Czego boją się w starostwie?

52045bb91bef2.jpg

Od pół roku radni powiatowi próbują opracować raport z kontroli w Wydziale Architektury Starostwa Powiatowego w Legionowie. Nie są w stanie go ukończyć, a dokument właśnie wróciły do kolejnych konsultacji. Dotarliśmy do inwestorów, którzy swoje problemy z urzędem określają mianem: nepotyzmu i promowaniem korupcji.

Od kwietnia w Starostwie Powiatowym w Legionowie trwa kontrola problemowa dotycząca obsługi mieszkańców powiatu w zakresie czynności administracyjnych związanych z wydawaniem pozwoleń na budowę w latach 2010 – 2012. Radni Sławomir Kwiatkowski, Sławomir Osiwała i Wiesław Karnasiewicz zajmują się kontrolą działalności Wydziału Architektury prowadzonego przez Naczelnik Mirosławę Wypych. Przedmiotem ich analizy są też zmiany organizacyjne w Wydziale Architektury w latach 2010 – 2011. Tylko w 2011 roku do wydziału wpłynęło ponad 9 691 spraw, z tego 636 to wnioski o pozwolenie na budowę. W sierpniu 2012 roku radni nie przyjęli raportu przewodniczącego komisji Sławomira Kwiatkowskiego. Nieusatysfakcjonowani jego ostateczną formą, po burzliwych dyskusjach,  podjęli decyzje o kontynuacji prac nad dokumentem.

Oficjalnie nic, nieoficjalnie dużo

Przyczyną rozbieżności w raporcie ma być trudna ocena działań Wydziału Architektury. Radni dostrzegają problemy, ale nie są w stanie ich udowodnić. Oficjalnie brak skarg na działania naczelnik Mirosławy Wypych. Według radnego Kwiatkowskiego ludzie boją się otwarcie o tym mówić. Według niego ankiety nie są żadnym wyznacznikiem opinii petentów na temat pracy wydziału. Pozostali radni zasiadający w komisji zgadzają się z tym stanowiskiem, ale przyznają także, że trudno określić rozmiary problemu nie mając żadnych dokumentów w ręku.  – Chociaż słyszę różne rzeczy na naczelnika, ja nie mogę brać tego za źródło informacji, bo tego nikt oficjalnie nie powie – mówi radny powiatowy Wiesław Karnasiewicz. W kompetencji starosty
– Dla mnie największą bolączka było to, że przepisy prawa są tak tworzone, że zawsze zostawiają furtkę. Urzędnik staje się decydentem – mówi Sławomir Osiwała. – A jak jest decydentem, można go skorumpować – kończy myśl Karnasiewicz. Radni nie zamierzają jednak analizować przedmiotu poszczególnych spraw oraz tego, kto ma rację: petent czy wydział architektury, ponieważ ostateczna decyzja należy tu do starosty.

Fatalna opinia wydziału
Przychodzi jedna pani do wydziału architektury z wnioskiem o wydanie pozwolenia. Dostaje taką informację: pani nie dostanie pozwolenia na budowę, chyba że… to trudna działka… chyba że projekt wykona ta firma projektowa. A tu jest wizytówka. Znam takie przypadki nawet u nas. Jak będzie pieczątka tej firmy, to pani nie będzie miała problemu – opowiadał podczas obrad komisji rewizyjnej rady powiatu radny Wiesław Karnasiewicz. Wątpliwości, o jakich mówią radni, to najprawdopodobniej częsta praktyka dotycząca wyboru firm projektowych i nadzorów inwestorskich dokonanych już po korektach wymaganych przez Wydział Architektury Starostwa Powiatowego w Legionowie. Nie trudno jest przecież zaobserwować, że na wielu tablicach, ustawionych zwłaszcza przy problemowych inwestycjach, obok nazwy inwestora przewijają się nazwiska Stanisława i Roberta Wypychów, odpowiednio męża i syna naczelniczki wydziału w starostwie. Przeważnie towarzyszy im nazwisko Lecha Ślepowrońskiego – technika budowlanego odpowiedzialnego za projekty architektoniczne.

Co na zarzuty Starosta
Naczelnik Wydziału Architektury podlega bezpośrednio legionowskiemu Staroście. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy najpierw wicestarostę Roberta Wróbla, bezpośrednio odpowiedzialnego za ten zakres działania urzędu. Niestety w poniedziałek 24 września miał zbyt wielu interesantów. Szczęśliwie udało nam się o tę kwestię zapytać bezpośrednio starostę Jana Grabca. – Pracownik (Mirosława Wypych – przyp. red.) jest chroniony przedemerytalnie. Nie mam zastępcy na to stanowisko. Trudno o pracownika spoza światka legionowskich projektantów. Pewnie gdybym miał inne rozwiązanie personalne, to ona (Mirosława Wypych) by chętnie na to przystała – mówi Jan Grabiec.  Czy starosta legionowski nie widzi problemu w rodzinnych powiązaniach i karze wierzyć w to, że w mieście znajdującym się 20 km od Warszawy, tak trudno znaleźć specjalistę zajmującego się kwestiami budowlanymi, nie będącego powiązanym ze środowiskami inżynierów?  – Sam jestem wkurzony na taką sytuację. Może pójdziemy w inną stronę i weźmiemy na naczelnika kogoś z wykształceniem prawnym – komentuje starosta.  Czy oskarżenia o nepotyzm i wystawianie w procesie inwestycyjnym słupów z uprawnieniami  nie jest naganną praktyką? – Robert (Wypych – syn Mirosławy Wypych) jest niezłym projektantem. Bierzemy go do prac związanych z naszymi inwestycjami jako inspektora nadzoru. W branży generalnie brakuje ludzi z uprawnieniami. Często uprawnienia mają 70-latkowie, którzy świadczą usługi dla legionowskich projektantów i biur projektowych. Są to osoby, które z racji wieku niewiele wiedzą o świecie, nie mówiąc o kwestiach merytorycznych –  podsumowuje starosta Grabiec, twierdząc że to praktyka, z którą bardzo często spotyka się w tej branży.

W jednym z kolejnych wydań tygodnika spróbujemy opisać przykład tego, jak w powiecie legionowskim można szybko i bez problemów przeprowadzić trudną w założeniach inwestycję.

Iwona Wymazał

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 56

  1. Starostwo w ogóle nie widzi wielu problemów w podległych placówkach. Może zmienić całe to towarzystwo i posłać na zieloną trawkę?

  2. ręce opadają w jakim kraju żyjemy..
    cała ta mafia powinna stracić stołki, uprawnienia i do pierdla iść!!!!

  3. „Często uprawnienia mają 70-latkowie, którzy świadczą usługi dla legionowskich projektantów i biur projektowych. Są to osoby, które z racji wieku niewiele wiedzą o świecie, nie mówiąc o kwestiach merytorycznych”

    Brawo Janeczek!!! Wszystkie projekty „Rodziny” są podpisane przez Lecha, lat 78 z uprawnieniami wydanymi na pdst. rozporządzenia Mościckiego z dnia 16 lutego 1928 r. !!!

    Art. 364. ” Do kierowania robotami budowlanymi – z wyjątkiem robót, dotyczących budynków zabytkowych, pomników i budynków monumentalnych, jak również budynków większych o skomplikowanych konstrukcjach żelaznych, żelazo-betonowych i innych, które w razie potrzeby określi rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych – są uprawnione osoby, które:
    1) ukończyły w kraju państwową lub prywatną, uznaną przez Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego za równorzędną:
    a) średnią szkołę budowlaną, albo
    b) wydział budowlany innej średniej szkoły zawodowej, lub
    c) szkołę budownictwa naziemnego stopnia licealnego, zorganizowaną na podstawie ustawy z dnia 11 marca 1932 r. o ustroju szkolnictwa (Dz. U. R. P. Nr 38, poz. 389),
    2) mają dostateczną, co najmniej pięcioletnią, praktykę przy robotach budowlanych w służbie państwowej, samorządowej lub prywatnej, zaświadczoną przez właściwy urząd lub przez osoby, upoważnione do kierowania robotami, i
    3) złożą egzamin, określony w art. 361 pkt c).
    (2) Osoby, wymienione w tym artykule, otrzymują razem z odnośnymi uprawnieniami tytuł budowniczego.
    (3) Osoby te uprawnione są do sporządzania projektów (planów) robót budowlanych, do kierowania którymi są one uprawnione, z wyjątkiem planów robót budowlanych w miastach: Warszawie, Bydgoszczy, Częstochowie, Grudziądzu, Krakowie, Lublinie, Lwowie, Łodzi, Poznaniu, Toruniu i Wilnie.”

    „Rodzina” uznała to za uprawnienia do projektowania bez ograniczeń!!!
    Janeczka mus wybrać do Brukseli, nie ma co liczyć na jakąkolwiek przyzwoitość.

  4. biedulki takie bezradne a sprawa dla proroka jak nic, tylko pewnie kolezance uczynnej nie ma co robić krzywdy.i ten dziewiczy uśmiech Jasia ,skłania ze nawet robaczka nie skrzywdzi

  5. są jeszcze ciekawsze dokumenty,np odlesianie terenów,wydawanie pozwoleń na terenach gdzie komisyja i starostowie orzekli o nieprzydatnosci terenów pod zabudowe itp.CBA bedzie zachwycone taka sprawą, bo papier nie kłamie a archiwa sa pełne dokumentów

  6. Nareszcie ktoś się dobrał do tego przybytku 🙂 Gdyby tak pogmerać w pracownikach to nie jeden kwiatek by jeszcze zakwitł 😉

  7. w normalnym kraju wyżej cytowane wypowiedzi pana Grabca kosztowałyby go utratę stanowiska.

  8. w normalnym kraju wyżej cytowane wypowiedzi pana Grabca kosztowałyby go utratę stanowiska.

  9. aza :)))))))))) słusznie zauwazyłaś że w normalnym bo u nas pampersolandia rządzi

  10. Jestem projektantem z od 15 lat. Mieszkam kilkaset metrów od starostwa. Na terenie powiatu legionowskiego zrobiłem 1 (słownie jeden) projekt. Po prostu wolny rynek.

  11. Sytuacja w naszym Wydziale Architektury z racji powiązań rodzinnych Pani Naczelnik tzn. promowania męża i syna jest delikatnie mówiąc patologiczna… a fakt, że Pan Starosta chwali się, że zatrudnia jednego z nich w charakterze Inspektora Nadzoru zakrawa na nepotyzm niczym w PSL-u!!
    Natomiast nie łączyłbym w sprawie Pana Ślepowrońskiego, miałem okazję pracować z tym Panem w zupełnie innych rejonach kraju i dokonywać interpretacji jego uprawnień na żądanie tamtejszego starostwa w Samorządzie Zawodowym i jest ono zgodne z podstawą prawną cytowaną wyżej – takie było prawo i obowiązywało w latach 60 jeśli nie do 1974, mniejsza z tym. W każdym razie Pan Lech jest jak najbardziej świadomym człowiekiem, czynnym zawodowo i starającym się nadążać za zmianami zachodzącymi w branży.
    Co do następcy Pani Wypych, niech to będzie osoba związana z budownictwem, przydałby się ktoś taki w tym wydziale w końcu, ktoś kto będzie miał pojęcie o tym czego dotyczy jego praca nie tylko z powodu męża czy syna… ale niech będzie to osoba po prostu uczciwa i z kręgosłupem… nie w okresie ochrony przedemerytalnej.

  12. Arogancja pana Starosty jest oburzająca! Co to znaczy „światek legionowskich projektantów”?!!! Albo wypominanie projektantom wieku i niewiedzy o świecie, robienie z nich stetryczłych niedołęgów ?! To jest szczyt bezczelności i brak szacunku dla wiedzy, doświadczenia tych, a także do uprawnień państwowych! Wielu z nich to czynni projetanci, od których młodzi mogą się jeszcze wielwe nauczyć. Ponadto w Legionowie i powiecie mieszka i pracuje wielu projektantów z uprawnieniami w tym architektów w różnym wieku, również ludzi młodych. Pan Starosta KŁAMIE i OBRAŻA obywateli powiatu!!! Po takiej wypowiedzi powinien się podać do dymisji.

  13. w normalnym kraju wyżej cytowane wypowiedzi pana Grabca kosztowałyby go utratę stanowiska.

  14. w normalnym kraju wyżej cytowane wypowiedzi pana Grabca kosztowałyby go utratę stanowiska.

  15. A co to jest „ŚWIATEK LEGIONOWSKICH PROJEKTANTÓW”??????? Jestem architektem z uprawnieniemi od 20 lat , mieszkam w powiecie legionowskim i jakoś żadnego „ŚWIATKA” nie zauważam! Projektanci miejscowi nie są szczególnie niekompetentni, zaściankowi lub uwikłani w miejscowe układy. Większość ma raczej Wydziałem Architektury kłopoty, głównie z uwagi na niekompetencję urzędników, permanentne naginanie prawa i zapisow Planów miejscowych, notoryczne przekraczanie swoich kompetencji przez urzędników w interpretacji przepisów i ogólną arogancję Wydziału, o nepotyźmię nie wspomnę. Ma się wrażenie, że Wydział Architektury jest ważniejszy niż Prezydent Legionowa, Starosta….. ba, sam Pan Bóg chyba, bo dosłownie robi co chce w powiecie.
    Po za wytrwałymi adoratorami Wydziały Architektury, którzy tkwią w miejscowych układach są tu też normalni, kompetentni ludzie, który projekują z sukcesami także po za powiatem i nie muszą się umizgać do nikogo. Pan Starosta na pewno wie o tym doskonale, jednak najwyraźniej woli aktualny stan układów i koterii.
    Nie wyobrażam sobie także, jak można nie wykryć nieprawidłowości w udzielaniu pozwoleń i innych procedurach ?! Wystarczy się przejechać po mieście i zobaczyć, jakie projekty dostały pozwolenia, jak bardzo są sprzeczne z zapisami Planu Miejscowego, albo z Rozporządzeniem Ministra. Chyba kontrolujący kompletnie się nie znają na swojej robocie!

  16. Informuję Pana Starostę w imieniu swoim i innych projektantów po 70 roku życia, że uprawnienia wydano nam dożywotnio, i możemy z nich korzystać, dopóki będziemy pracować zawodowo. Pan Starosta obraził nasz profesjonalizm, wiedzę i doświadczenie zawodowe. Ponadto informuję Pana Starostę, że tzw. „świadczenie usług dla miejscowych biur projektów” polegające na firmowaniu projektów wykonanych przez inne osoby nie posiadające stosownych uprawnień jest nielegalne!!!! Jeśli Pan Starosta wie o takich praktykach jest zobowiązany złożyć doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa!!!! Jeśli tego nie zrobił, sam jest przestępcą w świetle prawa.

  17. Dawno powinni zrobić porządek. Kobieta ma własną interpretację przepisów. W tym urzędzie jak twierdzi Pani Wypych pewnych przepisów KPC się nie praktykuje. Każdy się boi mówić – bo wie, że za misiąc czy rok będzie składał o pozwolenie np na gaz i będzie „Urząd” blokował i przeciągał ile się da – bo na tych stanowisach nie da się nikogo ruszyć. Co więcej – zobaczcie po jakim czasie przeciętny petent otrzymuje pozolenie na budowę – podpowiem – ostatniego dnia jaki przysługuje architekturze na wydanie decyzji… Co więcej ? KPC przewiduje, że jeżeli strony np. Starostwo i petent nie mają zastrzeżeń po podpisaniu oświadczenia można wydać prawomocną decyzję. W Legionowskiej architekturze- oczwyiście nie jest ten przepis praktykowany i decyzja musi sobie wyleżeć kolejne tygodnie.

    Od ponad roku chcecie w Legionowskim Starostwie pobrac mapy np do celów projektowych – poczekajcie dwa tygodnie- od ręki nie dajemy.. itd itd.
    Urząd niezwykle przyjazny mieszkańcom – ile się da uprzykrzyć życie i przeciągnąć traktują jako sukces. Powodzenia – a Pan Starosta niech nie udaje, że o niczym nie wie, cały powiat,mieszkańcy,każdy architekt i geodeta wie jakie pomysły ma jedyna w swoim rodzaju naczelnik w kraju i jak często zmienia swoje wytyczne. To nie tak powinno wyglądać w dynamicznie rozwijającym się Powiecie. Pozdrawiam

  18. Same pocioty i polityczne układy wzajemne między urzędami gmin w starstwie kwitną, to najbardziej patologiczna instytucja w powiecie.

  19. w normalnym kraju wyżej cytowane wypowiedzi pana Grabca kosztowałyby go utratę stanowiska.

  20. a niby taki „doskonały” ciekawa wypowiedz

  21. Szanowni Państwo Janek pękł pod presją opinii publicznej. Oświadczył radnym że wyśle P. Mirosławę W. na emeryturę a naczelnikiem mianuję najzdolniejszego „projektanta” w UE czyli Roberta W. Jabłonowskim na pocieszenie: to ten sam co w Jabłonnie był kierownikiem budowy na Waszym boisku.

  22. A P E L !!!!!

    Panie Starosto jesli zamiecie pan tę sprawe pod „dywan” , to bedzie pan miał taki piar że o kandydowaniu na posła,senatora czy też eurodeputowanego niech pan zapomni , bo osobiście nie życze sobie by pan mógł reprezentować nasz kraj gdzie kolwiek, dopuszczając do tak jawnej korupcjogennej sytuacji.Pozdrawiam i licze na panską przyzwoitość.

  23. A.v. cytowanej wypowiedzi starosty:
    1. Z wykształceniem prawnym czy też z wykształceniem prawniczym?
    2. Podpowiadam: osoba spoza światka projektantów jest niekoniecznie potrzebna , starosta jako organ ( oczywiście poprzez swoich pracowników ) dokonuje obrazowo to nazywając sprawdzenia zgodności projektu z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz zawartości projektu , którą to zawartość punkt po punkcie opisują przepisy rozporządzeń . Wbrew żle przyjętym poglądom urzędnik nie sprawdza poprawności przyjętych rozwiązań technicznych, bo przecież nie jest w stanie przeliczyć np. skomplikowanej konstrukcji dachu, stropu , ścian czy fundamentów. Dobrze jest zdecydowanie posiadać taką wiedzę teoretyczną i praktyczną – ale urzędnik to nie projektant.
    3. Wypowiedź w kontekście tematu dot. „światka projektantów legionowskich” ja odbieram z wydźwiękiem pejoratywnym , zapachniała prawie „półświatkiem”.
    4. Z uśmiechem czytam że w czasach ludzi poszukujących pracy ( poszukują jej nawet ludzie ze światka ) – brak jest możliwości jakichkolwiek rozwiązań personalnych. Cóż za zniewalająca i ujmująca czytelników bezradność sprawnego menagera.
    4. Informuję : funkcja projektanta i inspektora nadzoru to zgodnie z przepisami , a przede wzystkim w praktyce dwie odmienne bajki. Można być „niezłym” projektantem ale równocześnie niekoniecznie dobrym inspektorem nadzoru. Tu dygresja – dobre jest wrogiem niezłego.
    5. Choć nie jestem 70-latkiem to wiem co to jest etyka zawodowa. Z wypowiedzi jakoby wynikało , że 70-latkowie niewiele wiedzący o świecie świadczą usługi dla legionowskich projektantów ( projektant dla projektanta – ciekawe).Mnie jako projektantowi nie świadczy nikt usług ( czywiście nie mówimy o funkcji sprawdzającego czy też projektncie w innej branży).Domyślam się , że usługi te są niezgodne z zasadami etyki zawodowej , która jest wymagana przepisami m.in. dot. samorządów zawodowych. Pomijam naruszenie pprzepisów innych ustaw o czym napisła już jedna osoba w komentarzu.Reasumując : pomimo solidaryzonia się z osobami oburzonymi wrzuceniem ich do worka stetryczenia, to właśnie środowisko słupów podpisujących się pod projektami nie sporządzonymi przez siebie – jest w dużej mierze winne takiemu a nie innemu stanowi rzeczy . Takie postępowanie doprowadziło do zmonoloplizowania lokalnych środowisk projektantów i biur projektowych( środowisko to właściwe słowo, światek jest dla mnie obraźliwe).Projekty wykonują najczęściej te same osoby , nie warto kopać się z koniem i lepiej jako projektant popracować np. na terenie Warszawy.
    Na koniec życzę dalszego dobrego samopoczucia , jak się nie wie co można jeszcze zrobić to można się jeszcze rozpłakać.

  24. A.v. cytowanej wypowiedzi starosty:
    1. Z wykształceniem prawnym czy też z wykształceniem prawniczym?
    2. Podpowiadam: osoba spoza światka projektantów jest niekoniecznie potrzebna , starosta jako organ ( oczywiście poprzez swoich pracowników ) dokonuje obrazowo to nazywając sprawdzenia zgodności projektu z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz zawartości projektu , którą to zawartość punkt po punkcie opisują przepisy rozporządzeń . Wbrew żle przyjętym poglądom urzędnik nie sprawdza poprawności przyjętych rozwiązań technicznych, bo przecież nie jest w stanie przeliczyć np. skomplikowanej konstrukcji dachu, stropu , ścian czy fundamentów. Dobrze jest zdecydowanie posiadać taką wiedzę teoretyczną i praktyczną – ale urzędnik to nie projektant.
    3. Wypowiedź w kontekście tematu dot. „światka projektantów legionowskich” ja odbieram z wydźwiękiem pejoratywnym , zapachniała prawie „półświatkiem”.
    4. Z uśmiechem czytam że w czasach ludzi poszukujących pracy ( poszukują jej nawet ludzie ze światka ) – brak jest możliwości jakichkolwiek rozwiązań personalnych. Cóż za zniewalająca i ujmująca czytelników bezradność sprawnego menagera.
    4. Informuję : funkcja projektanta i inspektora nadzoru to zgodnie z przepisami , a przede wzystkim w praktyce dwie odmienne bajki. Można być „niezłym” projektantem ale równocześnie niekoniecznie dobrym inspektorem nadzoru. Tu dygresja – dobre jest wrogiem niezłego.
    5. Choć nie jestem 70-latkiem to wiem co to jest etyka zawodowa. Z wypowiedzi jakoby wynikało , że 70-latkowie niewiele wiedzący o świecie świadczą usługi dla legionowskich projektantów ( projektant dla projektanta – ciekawe).Mnie jako projektantowi nie świadczy nikt usług ( czywiście nie mówimy o funkcji sprawdzającego czy też projektncie w innej branży).Domyślam się , że usługi te są niezgodne z zasadami etyki zawodowej , która jest wymagana przepisami m.in. dot. samorządów zawodowych. Pomijam naruszenie pprzepisów innych ustaw o czym napisła już jedna osoba w komentarzu.Reasumując : pomimo solidaryzonia się z osobami oburzonymi wrzuceniem ich do worka stetryczenia, to właśnie środowisko słupów podpisujących się pod projektami nie sporządzonymi przez siebie – jest w dużej mierze winne takiemu a nie innemu stanowi rzeczy . Takie postępowanie doprowadziło do zmonoloplizowania lokalnych środowisk projektantów i biur projektowych( środowisko to właściwe słowo, światek jest dla mnie obraźliwe).Projekty wykonują najczęściej te same osoby , nie warto kopać się z koniem i lepiej jako projektant popracować np. na terenie Warszawy.
    Na koniec życzę dalszego dobrego samopoczucia , jak się nie wie co można jeszcze zrobić to można się jeszcze rozpłakać.

  25. huraaaa! znalazłem rym do słowa bymbał: pan janeczek to jest cymbał, co wyjawić mu się bym bał 😉

  26. A ile kosztowało pozwolenie na PAGODE w Chotomowie przy Piusa róg Kwiatowej, bo pasuje jak kij do d……., i zapisów w projekcie MPZP

  27. O tym że na budownictwie i projektowaniu wszyscy się znają świadczy łądne zdjęcie do artykułu. Powiększyłem zdjęcie i jak myślicie Państwo – co Panowie z komisji studiują , oczywiście rysunki projektowe. Bez urazy i nie wiem czy będzie to do wszystkich kontrolujących : ale to tak jakbym ja pochyleł się nad świętą księgą judaizmu napisaną w języku jidysz.

  28. driven, decyzje nie dość, że wydawane są ostatniego dnia, to często otrzymują status skomplikowanych i termin wówczas to 60dni… zastanawiające jest tylko, jak bardzo skomplikowaną czynnością jest przeniesienie pozwolenia na budowę?

  29. To nie zdjęcie na temat Architektury. Przecież to Naczelnik Wydziału Inwestycji i Drogownictwa pokazuje radnym jak „wykona” kolejną inwestycję lub jak zrealizuje swój kolejny pomysł tak jak np. ul. Kościelna w Łajskach

  30. Janku, martwimy się o Ciebie a zwłaszcza o Twój wydział architektury.

  31. A kto odpowie za fatalne wykonanie pseudo ścieżki rowerowej w Chotomowie? Czy jest ktoś winien, czy tak jak w Gminie Jabłonna – „winni są niezidentyfikowani urzędnicy”.
    Kto odpowie za fatalne odwodnienie ścieżki rowerowej gdzie po deszczu tylko jeden pas jezdni jest czynny, bo na drugim stoi woda?
    Pewnie pytania bez odpowiedzi.

  32. chyba jeszcze dają w gaźnik z sołtysami w Zegrzu to nie odpowiedzą

  33. jutro pewnie tym bardziej nie…

  34. budują platforme społeczną

  35. Wreszcie zauważono jak funkcjonuje Starostwo.Wydział architektury to tylko jeden z wydziałow,którymi powinno się zająć CBA.Wypowiedż Starosty to ignorancja władzy,króra powierzyliśmy??? nieodpowiedniemu człowiekowi.Mam nadzieję,że jego korupcyjne działania doprowadzą go tam gdzie jego miejsce…

  36. Wreszcie zauważono jak funkcjonuje Starostwo.Wydział architektury to tylko jeden z wydziałow,którymi powinno się zająć CBA.Wypowiedż Starosty to ignorancja władzy,króra powierzyliśmy??? nieodpowiedniemu człowiekowi.Mam nadzieję,że jego korupcyjne działania doprowadzą go tam gdzie jego miejsce…

  37. na uwage i „wielkie brawa” zasługuje nieudolna obrona układu jaką prezentuje Pan Starosta!!!

  38. Dzisiaj w TOK FM w audycji EKG, prof. Elżbieta Mączyńska wymieniła wydz. architektury w Legionowie jako przykład wybitnie negatywny. Audycja generalnie traktowała o biurokracji i szmaceniu interesantów. Nie tak dawno w naszej architekturze przeczołgali i sponiewierali legendę teorii żelbetu prof. Bąka, bo chciał psią budę wybudować gdzieś pod Serockiem – pewnikiem nie wziął na projektanta budowniczego z uprawnieniami do wszystkiego i najwybitniejszego w UE inspektora co mu Janek każe inwestycji starostwa pilnować.

  39. Co tam tytuły….stanowisko sie liczy ….

  40. Prywatny folwark. Podam prosty przykład: adaptacja projektu domu jednorodzinnego
    1. Wykonujący projekt jest osobą rozpoznawalną w WA – nie ma problemu, adaptację wykonuje technik budowlany z ograniczonymi uprawnieniami UWAGA: podpisuje wszystkie branże
    2. Ten sam projekt wykonuje „nowy” architekt z uprawniwniami bez ograniczeń – no i schody się zaczynają – projekt wymaga sprawdzającego bo się okazuje że jest bardzo skomplikowany, projekt wymaga adaptacji projektantów branżowych elektryka i sanitarnego z pełnymi uprawnieniami, oczywiście też sprawdzajacych w tych branżach, a i jeszcze rzeczoznawcy ds. bhp, p.poż,

  41. Sekretarza powiatu się boją bo chociaż nie jest z ich opcji nie umieją się go pozbyć. Grabiec jest nieudolny.

  42. Don Dżon wysłał już „Powiatowej” sycylijski telegram a consigliore przygotowuje pozew przeciwko Pani Redaktor!!!

    Szanowni Państwo nie dajmy się zastraszyć skorumpowanym pętakom! Jeżeli rusz jakiś „białoruski proces” sala powinna zapełnić się architektami i inżynierami.

  43. Czas na zmiany. Powiatem od lat rządzi pan od religii a miastem historyk. Jak są dobre czasy i wpływy do budzetu są wysokie to wszystko wyglada pięknie. Jak pieniędzy jest mało to pomysłów brak.

  44. Czemu się dziwicie skoro od lat w mieście i powiecie rządzi sitwa działająca pod szyldem peło…

  45. 25. 10. w czwartek o godz. 16 w auli starostwa będzie spotkanie mieszkańców powiatu ze starostą Janem Grabcem w sprawie funkcjonowania urzędu. Niech się pojawią zainteresowani.

  46. będe obecny

  47. też będę

  48. ja też

  49. Janek zdejmij p. technik ze stanowiska zaszkodzisz sobie mocno

  50. Jest bardzo wiele osób skrzywdzonych!!! Czy poniesie ta „Pani” odpowiedzialność??? No ale mając zaplecze w osobach Starosty i Prezydenta można się czuć bezpiecznie!!! Zapłaci „Starostwo”, to znaczy MY !!!

  51. Można sprawdzić jak Ci Panowie zmieniali opcje polityczne !!!! W zależności co było na topie!!!! Ciekawe czy wstąpią do PIS-u? Sprzedadzą duszę DIABŁU byle być u WŁADZY!!!! I poświęcą każdego kto stanie na drodze ich KARIERY!!!!!!!!

  52. „organ wojewódzki potwierdza, że trzykrotnie uchylał w całości kolejne decyzje starosty legionowskiego i przekazywał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ stopnia podstawowego wskazując uchybienia” – to podpisała kierownik wydziału infrastruktury urzędu wojewódzkiego!!! Sprawa dotyczy zasranego garażu!!! a jakiś nieopierzony kanarek mówi publicznie, że ja kłamię. Następnym razem dam w dziób!!! – prosa z sezamem oczywiście.

  53. jak zasrany garaż to potrzebne jeszcze dodatkowo zaświadczenie z Sanepidu

  54. A po zebraaniu jeszcze lepiej spraway „leżą”po 6 tygodni bez żadnego ruchu i informacji i nie ma od kogo egzekwować prawa ,kłania się KPA,i co na to kierownik wydziału ipan starosta

  55. Ciekawe co się dzieje w temacie. Czy sprawa znowu jest zamiatana pod dywan?

  56. I oto jak prawo pracy czyli ochrona przedemerytalna chroni przestępców. Los społeczności miasta się tu nie liczy. CHORE !!!

Dodaj komentarz