Chorzy na koronawirusa mają dostać pulsoksymetry. Rusza program pilotażowy

pulsoksymetr

Pulsoksymetr, fot. pl.freepik.com

Minister Zdrowia zapowiedział, że pacjenci, którzy przechodzą koronawirusa skąpoobjawowo lub bezobjawowo, otrzymają do domów urządzenia do pomiaru wysycenia krwi tlenem. Takie pulsoksymetry dostarczyć ma chorym Poczta Polska S.A. Na chwilę obecną przychodnie w powiecie legionowskim nie otrzymały żadnych informacji na ten temat.

 

W walce z pandemią koronawirusa, resort zdrowia chce na szerszą skalę zastosować pulsoksymetry tj. urządzenia najczęściej zakładane na palec ręki i mierzące tzw. saturację krwi, czyli poziom jej wysycenia tlenem. Wiadomo, że w ciężej przebiegających zakażeniach koronawirusem dochodzi do silnych duszności i obiektywnie jest to związane ze spadkiem wysycenia krwi tlenem. Duszność to jednak bardzo subiektywnie odczuwany przez pacjentów stan, częstokroć powodowany przez lęk związany z zachorowaniem.  Weryfikacji faktycznego stanu pacjenta, bez konieczności wizyty w szpitalu, mają służyć właśnie pulsoksymetry. Mają one być przydzielane przez lekarz rodzinnych. A dostarczać do domów pacjentów miałaby je Poczta Polska S.A. Każdy pacjent mający taki sprzęt będzie mógł w kilka sekund obiektywnie sprawdzić, jak oddycha. Jeśli wyświetlona na tym urządzeniu wartość będzie mniejsza niż 94 procent, będzie to oznaczało, że w jego organizmie brakuje tlenu i konieczny jest kontakt z lekarzem, w tym wdrożona powinna zostać tlenoterapia w szpitalu.

 

 

Rządowe centrum monitoringu

– Pulsoksymetry wspomogą służby medyczne w monitorowaniu stanu zdrowia pacjentów z Covid-19, którzy przechodzą chorobę w sposób łagodny i zostali zakwalifikowani do medycznej opieki domowej. Dane przesyłane przez urządzenie zostaną przeanalizowane przez specjalne centrum monitoringu. Będzie to nowa jednostka, która zostanie powołana przez Ministerstwo Zdrowia – czytamy na stronach rządowych.

Pilotaż w Małopolsce

Z informacji uzyskanych od kilku legionowskich przychodni przed wczorajszą (3 listopada) konferencją prasową resortu zdrowia wynika, że jeszcze nie znają one szczegółów związanych z wdrożeniem pulsoksymetrów. Na konferencji okazało się, że pilotaż z wykorzystaniem tego narzędzia najpierw prowadzony będzie w Małopolsce. Do pacjentów z tego regionu za pośrednictwem Poczty Polskiej i lekarzy rodzinnych ma trafić 1,5 tys. tych urządzeń. Przy pomocy pulsoksymetrów będą oni sprawdzać saturację krwi co około 3 godziny, a wyniki tych pomiarów będą przesyłane do centrali i monitorowane przez medyków. Jeśli okażą się alarmujące, u pacjenta ma zjawić się karetka pogotowia i przetransportować go do szpitala.

Sprzęt można kupić w aptekach

Pulsoksymetry można też samemu kupić np. w aptekach, czy też w sklepach z elektroniką. Ich ceny w zależności od ich rodzaju i od marki producentów wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.