Urząd Kontroli Skarbowej sprawdzi radnego Źuchowskiego

52044a432fe25.jpg

Kilkanaście błędów formalnych, pięć oświadczeń majątkowych bez zastrzeźeń i jeden wniosek przekazany do Urzędu Kontroli Skarbowej to efekt weryfikacji oświadczeń majątkowych przeprowadzonych przez Urząd Skarbowy w Legionowie. Wniosek do UKS dotyczy radnego Artura Źuchowskiego. Czy to pokłosie korekty oświadczenia majątkowego na przeszło milion złotych, o której pisaliśmy juź w maju?

26 pażdziernika Naczelnik Urzędu Skarbowego w Legionowie wysłał do Przewodniczącego Rady Miasta Legionowo Janusza Klejmenta informację o przebiegu weryfikacji oświadczeń majątkowych radnych Rady Miasta Legionowo złoźonych na początku kadencji 2010-2014 i za rok 2010. W piśmie Naczelnik Ewa Lisowska informuje, źe Urząd Skarbowy w Legionowie nie stwierdził istotnych nieprawidłowości. Błędy popełnione przez niemal wszystkich z wyjątkiem radnych Zdzisława Korysia, Marcina Smogorzewskiego, Tadeusza Szulca, Agaty Zakliki, Jacka Zawady wynikały ze złej interpretacji pytania zawartego w druku oświadczenia albo bagatelizowaniem wykazania wszystkich składników deklarowanego majątku.

Pośpiech, ignorancja
– Błędny miały charakter tylko formalny – mówi Elźbieta Duszyc,  zastępca Naczelnika Urzędu Skarbowego w Legionowie. – Nie prowadziliśmy analizy pod kątem tego jak wygląda ilość błędów w porównaniu z poprzednimi latami – dodaje dopytywana o ilość i skalę błędów popełnianych przez legionowskich radnych w latach ubiegłych. Często radni nie wykazywali wszystkich składników swojego majątku. Wpisywali dom, jednak w oświadczeniu potrafili nie uwzględnić działki na której jest on posadowiony. W dwóch przypadkach radni nie przyznali się do całości swojego zadłuźenia, w innych przypadkach podawano dochody za niewłaściwy okres, lub teź nie wpisywano wszystkich zgłoszonych wcześniej do Urzędu Skarbowego przychodów. Jedna z radnych zapomniała wpisać nazwiska rodowego, z kolei radny Mirosław Pachulski wypełnił oświadczenie bardzo nieczytelnie.

Problematyczna korekta?  
Największe problemy Urząd Skarbowy miał z oświadczeniem radnego Artura Źuchowskiego.  Sprawa jego oświadczenia majątkowego została skierowana do wyjaśnienia przez Urząd Kontroli Skarbowej. Na tę chwilę brakuje nam informacji z jakiego powodu jego sprawą zajmie się UKS, ale jest moźliwe, źe ma to związek z ujawnioną przez nas w maju sprawą korekty złoźonej przez radnego Źuchowskiego na przeszło milion złotych. – Z pewnością zaszły duźe nieścisłości pomiędzy oświadczeniem majątkowym a dokumentami, w których posiadaniu jest Urząd Skarbowy – mówi Elźbieta Duszyc. – Istnieje przypuszczenie, podkreślam przypuszczenie, źe w oświadczeniu majątkowym mogło dojść do zatajenia prawdy  lub wykazania nieprawdy  przez radnego, dlatego został skierowany wniosek do Urzędu Kontroli Skarbowej – dodaje, pytana o przyczyny wniosku do UKS.

Milion z nieba
24 maja tego roku opublikowaliśmy tekst, w którym opisywaliśmy olbrzymią pomyłkę jaką popełnił radny Artur Źuchowski składając oświadczenie za poprzedni rok. W pierwotnej wersji oświadczenia nie uwzględnił uposaźeń pobieranych z tytułu pełnienia mandatu radnego a takźe domu o wartości szacowanej póżniej przez niego w korekcie na 700 tys. złotych i działce za 300 tys. złotych. Nie wykazał wtedy żródeł finansowania i sposobu ich nabycia, chociaźby kredytu lub spadku.  Tłumaczył się wtedy, źe nie ma jasnej interpretacji przepisów dotyczących umieszczania w oświadczeniach nieruchomości – Radcy prawni podają róźne interpretacje dotyczące wpisywania nieruchomości. Myślałem, źe nieukończonego domu nie muszę umieszczać w oświadczeniu. 5 maja budowa domu dobiegła końca, więc złoźyłem korektę oświadczenia, to z powodu pośpiechu, zupełnie niewytłumaczalnego dla mnie – mówił w maju tego roku radny Źuchowski. – Podobnych wniosków o kontrolę spływa do nas bardzo wiele, procedura sprawdzająca moźe trwać bardzo długo, a szybkość wyjaśnienia sprawy, zaleźy od zachowania drugiej strony, czy chce być pomocna, jak szybko dostarcza brakujące dokumenty, na tę chwilę tyle mogę o tej sprawie powiedzieć – mówi Alicja Jurkowska,   rzecznik prasowy Urzędu Kontroli Skarbowej pytana o przypadek legionowskiego radnego.  

Krzysztof Grodek