Legionowo. Przejście przez tory na Kozłówce za drogie. Ratusz wybuduje nową drogę, aby zachować pobliski przejazd kolejowy

plot-na-os.-kozlowka-1-773x507

Przejście miało powstać w miejscu płotu, który jest notorycznie dewastowany przez mieszkańców osiedla (fot. GP/kj)

Budowę przejścia przez tory kolejowe na wysokości osiedla Kozłówka w Legionowie oszacowano na kwotę 5 mln zł. Mimo wcześniejszych deklaracji, co do chęci samodzielnej realizacji tej inwestycji przez miasto Legionowo, plany te się jednak oddalają. – Ze względu na bardzo wysoki koszt tej inwestycji w stosunku do możliwych do uzyskania efektów oraz inne zobowiązania budżetowe, nie planujemy wykonania tej inwestycji w najbliższym czasie – zapowiada wiceprezydent Legionowa, Marek Pawlak.

 

Przybliżmy. Latem 2020r. petycja przeszło 200 mieszkańców Kozłówki w sprawie budowy bezpiecznego przejścia dla pieszych przez tory kolejowe oraz ekranów dźwiękochłonnych na wysokości ich osiedla zyskała uznanie w oczach legionowskich włodarzy. Podjęli oni interwencję w zarządzającej tą infrastrukturą spółce PKP PLK S.A., deklarując zarazem chęć współpracy i co ważne współfinansowania tych inwestycji. Odpowiedź, jaką pod koniec września 2020r. otrzymali nie napawała niestety optymizmem. W opinii kolejarzy, za układ komunikacyjny Legionowa odpowiadają jego władze i to one powinny zatroszczyć się o rozwiązania ułatwiające życie mieszkańcom tego osiedla. – W obecnej sytuacji, gdy właściciel terenu nie zamierza realizować tej inwestycji miasto jest gotowe na jej samodzielne wykonanie – obwieścił w sieci ratusz jesienią 2020r., stawiając zarazem kolejarzom pewne warunki. – Inwestowanie na terenie kolejowym jest skomplikowane i wymaga szeregu uzgodnień. Często różne spółki kolejowe wydają sprzeczne opinie. Dlatego oczekujemy wykonania przez PKP PLK S.A. projektu technicznego przejścia i uzyskanie pozwolenia na jego budowę – wyliczał wtedy wiceprezydent Piotr Zadrożny.

 

Co ustalono przez ostatni rok?

Od tamtej pory temat budowy przejścia przez tory na wysokości osiedla Kozłówka nieco przycichł, co nie znaczy, że władze miasta porzuciły ten plan. O aktualny status tej sprawy zapytał je w sierpniu 2021r. radny Mirosław Grabowski ze stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy (NM NS). Okazuje się, że w ciągu ostatniego roku poczyniono w tej sprawie pewne kroki, dzięki którym oszacowano wartość tego przedsięwzięcia. – Zakład Linii Kolejowych przeprowadził wstępną analizę związaną z budową przejścia dla pieszych w poziomie szyn w lokalizacji zgłoszonej przez Urząd Miasta Legionowo tj. na wysokości bramy Narodowego Centrum Kryptologii. Z uwagi na brak możliwości uzyskania warunków widoczności zgodnie z paragrafem 11 ustęp 2 rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Rozwoju z dnia 2 października 2018r. niezbędna jest zabudowa samoczynnych systemów przejazdowych. Koszt wykonania zabudowy nawierzchni przejazdowej i samoczynnych systemów przejazdowych wraz z projektami, uzgodnieniami i decyzjami został wstępnie oszacowany na około 5 mln zł – poinformował radnego Grabowskiego wiceprezydent Legionowa, Marek Pawlak.

Najpierw trzeba zachować przejazd kolejowy na Piaskach!

Zdaniem władz miasta szacunkowy koszt realizacji tej inwestycji jest zbyt duży i w najbliższym czasie nie ma szans na jej realizację. – Ze względu na bardzo wysoki koszt tej inwestycji w stosunku do możliwych do uzyskania efektów oraz inne zobowiązania budżetowe, nie planujemy wykonania tej inwestycji w najbliższym czasie – zapowiada wiceprezydent Legionowa, Marek Pawlak.  – W bieżącym roku wykonywany jest projekt budowy drogi gminnej na działce nr 1/866 obręb 63 osiedla Kozłówka, który pozwoli na zaliczenie drogi łączącej ulicę Szwajcarską z osiedlem Kozłówka do dróg publicznych. Podjęte działanie ma na celu uniknięcie likwidacji obecnie funkcjonującego przejazdu, który jest bardzo ważny dla mieszkańców osiedla oraz pełni funkcję dodatkowej przeprawy przez tory kolejowe, a położony jest zaledwie około 370 metrów od wskazanej lokalizacji postulowanego przejścia – wyjaśnia następnie.

Czy życie ludzkie ma jakąś cenę? – pyta radny Grabowski

Jest wielce prawdopodobne, że do budowy bezpiecznego przejścia na wysokości osiedla Kozłówka, o które w swojej petycji w 2020 roku prosili prezydenta Legionowa mieszkańcy osiedla nie dojdzie. Takie wnioski można wyczytać z odpowiedzi prezydenta Pawlaka na moje pytania dotyczące stanu prac nad rozwiązaniem tego problemu. Miasto nie będzie podejmowało się przeprowadzenia tej inwestycji, ponieważ jej koszt to kwota około 5 mln złotych. W oczach naszych włodarzy możliwe do uzyskania efekty są niewspółmierne do kosztów. Nie wiem jak władzom miasta udało się wycenić życie ludzkie. Przecież ta prośba mieszkańców wyrażona w petycji to efekt kilku potraceń i śmierci na torach w rejonie osiedla Kozłówka. Czy życie ludzkie ma jakąś cenę? A może mi się tylko wydawało, iż jest ono bezcenne. Ile osób musi zginąć na tych torach, aby władze miasta i władze spółek kolejowych zdecydowały się podjąć zdecydowane działania – komentuje tę decyzję radny Mirosław Grabowski. – Może jednak nadal trzeba rozmawiać z kolejarzami i namawiać do wspólnej realizacji tego przedsięwzięcia. Bo przecież są inne rozwiązania nieraz równie skuteczne i mniej kosztowne. Wystarczy wrócić do dobrych wzorców, jakie zostały zastosowane przy stacji Legionowo Piaski. Tam wystarczyło przebudować chodnik, wykonać bezpieczny labirynt, ogrodzić, ustawić odpowiednie znaki i w ten sposób wydzielić bezpieczne przejście przez tory. Nadal mam nadzieję, że uda się rozwiązać problem budowy bezpiecznego przejścia przez tory w rejonie osiedla Kozłówka i będą to wspólne działania władz miasta i spółek PKP – mówi radny Grabowski.