Joanna Kaczyńska – Zakochałam się w tym sporcie

Joanna-kaczynska

Joanna Kaczyńska

Joanna Kaczyńska – Mistrzyni Polski w Fitness Bikini w 2013 i 2014 roku, która oprócz sukcesów w swojej dyscyplinie jest zawodniczką Grupy Biegowej CHTMO, a także instruktorem WOPR.

Jej nieodłączną pasją od najmłodszych jest sport. Jej żywiołowość, zawziętość i upór w dążeniu do perfekcji są godne naśladowania.

Michał Machnacki: Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z fitness bikini, co to takiego w ogóle jest? Mogłabyś przybliżyć nam tę konkurencję?

Joanna Kaczyńska: Ze sportem związana jest od dziecka. Uprawiałam kilka lat karate, lekką atletykę oraz pływanie. W szkołach należałam do sekcji sportowych, jestem także ratownikiem WOPR-u. Jako zawodniczka karate razem z kolegami postawiłam pierwsze kroki na siłowni w celu wzmocnienia gorsetu mięśniowego i tak zaraziłam się regularnym treningiem siłowym. Trafiłam na siłownię Dominator w Legionowie i pod okiem Arkadiusza Kowalika zaczęłam ćwiczyć około 10 lat temu. Potem zainspirowana fitnessem, zrobiłam uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością fitness i zaczęłam prowadzić zajęcia grupowe. Zaraz potem zrobiłam kolejne uprawnienia instruktora kulturystyki. Na kursie poznałam przyjaciółkę Kasię, która zaraz po kursie zaczęła starty w zawodach sylwetkowych. Wtedy zakochałam się do końca w tym sporcie. Skończyłam fizjoterapię, zatem do tej dyscypliny podchodzę w rozsądny sposób. Aczkolwiek wiedza ta nie ma końca i dokształcać trzeba się cały czas, by być nie tylko na bieżąco, ale odświeżać już nabytą wiedzę z zakresu anatomii, dietetyki, biomechaniki ruchu. Czym jest moja dyscyplina Bikini Fitness? Dyscyplina w miarę nowa – przeznaczona dla kobiet dbających o harmonijne kształty ciała, sprawność fizyczną i zdrowe odżywianie. Zgodnie z wymogami ciało ma by jędrne, sprężyste, zadbane i odtłuszczone, ale nie ma zbyt wyraźnej definicji mięśni. Pod uwagę w tej konkurencji brana jest także uroda i ogólnie wygląd. To takie wybory miss fitness.

Na pewno taka dyscyplina to spore wyrzeczenia, diety, dbanie o swoje ciało. Jak to wygląda u ciebie?
Rzeczywiście dyscyplina musi być, ale ja już w taki sposób żyję i podoba mi się to. Najlepiej trzyma się dietę cały rok, oczywiście wszystko w ramach rozsądku. Ale jeśli trzymam się dyscypliny, wtedy łatwiej mi jest przygotować się do sezonu startowego. Jem zdrowo, regularnie i proporcjonalnie. To co i jak jem, zależy od mojego okresu w roku. Dbam o regenerację, spokój umysłu, bo stresy nie służą nikomu. Jem zdrowe rzeczy, unikam używek, nawet alkoholu. Jestem aktywna cały rok. Ba! Odpoczywam też aktywnie. Mam dość mało wolnego czasu, nie imprezuję, ale spotykam się z bliskimi. Raczej funkcjonuję schematycznie, czyli stałe pory posiłków, harmonogram dnia i treningów.

Czy przy tak rygorystycznym treningu i diecie masz jeszcze siłę i ochotę na wyjście na przykład do kina ze znajomymi? Czy da się to jakoś pogodzić?
Dla chcącego nic trudnego. Generalnie zależy od okresu w roku. Jeśli jestem w okresie przedstartowym i mam dietę redukującą tkankę tłuszczową to staram się stawiać siebie na pierwszym miejscu. Muszę się wysypiać, zrobić plan treningowy. Ale bliscy są dla mnie ważnym wsparciem, zatem dbam jak mogę o nasze relacje.

Co jeszcze prócz fitnessu interesuje Joannę Kaczyńską?
Gotowanie! Dieta i ograniczenia w niej pobudzają zmysły do odkrywania nowych możliwości w kuchni. Należę do Grupy Biegowej CHTMO, lubię jeździć na rowerze, pływać, uprawiam inne sporty, lubię kino, uwielbiam czytać, uczyć się, zwiedzać.

Jesteś dwukrotną Mistrzynią Polski. Jakie cele sportowe planujesz na najbliższe miesiące?
W kwietniu startuję w Mistrzostwach Polski i liczę, że obronię tytuł i dostanę się znowu do kadry. Potem Mistrzostwa Europy, może Świata i zawody krajowe. W ubiegłym roku pierwszy raz miałam przyjemność reprezentować kraj na Mistrzostwach Europy w Santa Susana w Hiszpanii i zdobyć tam 8 miejsce na 25 zawodniczek. Mój cel to zawodowstwo w fitnessie. Ale do zdobycia karty PRO jeszcze troszkę przede mną.

Masz możliwość przekonać kogoś do uprawiania fitness bikini. Co byś poradziła takiej osobie?
Przede wszystkim należy zgłosić się do godnego zaufania trenera, który posiada wiedzę w prowadzeniu zawodników. To w jego roli jest ułożenie diety, planu treningowego, weryfikowanie postępów, potem pokierowanie zawodniczki w zachowaniu na scenie, zasadach w pozowaniu, stroju zawodniczego. Trzeba ponad to być konsekwentnym, pracowitym i wytrwałym. Efekty nie przychodzą od razu, ale jak przyjdą dają mocnego kopa. Pierwszy start na scenie uzależnia. To niesamowite przeżycie. Startują dziewczyny w różnym wieku – wiek juniorski jest do 23 roku życia. Potem jest się seniorką do 35 roku życia, a potem już weteranką, zatem dla każdego znajdzie się przedział wiekowy. Pamiętajmy w zdrowym ciele zdrowy duch, a najlepszym lekarstwem jest ruch!

Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia wszystkich marzeń, nie tylko sportowych.
Dziękuję.