacy ochotnicy powinni pomóc mieszkańcom w sytuacji, kiedy właściwe służby nie dają sobie rady z utrzymaniem drożności kanału, a woda zagraża dobytkowi. – Ochotnicze Straże Pożarne mają służyć przede wszystkim ludziom, i ratowaniu, i ochronie ich majątku, ich dobytku w sytuacjach kryzysowych, a tutaj mamy taką sytuację kryzysową. Dzwonią ludzie, którzy mają metr wody w piwnicach i ja proszę o działanie kryzysowe. Po to jesteście, a nie do gaszenia papierosów. Chcemy od służb, które są finansowane z budżetu, zwykłej pomocy w sytuacjach kryzysowych – mówił Edwin Zezoń.

 

Kto odpowiedzialny?

Wójt po raz kolejny zadeklarował pomoc, jednak prosił o zdrowy rozsądek. Paweł Kownacki zasugerował, że niektórzy mieszkańcy też mogą mieć udział w zmniejszeniu przepustowości kanału. – Nie chciałbym, żebyście państwo na nas przerzucali odpowiedzialność za wodę w piwnicach, bo robimy wszystko, co możemy. Kanał jest w większości udrożniony, ale w sytuacji takiej, że mieszkaniec Poddębia zagrodził kratą cały kanał, to pokazuje, że wszyscy zwracają się o pomoc, a sami mieszkańcy sobie szkodzą. Gdybyśmy przeszli wzdłuż kanału, zobaczylibyśmy, jak wiele osób przysłużyło się temu, że Kanał Bródnowski wygląda tak a nie inaczej. Oczywiście nie przerzucamy na mieszkańców odpowiedzialności, chociaż też w paru miejscach powinni się uderzyć w pierś – powiedział Paweł Kownacki.

A woda stoi

Wychodzi więc na to, że winnych niedrożności kanału jest tylu, ile punktów widzenia. Nikt jednak skutecznie nie potrafi rozwiązać problemu. Przypomnijmy, że jest nim nie tylko wysoki poziom wody w kanale, ale i tej stojącej w piwnicach oraz przesiąknięte wilgocią ściany. O takiej sytuacji we własnym domu mówiła radna Janina Przybył, która obawia się tego, co może się stać, kiedy pojawią się ujemne temperatury.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 7

  1. Trzeba zobaczyć co dzieje się na łące w okolicach wiaduktu w Wieliszewie, bobry wybudowały dwie zapory powodując zalanie znacznego obszaru łąki. Woda podeszła pod nasyp drogi tak a podmokły grunt powoduje że drzewa same upadają.
    Ostatnio drzewo upadło na linię energetyczną, co będzie gdy upadnie na jezdnię przy tak dużym zagęszczeniu ruchu?

  2. Straż Pożarna oczyściła przepust w ul. Akacjowej w Michałowie Reginowie. Z przepustu wybrano ciężarówkę śmierci i starych szmat

  3. Straz Osp nie jest od tego zeby sprzatac po niektorych mieszkancach znad kanalku.
    Dla niepoinformowanych: Osp ma sluzyc za wsparcie dla Psp. Zabezpieczanie miejsca wypadku, pomoc w gaszeniu pozaru, pomoc w przeciwdzialaniu sytuacji kryzysowym. To sa zajecia Osp. A nje wyciaganie smieci czy odpadow pobudowlanych.
    Sam jestem strazakiem Osp i nie bierzemy udzialu w tego typu akcjach chyba ze Nas poprosil wojt gminy w porozumieniu z komendantem.
    Od tego sa sluzby sprzatajace i straz miejska(gminna) Zamiast siedziec w laskach wzdluz drogi technologicznej niech sie wezma za robote.

    Jak zauwazyl Kolega wyzej zostaje sprawa bobrow ktore zrobily sobue zeremia. Fajne zwierzaki ale w tym wypadku mkga byc brane za szkodniki. Niech wladze gminy zajma sie ta sprawa. Od czegos sa.
    Pozdrawiam

  4. Bo to jest tak strażak OSP ma 11/godzinę a firma którą trzeba zatrudnić liczy sobie 50zł/osobogodzinę plus jeszcze sprzęt i akcja idzie w tysiącach złoty wiec najlepiej wziąć tania siłę roboczą w postaci OSP i krótko mówiąc ich wykorzystać a nie jest to zadanie dla straży tylko służb oczyszczania w gminie podobnie jest z drzewami wycięcie to koszt około 2000zł przez firmę to lepiej wziąć OSP 3 osoby w 3h się uwiną czyli koszt dla gminy około 100zł a i podnośnik z PSP za darmo przyjedzie

  5. He a Zezoń kiedyś chciał być Wójtem w Wieliszewie… Niezłe porządki by tam zaprowadził 🙂 Strażacy z OSP w ramach utrzymywania czystości, czyściliby rowy i pobocza, nauczyciele w ramach zajęć plastycznych malowaliby szkoły a pracownicy Ośrodka Kultury w ramach zajęć manualnych łataliby dziury w gminnych drogach…

  6. Ja Panu radnemu proponuję samemu przebrać się i zabrać do roboty przy rowach ( w końcu też ma służyć jak straż społeczeństwu) , a nie szukać jeleni w straży OSP czy PSP. My możemy pomóc mieszkańcom w wypompowywaniu wody z zalanych budynków lub samym ich zabezpieczeniem przed zalewaniem, ale na Boga nie do czyszczenia rowów, bo w tym temacie to coś się Panu radnemu „oczko temu misiu odlepiło” w głowie.

  7. Szanowni panowie Strażacy. Dziwie się takiej postawie. Przecież w waszej rocie przysięgi składacie ślubowanie o tym ze będziecie bronić życia i mienia ludzi. Szanowni panowie ochotnicy strażacy macie nowoczesny sprzęt, samochody, pompy, specjalistyczne ubrania, za akcję lub pomoc dostajecie ( moim zadnie za małe ale jednak) jakieś pieniądze itd itp. Nie wiem o jakim zapędzeniu do czyszczenia rowów mówicie. Mieszkańcy i ja osobiście prosiłem o doraźną pomoc w udrożnieniu kanału tj. wyciągnięciu powalonych drzew i przepchaniu przepustu pod mostkiem. Powtarza tym którzy tego nie rozumieją to nie była prośba o wykonanie pracy za kogoś i czyszczenie kanału tylko prośba o pomoc doraźną w kilku miejscach. Dlatego mimo początkowego opory jak widać na załączonym obrazku a właściwie w komentarzach udało się to zrobić. I za tą powtarzam raz jeszcze doraźną pomoc bardzo wam dziękujemy. Teraz będziemy naciskać wojewodę i marszałka województwa aby oni zaczęli robić to co do nich należy i aby nie prosić już nigdy więcej strażaków nawet o tą doraźną pomoc.

Dodaj komentarz