Legionowo. 30 tys. zł kary z sanepidu dla właścicieli restauracji Q&Q!

protestqq11

Restauracja QQ w centrum Legionowa, fot. GP/ms (archiwum)

Na otwartą, mimo lockdownu,  restaurację Qlturalni Qlinarni Q&Q w Legionowie sanepid nałożył karę administracyjną w kwocie 30 tys. zł. Tymi informacjami  właściciele lokalu podzielili się z internautami w mediach społecznościowych.

Za złamanie przeciwepidemicznych obostrzeń w styczniu

Czekaliśmy, czekaliśmy i…w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy, PiSankę Wielkanocną od Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Legionowie, Pani Sylwii P. Bardzo dziękujemy, P. Sylwio. Wesołego Alleluja – taki wpis dzisiaj wieczorem (26 marca) pojawił się na Facebooku restauracji Q&Q. Do postu dołączono zdjęcie decyzji miejscowej inspekcji sanitarnej nakładającej na właścicieli tego lokalu maksymalną karę administracyjną tj. kwotę 30 tys. zł za załamanie przeciwepidemicznych obostrzeń. Sanepid wskazał, że w dniach 22, 23 i 24 stycznia tego roku przedsiębiorcy złamali przeciwepidemiczne obostrzenia, umożliwiając innym osobom konsumpcję przy stolikach wewnątrz lokalu. Jako podstawę prawną służby sanitarne wskazały rozporządzenie rządu z 21 grudnia 2020r. Samą decyzję wydano zaś 25 marca.

Odwołają się?

Właściciele Q&Q już w styczniu otwierając swój lokal liczyli się z karami administracyjnymi, w tym również z tą maksymalną wymierzaną przez służby sanitarne. Również wówczas zapowiadali odwoływanie się od tych decyzji. Dzisiaj tj. 26 marca nie udało nam się z nimi skontaktować.

Otworzyli się, mimo obostrzeń

Przybliżmy. Restauracja Q&Q w centrum Legionowa otworzyła się mimo trwającego od października zeszłego roku w tej branży lockdownu. Od 22 stycznia tego roku zaczęto angażować tam klientów za testerów jakości i smaków oferowanych tam produktów. Już w dniu otwarcia w Q&Q pojawiły się służby, a w kolejnych dniach lokal był regularnie odwiedzany tak przez policję, jak i służby sanitarne. 12 lutego miejscowa inspekcja sanitarna w asyście policji zamknęła salę konsumpcyjną w restauracji Q&Q. Szefostwo lokalu nie zastosowało się do zaleceń inspekcji sanitarnej i wciąż umożliwiało pracę testerom smaków wewnątrz lokalu. Twierdziło też, że restauracja zawsze była zamknięta dla gości i że osobami, które siedzą i konsumują przy stolikach są wyłącznie jej współpracownicy.

Do sprawy będziemy wracać.