Legionowo. Groźna locha przy Wardenckiego w Legionowie

dzik

Dzik (fot. arch. GP)

11 kwietnia o godzinie 14.15 przy ulicy Wardenckiego pojawił się agresywny dzik, który rzekomo miał atakować ludzi. Na miejsce zdarzenia wezwano koordynatora ds. łowiectwa Zenona Chojanckiego, Państwową Straż Pożarną oraz Straż Miejską, których celem było przepędzenie dzika z terenów miejskich.

III Parcela w Legionowie jest miejscem częstych odwiedzin dzików. Powodem jest bliskość lasu i dostępność pożywienia. Dziki wchodzą na nieużytki w okolicy ulicy Olszankowej. Kiedy na Wardenckiego pojawił się duży agresywny dzik, mieszkańcy szukali pomocy u koordynatora ds. łowiectwa w Starostwie Powiatowym w Legionowie. Celem działań legionowskich służb było przepędzenie dzika do lasu. By wypłoszyć go z zarośli, straż użyła do tego celu wody. Jednak, kiedy okazało się, że to miejsce narodzin młodych dzików, koordynator przerwał akcję. Ponieważ locha broni tego terenu i nie można jej teraz przenieść, dla bezpieczeństwa ludzi działkę ogrodzono.

Dla bezpieczeństwa mieszkańców

W 2013 roku SM przeprowadziła ponad 100 podobnych akcji. O większości akcji legionowianie nie wiedzieli. Widoczne były tylko te, podczas których dziki wchodziły na główne drogi w Legionowie. Na zgłoszenia reaguje Zenon Chojancki i często sam w pojedynkę rozwiązuje problemy. Telefony od mieszkańców z prośbą o interwencję są zarówno w święta, jak i w środku nocy. Ponieważ liczba dzików w ostatnich latach zdecydowanie wzrosła i coraz częściej wchodziły one na tereny miejskie, ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, został on zatrudniony na stanowisku asystenta w Urzędzie Miasta Legionowo. Jak informuje rzecznik UM Legionowo Tamara Mytkowska, jego zadaniami jest współpraca z policją, strażą miejską i pożarną w zakresie bytowania dzikiej zwierzyny na terenie miasta. Koordynuje on działania służb w przypadku wystąpienia dzikiej zwierzyny na terenach zamieszkałych przez ludzi oraz w przypadku wypadków komunikacyjnych z udziałem dzikiej zwierzyny na terenie miasta Legionowo.

Dziki w Legionowie

Zwierzyna łowna jest własnością Skarbu Państwa, a opiekę nad nią sprawują koła łowieckie. Tyle tylko że koła łowieckie działają na terenie obwodów łowieckich, a nie w miastach – tłumaczy zawiłości przepisów rzecznik UM Legionowo. – Ustawowo gminy sprawują opiekę nad zwierzętami bezdomnymi. Zwierzę bezdomne, to takie zwierzę domowe lub gospodarskie, które nie posiada właściciela, lub którego właściciela nie udało się ustalić. Zwierzyna łowna nie mieści się w kategorii zwierząt bezpańskich, gdyż jest własnością Skarbu państwa i nie jest ani zwierzęciem domowym, ani gospodarskim. Zatem na pewno nie można na tej podstawie stwierdzić, że dzik na drodze jest nagle dzikiem gminnym. Pan Chojnacki, jako członek koła łowieckiego, znający zwyczaje zwierząt jest zatrudniony, aby próbował nakłonić zwierzęta łowne do powrotu do ich naturalnego środowiska. Oczywiście nikt nie może stwierdzić, że uda się to w pełni wykonać. Dziki wchodzą do miasta, gdyż są bardzo inteligentne i wiedzą, że znajdą tu smaczną karmę i w okresie polowań są w mieście bezpieczniejsze.