Radni zapominają o żonie, o domu i działce

52045c7bd3f64.jpg

Jak co roku Urząd Skarbowy w Legionowie weryfikuje oświadczenia majątkowe urzędników ratusza oraz radnych. Nie miał żadnych zastrzeżeń, odnośnie dokumentów przedstawionych przez prezydentów Romana Smogorzewskiego i Piotra Zadrożnego. Drobnych błędów w oświadczeniu majątkowym Lucjana Chrzanowskiego nie poznamy. Urząd Skarbowy w Żyrardowie, analizując ten dokument, zastrzegł informacje tam zawarte jako tajemnicę skarbową. Sporo błędów było, i to niekiedy mocno niepokojących, w oświadczeniach radnych i dyrektorów legionowskich instytucji.

 

Wiosną każdego roku obowiązkiem radnych jest przedłożenie do 30 kwietnia do Urzędu Miasta w Legionowie oświadczeń majątkowych za miniony rok. Zostają one zamieszczone na stronie internetowej urzędu BIP, a Urząd Skarbowy w Legionowie weryfikuje te dokumenty pod względem ich poprawności.

Piątka bez zarzutów
Radni w czasie październikowej sesji rady miasta zostali poinformowani przez Przewodniczącego Rady Miasta Janusza Klejmenta o błędach, jakie popełnili błędy. – Żadnych uchybień nie stwierdzono, aż u 5 osób. Są to pani Marta Bogucka, Agnieszka Borkowska, Małgorzata Luzak, Andrzej Piętka i Mirosław Pachulski – mówił przewodniczący. Chociaż dokumenty tego ostatniego, podobnie jak rok temu, zostały ocenione przez urzędników skarbowych jako najbardziej nieczytelne. Pozostali radni popełniali większe czy mniejsze gafy. – To są takie drobne uchybienia. Niektórzy radni zapominali, że są radnymi i tego nie wpisywali, albo nie wpisywali, że gdzieś w ogóle pracują i gdzie pracują – upominał radnych Janusz Klejment.

Recydywiści
W minionym roku radny Kazimierz Płaciszewski w oświadczeniu majątkowym za rok 2010 nie podał informacji o działce, na której posadowiony jest jego dom. W podobnym dokumencie rok później radny znów zapomniał wymienić powierzchni działki. Oświadczenie majątkowe Andrzeja Piętka miało w minionym roku szereg błędów. Polegały one na braku wpisów m.in. dochodów ze sprzedaży i kupna nieruchomości oraz informacji o działce, na której stoi dom radnego. Pomylił wysokość dochodów, uzyskanych z pobieranych diet. W bieżącym roku Zastępca Naczelnika Urzędu Skarbowego w Legionowie Elżbieta Duszyc, zwróciła uwagę na nieprawidłową kwotę uzyskaną z tytułu pełnienia funkcji radnego. W czerwcu złożył poprawki do oświadczenia i stał się jednym z pięciu radnych z poprawnymi oświadczeniami majątkowymi.

Zapominalscy radni
Ryszard Brański również nie wyciągnął wniosków z uwag, jakie udzieliła mu Naczelnik US Ewa Lisowska w minionym roku. Dotyczyły one m.in. błędów przy wypełnianiu działu o dochodach. W bieżącym roku radny zapomniał o działkach, na których posadowione jest budynek przemysłowy i dom mieszkalny. O działce, na których stoją domy, zapomnieli też i inni: Jeziak Monika, Bogdan Kiełbasiński i Leszek Smuniewski. Radni zapominali również o poważniejszych rzeczach takich jak wpisanie sprzedaży nieruchomości lub nabyciu nowych. Marcin Smogorzewski nie wykazał nieruchomości, której zbycie nastąpiło w lutym 2012 roku, ani nie wspomniał o domu, który nabył w październiku 2011 roku.

Jaki mam kredyt?
Urząd Skarbowy zwracał uwagę o braku kompletnych wpisów dotyczących dochodów radnych oraz częstym błędzie, polegającym na braku informacji o stanie zadłużenia w dniu składania oświadczeń. Drobne niezgodności znaleziono u Moniki Jeziak. Zaś Konrad Michalski nie podał łącznej kwoty dochodów i stanu zadłużenia z tytułu zaciągniętego kredytu studenckiego. Sporo uwag wymieniono przy oświadczeniu Bogdana Kiełbasińskiego, który podał niepełne informacje o swoim gospodarstwie rolnym.

Weryfikacja urzędników
Wraz z prezydentem i radnymi, oświadczenia majątkowe w kwietniu 2012 roku złożyło 22 pracowników, 8 dyrektorów jednostek administracyjnych gminy, 2 pracowników innych jednostek administracyjnych i 2 prezesów spółek. Wszystkie zostały złożone w terminie. Stwierdzono w nich kilka błędów formalnych. – Główny błąd polegał na tym, że nikt nie pokusił się o dokładne policzenie, ile kredytu ma dokładnie na 31 grudnia 2011 roku – informował podczas sesji prezydent Roman Smogorzewski. Podawano kwotę całego kredytu. O typowych brakach prezydent mówił w sposób żartobliwy, wywołujący wiele komentarzy wśród zgromadzonych radnych. – Jeśli ktoś ma żonę, to trzeba pamiętać, że ma wspólnotę ustawową. Trzeba dopisać, że pieniądze, samochód, że wszystko stanowi wspólność ustawową – zwracał się do panów. W oświadczeniach pracowników urzędu również zapominano o tym, że domy zwykle stoją na działce, którą trzeba wpisać w odpowiedni dział. Pomijano szczegóły zaciągniętych kredytów i uzyskanych dochodów. Niektórzy jednak, jak na przykład dyrektor MOK Andrzej Sobierajski byli zbyt gorliwi, bowiem wykazywali lokalne mieszkalne niestanowiące ich własności.

iw