Sensacyjne zdjęcia prezentowane poniżej odkrywają nieznaną historię. Przedstawiają niemieckie baraki wojskowe wzniesione pomiędzy Legionowem a wsią Łajski. Zabudowania te zajmowały obszar po obu stronach dzisiejszej ul. Kościelnej, na odcinku od ul. Kolejowej do Akacjowej i Pogodnej (do Szkoły Podstawowej w Łajskach).
Obóz powstał w pobliżu rozwidlenia torów kolejowych do Nasielska i Zegrza. Linia do Nasielska obecnie już nie istnieje. Władze PKP oddały ją do użytku w lutym 1939 r. Jednak już we wrześniu 1939 r. przerwali ją polscy obrońcy, którzy wysadzili most kolejowy na Narwi pod Orzechowem. W ten sposób linia przekształciła się w bocznicę kolejową połączoną z węzłem w Legionowie. Dowództwo hitlerowskie, przygotowując atak na ZSRR, wykorzystało jej początkowy odcinek do budowy tymczasowych baraków dla wojska. W lutym i marcu 1941 r. między Legionowem a Łajskami wzniesiono drewniane budynki podobne do tych, które wykorzystywała Służba Pracy Rzeszy (RAD). Zestawiono je z gotowych elementów oraz wyposażono w meble i żelazne piecyki. Przy budowie Niemcy zatrudnili pracowników cywilnych z Legionowa i okolic. Zobowiązali się zapłacić im stawkę 1.50 zł za godzinę, ale po trzech tygodniach okazało się, że robotników oszukano i wynagrodzenia nie otrzymali.
Późniejsze przeznaczenie miasteczka barakowego nie było znane. Zbigniew Gerwatowski wspominał, że ludność III Parceli z Legionowa nazywała je potocznie: Bauzug. W istocie po odejściu jednostek frontowych na Wschód dawne baraki zajął Heimat-Eisenbahn-Pionier-Nebenpark Legionowo – rodzaj pomocniczego parku saperów kolejowych. Tuż obok niego przy wspomnianej linii do Nasielska Niemcy wybudowali dodatkowe cztery równoległe bocznice, każda o długości około 1 km. Zajmowały one teren wzdłuż dzisiejszej ul. Kolejowej pomiędzy ulicami Kościelną i Suwalną, który nosił nazwę: Eisenbahn-Pionier-Zentralpark Legionowo. Były to duże warsztaty naprawcze wojskowego taboru kolejowego (saperów kolejowych), otoczone drutem kolczastym i ściśle strzeżone.
Podczas wojny na tym obszarze stacjonowały różne niemieckie pododdziały. Na potrzeby warsztatów sformowano pododdział roboczy – Jeniecką Kompanię Saperów Legionowo (KrGefPiKp – Kriegsgefangenen Pionier Kompanie Legionowo). Jej dowództwo zarządzało m.in. jeńcami radzieckimi, którzy pracowali w parku kolejowym, a na noc wracali do baraków – podobozu przy ul. Kościelnej. Wydaje się, że formalnie był on filią Stalagu 368 z Beniaminowa. Mieszkańcy Łajsk zapamiętali, że Niemcy zmuszali więźniów do niewolniczej pracy m.in. przy przenoszeniu szyn. Zdarzały się także przypadki miażdżenia jeńców przez przetaczane wagony. Cierpieli oni głód. Ich doli próbowali ulżyć mieszkańcy Łajsk, sąsiadujących z terenem zajętym przez Niemców, m.in. rodziny Kado i Skoczniów, które potajemnie przekazywały więźniom chleb i ziemniaki. Jadwiga Jakubowska z domu Kado zapamiętała, że część jeńców pochodziła ze środkowoazjatyckich republik ZSRR (mieli skośne oczy). Niektórzy podejmowali próbę ucieczki. Miały one szanse powodzenia tylko w przypadku uzyskania wsparcia z zewnątrz. Wiadomo, że uciekinierom pomagał szewc Lucjan Samojedny ps. „Rower”, członek komórki PPR z Łajsk.
W barakach pomiędzy Łajskami a Legionowem służyli niemieccy wojskowi z 208. Zapasowego Batalionu Saperów z Rathenow. Nadzorowali oni pracę wspominanej Jenieckiej Kompanii Saperów Legionowo, sformowanej do pracy w parku. Podoficerowie z tej jednostki wykonali kilkanaście zdjęć w obozie barakowym w Łajskach. Na jednym z nich 7 marca 1943 r. został uwieczniony podporucznik Höltig. Dowództwo kompanii utrzymywało także kontakty z kadrą wojskową szpitala Bułgarskiego Czerwonego Krzyża, który stacjonował tuż za torami do Zegrza, na terenie Centrum Wyszkolenia Kolejowego (dziś CSP). Wojskowi z miasteczka barakowego wzięli udział m.in. w prawosławnej wigilii zorganizowanej w szpitalu 6 stycznia 1943 r.
Warto dodać, że w niedalekim sąsiedztwie baraków znajdowały się Zakłady Przemysłowe „Podkowa” (Industriewerke Podkowa AG), kierowane przez komisarycznego zarządcę Schneidera. W nocy z 5 na 6 stycznia 1944 r. wybuchł tu pożar. Spłonął wówczas dział haceli, natomiast ocalał wydział optyczny. Działał jeszcze przez kilka miesięcy.
Jacek Emil Szczepański
Ważniejsze źródła:
- Kolekcja zdjęć żołnierzy niemieckich z miasteczka barakowego pomiędzy Legionowem i Łajskami 1941–1943 – w zbiorach autora,
- Stanisław Srokowski, Dziennik 1939–1944, opr. P. Biliński, J. E. Szczepański, Warszawa 2021,
- Relacje Zbigniewa Gerwatowskiego i Jadwigi Jakubowskiej z domu Kado.