Legionowo. Gdzie może lądować Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Czy potrzeba nowych lądowisk?

helikopter-lpr

Helikopter LPR (fot. GP)

We wtorkową noc (7 lipca) doszło do wypadku samochodowego. Do poszkodowanych wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Śmigłowiec próbował najpierw bezskutecznie wylądować na parkingu przed kościołem św. Jana Kantego,  ale – kamyki piach i tumany kurzu narobiły problemów nie tylko pilotowi – jak pisze świadek akcji. Ostatecznie helikopter zatrzymał się na płycie stadionu miejskiego.

 

Przez kilkadziesiąt minut Legionowo rozdzierał ryk syren straży i pogotowia oraz rumor silników helikoptera. Nocny hałas ściągnął uwagę mieszkańców niemal całego miasta. Wielu z nich, obserwując, co się dzieje, zwróciło uwagę na brak specjalnie przygotowanego lądowiska dla LPR,  na którym śmigłowce mogłyby bez zakłóceń lądować także w nocy.

– Obserwowałam jak dobre kilka minut LPR latało nad stadionem próbując wylądować, karetka w tym czasie zrobiła chyba 2 okrążenia dookoła stadionu, bo wjazd, z którego do tej pory korzystały karetki, został zablokowany przez budowę szkoły Pani Żmijewskiej (…). Skoro nie mamy w powiecie szpitala z SORem,  to może warto zainwestować w porządne lądowisko na którym LPR mógłby wylądować bezpiecznie, byłoby oświetlenie i swobodny dojazd? – dyskusję rozpoczęła pani Aleksandra. Odpowiedzi szybko udzielił starosta Jan Grabiec – Lądowiska dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Legionowie wyznaczone są na stadionie i na terenie CSP. Są certyfikowane przez LPR do lądowań nocnych.- Tylko że na stadionie to zawsze trzeba znaleźć tego kogoś, kto pootwiera te wszystkie kłódki… I włączy oświetlenie nocą. – ripostowała czytelniczka. Obiecaliśmy przyjrzeć się tej sprawie. Zacznijmy od procedur, których trzymają się ratownicy.

Bez problemu w ciągu dnia

W ciągu dnia załoga śmigłowca sama wybiera miejsce do lądowania, tak by było jak najbliżej chorego lub poszkodowanych. W takiej sytuacji musi być spełniony tylko jeden warunek – minimalne wymiary placu do lądowania powinny mieć 25x25m lub 29x29m, w przypadku większego śmigłowca, którym dysponuje warszawskie LPR. Sytuacja komplikuje się natomiast w nocy, gdy w gorszej widoczności przychodzi pilotowi wylądować w nieznanym terenie. Aby umożliwić szybką pomoc potrzebującym także po zmroku, zaleca się gminom wyznaczania miejsc do lądowania. Gminy wybrany przez siebie teren zgłaszają do LPR i dalej dokonywana jest weryfikacja. Gdy miejsce spełnia wymogi, przygotowuje się dokumentację z instrukcjami dla pilotów. Dzięki szczegółowej wiedzy na temat topografii danego miejsca służby przy oświetleniu straży pożarnej mogą bezpiecznie lądować tam także w nocy.

5 miejsc w powiecie

Poza jedynym w powiecie lądowiskiem przyszpitalnym obecnym na terenie Legionowskiego WOPR w Zegrzu Południowym, gminy zgłosiły do LPR pięć miejsc. W Legionowie i Wieliszewie są to tamtejsze stadiony, w Jabłonnie teren przed pałacem. Gmina Serock posiada dwa takie punkty – na stadionie w Serocku oraz na boisku w Skubiance. Gmina Nieporęt nie wyznaczyła do tej pory takiego terenu. Żadne z tych miejsc nie jest specjalnie oznaczone ani oświetlone. Byłoby to pomocne, ale nie jest wymagane. Nocą śmigłowce naprowadzane są bowiem oświetleniem straży pożarnej – zarówno reflektorami z wozu jak i latarkami trzymanymi w rękach strażaków. Sposób oświetlenia boiska w miniony wtorek przebiegał więc zgodnie z procedurami i nie był to żaden zastępczy środek. Zwykłe oświetlenie boiska na czas lądowania było wyłączone, nie dlatego że ktoś spóźnił się z ich włączeniem, ale specjalnie, by nie utrudniać pilotowi.

Utrudnienia

Z lądowisk w powiecie najtrudniejszymi dla pilotów (stopień trudności II b) są stadiony w Legionowie i w Serocku. Pozostałe miejsca nie posiadają większych przeszkód i sklasyfikowane są jako I stopień trudności. W Legionowie, Wieliszewie i Serocku stadiony co prawda są na noc zamykane, ale kluczami dysponują strażacy więc nigdzie w nocy nie trzeba zwoływać dozorcy. Problemem faktycznie może być natomiast dojazd karetki pogotowia oraz wozów straży pożarnej do płyty boiska w Legionowie. Dotychczas takie pojazdy wjeżdżały tam bramą od strony ul. Parkowej. Teraz trwa tam budowa i wjazd możliwy jest tylko od ul. Ostrobramskiej lub Kilińskiego. Są to jednak przejazdy trochę „na dziko”, ponieważ wytyczone na nieutwardzonej powierzchni między drzewami. – Dziś zarządzona została wizja lokalna na stadionie, podczas której straż miejska i inne służby sprawdzą m.in., czy istnieje prawidłowy dojazd dla służb ratunkowych bezpośrednio na płytę boiska – informuje Piotr Zadrożny. Kontrolę zarządzono dopiero po akcji towarzyszącej lądowaniu LPR, warto jednak zwrócić uwagę, że stadion to nie tylko plac wyznaczony do lądowania śmigłowców, ale przede wszystkim miejsce imprez masowych. Miasto powinno więc bezwzględnie zapewniać łatwy dostęp służbom, choćby na wypadek ewakuacji.

Lądowisko w CSP niedostępne

W powiecie istnieje jeszcze siódme lądowisko. Mieści się ono w CSP w Legionowie. Powstało ono jednak na użytek policji i zarówno pogotowie jak i straż pożarna mają do niego ograniczony dostęp. Nie korzysta się z niego w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców.

Czy potrzeba więcej lądowisk?

Większa liczba wyznaczonych lądowisk mogłaby przyspieszyć w niektórych sytuacjach transport  do szpitala. Szkopuł jednak w tym, że do wypadków dochodzi w różnych miejscach, a ratownicy zawsze chcą wylądować jak najbliżej potrzebującego. W przypadku wtorkowego wypadku LPR wezwano, ponieważ początkowo nie było wiadomo, jaki będzie czas oczekiwania na karetkę. Pogotowie na miejsce wypadku dotarło jednak szybko i nie było konieczności transportu poszkodowanych na pokładzie śmigłowca.