Legionowo. Rabaty na obiady w ulotkach wyborczych Michała Margisa. Kto za to odpowiada?

ulotka margis

Ulotka wyborcza Michała Margisa z kuponem rabatowym na jedzenie, fot. Magda Brzeska Facebook

Trwają poszukiwania „unikatowych” ulotek wyborczych Michała Margisa, do których zszywaczem biurowym podpięto 5-procentowe rabaty na dania serwowane w jego nowej restauracji. Sam zainteresowany zaprzecza, jakoby w ten sposób usiłował kupić swoich wyborców, zaś pełnomocnik jego komitetu wyborczego nie wyklucza złożenia stosownego doniesienia lokalnym organom ścigania…

Wyborczy psikus

Wczoraj skrzynka pocztowa zaprosiła mnie osobą Michał Leszek Margis na 5 procent zniżki w żarciu…. Ech. Panie kochany, serio tak kiepsko idzie interes, albo tak słabo chcą na Pana głosować? – napisała w środę (10 października br.) na Facebooku Magda Brzeska, mieszkanka Legionowa. Wspomniana internautka opublikowała pod tym wpisem ulotkę wyborczą, do której zszywaczem biurowym przypięto 5-procentowy rabat na dania serwowane w jego nowej – i co najważniejsze jeszcze nieotwartej – restauracji. W sieci zawrzało, zaś internauci zaczęli prześcigać się w niewybrednych żartach. – Na ulotce nie ma nic o tym, że rabaty się nie sumują, więc trzeba zebrać 20 ulotek i żreć za darmo – zauważył jeden z cwańszych użytkowników Facebooka. – Jak się dobrze postaram, to do grudnia będę miał darmowe żywienie – dodał następnie po chwili zastanowienia. Z relacji autorki powyższego postu wynikało, że ulotek wyborczych Michała Leszka Margisa z kuponami rabatowymi na jedzenie w jego nowej restauracji w gratisie jest pod dostatkiem, zwłaszcza zaś na osiedlu Nowy Bukowiec.

 

 

Czyja to sprawka?

Michał Margis, ubiegający się o mandat radnego powiatowego z list Porozumienia Samorządowego, zaprzecza, jakoby organizował tego typu „gastronomiczną promocję” dla swoich ewentualnych wyborców. – Ja tego nie zrobiłem. Rozniosłem tylko same ulotki wyborcze. Trwa brudna kampania wyborcza wymierzona w moją osobę – mówi sam zainteresowany. – Materiały wyborcze naszych kandydatów są regularnie niszczone. Nie wiemy, kto zniszczył ulotki Michała Margisa, dołączając do nich kupony rabatowe na jedzenie w restauracji, której przecież jeszcze nie ma w naszym mieście – komentuje pełnomocnik wyborczy „Porozumienia Samorządowego”, legionowski wiceprezydent Piotr Zadrożny. – Nie wykluczam, że o fakcie zniszczenia tych materiałów wyborczych zawiadomimy lokalne organa ścigania – dodaje. Ustaliliśmy, że restauracja, w której miałyby być honorowane te 5-procentowe zniżki na jedzenie jest rzeczywiście jeszcze zamknięta i póki co jeszcze nie można się w niej stołować. W kuluarach mówi się z kolei, że te czarno-białe ulotki ze zniżką na obiady ktoś sfabrykował i umyślnie podoczepiał do jego prawdziwych ulotek wyborczych, tylko po to, aby go w tych wyborach samorządowych skompromitować.

Zakaz kupowania wyborców

Ulotki wyborcze z dołączonymi kuponami rabatowymi na różnego rodzaju dobra – zaś w tym konkretnym przypadku na jedzenie są próbą kupienia wyborców. Kodeks wyborczy zakazuje tego rodzaju praktyk. Za tego typu zachowania grozi grzywna w wysokości od 5 do nawet 50 tys. zł.