Legionowo. Inicjatywa lokalna. Kto teraz będzie decydował o realizacji inwestycji

inicjatywa-lokalna

Plakat, fot. UM Legionowo (archiwum GP)

Zaktualizowano przepisy regulujące realizację legionowskich inwestycji w ramach inicjatywy lokalnej. Po wielu „kłótniach” radni 22 kwietnia podjęli nową uchwałę w tej sprawie.

Inicjatywa lokalna, czyli nowa forma realizacji różnorakich zadań publicznych przez samorządy we współpracy z mieszkańcami, zadebiutowała w Legionowie w 2014r. Zarówno w zeszłorocznym, jak i tegorocznym miejskim budżecie, na realizację inwestycji w ramach tzw. inicjatyw lokalnych zabezpieczono po 0,5 mln zł, ograniczając zarazem do 25 tys. zł maksymalną kwotę dotacji dla jednego projektu.

50 czy 25 podpisów?

Jeszcze w 2014r. o wykonaniu inwestycji w ramach inicjatyw lokalnych decydowała niesprecyzowana w przepisach ich przydatność, otwartość oraz szeroka dostępność dla legionowian. Pod wnioskiem o ich realizację nie wymagano wówczas zebrania wśród mieszkańców odpowiedniej liczby podpisów. Zmiany w tej kwestii nastąpiły dopiero w styczniu br., kiedy to w nowej przedmiotowej uchwale wprowadzono zapis zobowiązujący do zebrania wśród mieszkańców co najmniej 50 podpisów pod wnioskiem o realizację każdej z tych inicjatyw. Dość szybko okazało się jednak, że zmiana ta poróżniła legionowskich włodarzy, którzy raptem kwartał po jej ustanowieniu znów „znowelizowali” przepisy obowiązujące w tej materii. Po wielu „kłótniach” w kuluarach i na forum 22 kwietnia miejscy radni zdecydowali, że pod wnioskiem o realizację każdej z tegorocznych inicjatyw lokalnych musi się podpisać zamiast 50, jedynie 25 mieszkańców.

Opozycyjne życzenia…

Aby inicjatywa lokalna służyła ogółowi i nie była obciążona tak wysokim ryzykiem niezadowolenia i niedopasowania do lokalnych potrzeb, pod wnioskiem o jej realizację powinno podpisać się co najmniej 50 legionowian – podniósł prezydent Roman Smogorzewski. Tę opinię podzieliło kilku radnych opozycyjnych i tych z klubu „Nasze Miasto Nasze Sprawy” („NM NS”). Zasugerowali oni nawet, aby jednym z kryteriów oceny była liczba podpisów zebranych wśród mieszkańców, zgodnie z zasadą „im więcej podpisów, tym więcej punktów”. Zdaje się jednak, że te postulaty pozostaną jedynie tymi „życzeniowymi”, ponieważ nie odzwierciedlono ich nawet w znowelizowanych ostatnio przepisach prawa miejscowego.

Dzieci, ryby i… opozycja

Inną kwestią, która zdaje się, że najsilniej poróżniła legionowskich radnych, okazała się liczba radnych zasiadających w oceniającym wnioski tzw. Zespole ds. Wspierania Inicjatyw Lokalnych. W tym 9-osobowym w 2014r., zaś obecnie 7-osobowym ciele opiniującym zasiada jedynie 2 legionowskich radnych. Opozycja wraz z klubem „NM NS” głośno domagała się, aby ich liczbę zwiększyć do 5, z uwagi na zbieżność kadencji tego zespołu z kadencją rady miasta. Postulowano również, aby „znowelizowana” uchwała o inicjatywie lokalnej każdemu z działających w radzie miasta klubów gwarantowała uczestnictwo w pracach tego zespołu. Tak się jednak nie stało, bo tego typu wnioski przepadały z kretesem w kolejnych głosowaniach.

Kto będzie oceniał wnioski?

Pod koniec stycznia br. do Zespołu ds. Wspierania Inicjatywy Lokalnej powołani zostali 2 radni „Porozumienia Prezydenckiego”, Andrzej Piętka i Przemysław Cichocki. Zgodnie z ostatnio zmienioną uchwałą, oprócz 2 „prezydenckich” radnych, w pracach tej komórki będzie jeszcze uczestniczyło, zamiast dotychczasowych 5, jedynie 3 urzędników, a także 2 reprezentantów pozarządowych organizacji pożytku publicznego wytypowanych przez legionowską Radę Działalności Pożytku Publicznego (RDPP).